24

2.3K 149 18
                                    

Pov Leanice

Od miesiąca Razjel uczy mnie latać i opanowywać moce. Mówi że już prawie wszystko umiem. Nie powiem jego lekcje są męczące ale i też zabawne. Alfa jeszcze nie zorientował się gdzie znikam na kilka godzin dziennie. No chyba że chce abym tak myślała. Poznałam też jego siostrę. Jest bardzo szalona i niedługo wychodzi za mąż. Z Razjelem świetnie się dogaduje. Nie raz zamiast uczyć się siedzimy i gadamy o wszystkim. Dzisiaj też tak było.

Wracam tajnymi korytarzami do pokoju. W połowie drogi usłyszałam czyjąś rozmowę więc stanęłam w miejscu i podeszłam do mury. Jeżeli się nie mylę za ścianą był gabinet lekarza który rzadko tu siedział. Przyłożyłam ucho do muru i zaczęłam podsłuchiwać, chodź wiem że nie powinnam.

- Ona musiała już ją przejść - Znam ten głos ale nie mogę go dopasować do właściciela

- To by nie przyszła do nas ze skrzydłami czy Bóg wie czym ?!

- Może ktoś ją uczy ?

- w sumie znika na kilka godzin a potem jak gdyby nigdy nic wraca do pokoju. Tylko gdzie by ten ktoś miał ją uczyć, skoro ona nawet posiadłości nie opuszcza - warknął

- Tego nie wiem ale to wyjaśniałoby czemu jeszcze jej nie widzieliśmy - przerwał na chwilę - O której godzinie znika i wraca ?

- Gdzieś o 5 popołudniu i wraca o 9 wieczorem. A co ?

- trzeba będzie ją śledzić..

Dalej już nie słyszałam, wiedziałam że ta rozmowa była o mnie. Tylko z skąd oni wiedzieli ? Teraz będę mieć jeszcze ich na głowie.  Zamyślona udałam się do sypialni. Miałam wielkie szczęście bo gdy drzwi od tunelu się zamknęły do pokoju wszedł mój mate. Nic nie mówiąc podszedł do mnie i wpił się zachłannie w moje usta. Zdezorientowana nie oddałam pocałunku a on po chwili się odsunął.

- Coś się stało ? - popatrzył na mnie za zdziwieniem i troską

- Nie..nic - uśmiechnęłam się delikatnie do niego - tylko trochę mnie zaskoczyłeś - Odwróciłam się i udałam się stronę okna

- To już nie można pocałować swojej dziewczyny ? - stanęłam w miejscu. Że ja jego dziewczyną ? Przecież ma Juliet, więc czego ode mnie chce? Spojrzałam na niego zaskoczona i zdziwiona

- Przepraszam, czy ja o czymś nie wiem ? - spojrzał na mnie dziwnie

- Przecież się całujemy i zachowujemy jak para - podszedł do mnie - kilka razy prawie wylądowaliśmy w łóżku. -na wspomnienie tego moje policzki  zaczęły piec - Ładnie się rumienisz

- Prawie robi wielką różnicę. Skąd przyszedł ci pomysł do głowy że chce być z tobą ?

- Przecież wiem że chcesz więc w czym problem ?

- Nie nie chce i w tym jest problem - w jego oczach ujrzałam smutek

- Ale jak to ?

- Po prostu nie chce - usiadłam na łóżku - Szczególnie wtedy kiedy ty masz Juliet. Nie chce się wtrącać dlatego też nie chce, no i jeszcze nic do ciebie nie czuje - z tym ostatnim skłamałam. Kocham go do szaleństwa, ale nie chce przeszkadzać mu w szczęściu z Juliet

- Zaprzeczasz własnym słowom - posłałam mu pytające spojrzenie - nie raz mówiłaś że mnie kochasz

- a może to tylko puste słowa ? - ziewnęłam. Byłam bardzo zmęczona i chciałam już pójść spać

- Nie. Jak to mówiłaś było widać w twoich oczach miłość i radość. Nie raz oddawałaś moje pocałunki co o tym świadczy - uśmiechnął się szeroko - A i jeszcze nie umiesz kłamać - a byś się zdziwił...

- no dobra masz mnie... - Lepiej już się nie odzywać - Który dzisiaj ? - Wiem że zmieniłam temat no ale jestem ciekawa

- 12 grudnia a co? - Mogę się założyć że moje oczy na te słowa się zaświeciły. Cieszy mnie informacja że jestem wolna od ojca już pół roku i że za niedługo mam urodziny

- Nic ważnego - zaczęłam bawić się palcami

- Po twojej reakcji mogę założyć że tak więc mów - popchnął mnie delikatnie przez co teraz leżałam a on nade mną wisiał.

- Po prostu nie widziałam ojca już pół roku no i....i To

- powiedz - nalega

- No i niedługo też mam urodziny - ziewnęłam 

- Kiedy dokładnie ?

- 24 grudnia - Leo położył się obok mnie i przytulił.

- Idź spać księżniczko - uśmiechnęłam się na te słowa. - Dobranoc - pocałował mnie w czoło po czym odpłynęłam

Pov Razjel

Moja mała Dr.. Leanice ma niedługo osiemnaste urodziny. Strasznie się boję jak zareaguje na informacje które mam jej do powiedzenia. Boję się że mnie znienawidzi. Mogę mieć tylko nadzieję że tak nie będzie....

Pov Leo

Leanice ma wkrótce urodziny...to wiele komplikuje. Chce coś zorganizować tylko nie wiem co. Wiem że nie lubi zbytnio ludzi więc nie zorganizuje balu. W ten sam dzień jest wigilia. Chciałem ją wtedy zapoznać z rodzicami ale najwidoczniej zrobię to kiedy indziej.

Wstałem z łóżka i udałem się do sypialni mojej siostry. Może ona mi pomoże

- cześć - przywitałem się

- Coś ty taki zamyślony ? - siedziała na łóżku i oglądała jakieś gazety

- Potrzebuje pomocy - odłożyła gazetę na bok i popatrzyła na mnie

-mów

- No bo Leanice niedługo ma urodziny...dokładnie to w wigilię i nie wiem co jej kupić i zorganizować.

- No to ciężko - zamyśliła się - a co lubi ?

- Nie lubi być w towarzystwie ludzi. Kocha ciszę, las, zwierzęta , nutellę i bardzo sobie cenię szczerość - patrzyła się na mnie dziwnym wzrokiem - no i chciałbym ją wtedy oznaczyć

- Faceci.... - bruknęła

- To pomożesz

- Tak tak....

- No to co mam zrobić ?

- zrobimy tak......

💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎💎

Wiem opowiadanie bez sensu

Ale ktoś to wogóle czyta ?

~ MysteryPl

Pragnę Szczęścia ( Korekta )Where stories live. Discover now