32

2.3K 170 11
                                    

35 gwiazdek kolejny rozdział

Pov Will 

- Dobranoc Dree - powiedziałem do mojej malutkiej, słodkiej mate.

 Cieszę się że mi zaufała i powiedziała o swojej przeszłości. Nie rozumiem czemu ten Alfa ją okłamywał, rozumiem chce mieć władze ale nie musi do tego wykorzystywać innych istot, tak jak chciał Dree. Mam nadzieję że przez to ona nie będzie się bała że też będę chciał przejąć władzę nad światem. Szczerze nawet nie chce być tym całym królem wampirów no ale ktoś musi,  a tym razem padło na mnie. Usłyszałem ciche łamanie gałęzi, natychmiast obróciłem sięw tamtą stronę nadal uważając na dziewczynę.

- Spokojnie straty to tylko ja - Alex pojawił się przede mną.

- Zauważyłeś coś ? - pokręcił przecząco głową. Spojrzałem na malutką osóbkę leżącą za mną. Właśnie się wierciła próbując znaleźć mnie. Uśmiechnąłem się na ten widok. Wyglądała naprawdę uroczo. Żeby jej już więcej nie zamęczać przysunąłem się do niej. Od razu się uspokoiła i położyła swoją głowę na moją klatkę piersiową wtulając się we mnie.

- Ty naprawdę jesteś jej mate ? - spytał Alex siadając niedaleko nas.

- Tak, zauroczyłem się w niej - spojrzałem na niego a on patrzył się na mnie wzrokiem mówiącym Serio ? - Nie z powodu tej więzi matem, zauroczyłem się w jej charakterze, wyglądzie i w jej gestach, zauroczyłem się w niej całej.

- To ta więź 

- Nie - przerwałem mu szybko - zauroczyłem się w niej jeszcze zanim spojrzała mi w oczy. Nie chce jej kochać tylko przez tą więź, ale i też tak naprawdę sam z siebie - mówiłem to ze szczerością. Zawsze chciałem znaleźć tą jedyną ale nie kochać jej przez więź mate tylko przez samego siebie. To jest moje marzenie i powoli się spełnia.

- Ty naprawdę zaczynasz ją kochać- jak bym nie wiedział - prześpij się teraz, rano wyruszymy dalej - ma rację jesteśmy zmęczeni ale i też niedaleko naszego terenu. Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to jutro dotrzemy do zamku, z tą myślą zasnąłem wdychając słodki zapach dziewczyny. 

Pov Dree ( Leanice ) 

- Różyczko wstawaj - obudził mnie cichy, kojący głos mojego mate. Jak to ślicznie brzmi gdy myślę o tym ze szczerością.

- Jeszcze pięć minut - odparłam i przewróciłam się na drugą stronę.

- O nie - Will przewrócił mnie na plecy i usiadł na mnie - Tak to my się nie będziemy bawić - odparł i zaczął mnie łaskotać.

- W-wi-il p-r-rosz-ze j-już wstaje-ę  - mówiłam przez śmiech. 

- Na pewno ? - spytał też się śmiejąc.

- Nie chce wam przerywać ale jeżeli chcemy dotrzeć tam przed wschodem słońca to musimy już ruszać - Powiedział czarnowłosy. Will natychmiast ze mnie zeszedł i pomógł mi wstać, już chciał mnie wziąć na ręce kiedy się od niego odsunęłam.

- Dam radę lecieć - powiedziałam i już miałam wyciągać skrzydła kiedy Will krzyknął. 

- Nie ! Mogą cie zestrzelić - widziałam przerażenie i troskę wymalowaną w jego oczach. 

- Ona ma rację jeżeli poleci będziemy tam o wiele szybciej niż byś miał ją nieść na rękach - zgadzam się z Alexem jestem okropnie ciężka i nie chce aby musiał mnie niepotrzebnie dźwigać kiedy sama mam skrzydła i mogę lecieć.

- Will - podeszłam do niego - dam radę, będę uważać - Mocno mnie przytulił. 

- Masz uważać na siebie a w razie kłopotu krzycz i ląduj dobrze ? - szeptał mi do ucha.

- Tak - trwaliśmy jeszcze chwilę w uścisku po czym odeszłam i wyciągając skrzydła wzbiłam się nad drzewa. Wampir spojrzał jeszcze na mnie nie pewnie po czym ruszyli biegiem a ja za nimi.
~~~ Podczas biegu a lotu Dree ~~~

Pov Alex 

- Czemu nie lubisz Dree - spytał mój najlepszy przyjaciel Will. 

- Nie to że jej nie lubię - przeskoczyłem przez kłodę - nie ufam jej.

- Z powodu na jej pochodzenie - czułem jego wzrok na sobie. Prawda jest taka że dziewczyna wydawała się być w miarę fajna, ale jest aniołem co oznacza że jest taka jak wszyscy z jej rasy - Alex ja rozumiem że jej nie ufasz bo twoi rodzice zginęli przez anioły, ale proszę cię spróbuj nie traktować jej jak wszystkie anioły tylko poznać ją taką jaka jest.

- łatwo ci mówić - syknąłem. 

- To jest moja matę i od teraz będzie z nami mieszkać naprawdę chce abyście się dogadywali - Wiem że Will chce dla mnie i dla niej jak najlepiej ale ja nie umiem o tym zapomnieć nadal widzę te wszystkie anioły i demony atakujące zamek i moich rodziców broniących....no właśnie nie wiem kogo. Miałem wtedy zaledwie 64 lata (dla wampira to naprawdę młody wiek ) i nie pamiętam kim były osoby za których moi rodzice oddali życie. Wiem że były to bardzo ważne osoby który ukryły się w zamku wampirów tylko po to aby bronić własne dziecko, niestety po ataku nie znaleziono dziecka a wschodnia część zamku została zniszczona, na szczęście były to tylko dwa pomieszczenia. Kuchnia i sala muzyczna, to tam ponoć zazwyczaj przesiadywali. Większość osób chciała aby zostało to odbudowane tak jak ja dawniej ale ojciec mojego przyjaciela postanowił to zmienić aby nie żyć wspomnieniami. Ponoć z tamtych czasów nie odnowili tylko sypialni gdzie przebywała rzekoma para czyli pokój dziecięcy a pokój został zamknięty na wieki. Większość jest ciekawa co się w nim znajduję ale tylko król ma do niego klucz i otwiera go w rocznice narodzin ich dziecka. Lecz nikogo tam nie wpuszcza, nawet służących bo nikt nie jest godny dotknąć chodź najmniejszej rzeczy jaka tam się znajduję dlatego on sam go sprząta. 

- Postaram się - czułem że się uśmiecha - ale zrobię to tylko dla ciebie. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Jak myślicie kim są/byli tajemnicze postacie mieszkające w zamku wampira

Jak myślicie kim są/byli tajemnicze postacie mieszkające w zamku wampira ? 

Ops! Esta imagem não segue nossas diretrizes de conteúdo. Para continuar a publicação, tente removê-la ou carregar outra.

Dziękuję za 7 miejsce 😘😘

~ MysteryPl

Pragnę Szczęścia ( Korekta )Onde histórias criam vida. Descubra agora