34

2.3K 151 25
                                    

Pov Dree 

Obudziłam się w nieznanym mi pokoju. Wystraszyłam się bo to mogło oznaczać że ktoś mnie porwał lub co gorsza znalazł mnie Alfa. Dopiero po chwili zaczęłam sobie przypominać cały dzień od poznania króla aż do krótkiego, ciepłego pożegnania. Ociągając się wstałam z łóżka i ruszyłam do garderoby z powodu że nie wiedziałam które drzwi prowadzą do danego pomieszczenia najpierw weszłam do ślicznej,niebieskiej łazienki. Po prawej stronie był sporej wielkości prysznic i wanna natomiast cała lewa ściana była z lustra. Postanowiłam że najpierw się wykąpie a dopiero potem udam się do garderoby po ciuchy. Zdjęłam bluzę mojego mate a potem czerwoną,podartą sukienkę i wskoczyłam pod długi orzeźwiający prysznic. Po skończonym prysznicu wytarłam się i owinęłam ręcznikiem. Wyszłam z łazienki i szybko ruszyłam do pięknej,pudrowej garderoby gdzie były same sukni. Po długim namyśleniu postanowiłam ubrać piękną białą suknie do ziemi ( zdj w mediach ). Ubrana już usiadłam na łózko i zaczęłam rozczesywać swoje długie włosy. 

- Daj pomogę ci - szybko się odwróciłam w stronę głosu i zobaczyłam króla, poddałam mu szczotkę a on delikatnie zaczął rozczesywać mi włosy - Jesteś strasznie podobna do matki ale charakterem przypominasz ojca - On znał moich rodziców ? 

- Znałeś moich rodziców ? 

- Mieszkali tu przed twoim narodzeniem i nawet kilka dni po tym aż do ataku demonów - wyczułam smutek w jego głosie - Skończone - oznajmił - chodź na śniadanie - widząc mój pytający wzrok mówił dalej - przespałaś cały dzień, widać że byłaś bardzo zmęczona - z uśmiechem wstałam a król zeskanował mnie wzrokiem. 

- Coś nie tak ? - spytałam niepewnie. 

- Nie, nie skądże tylko wyglądasz przepięknie- po chwili dodał - Wiedziałem że akurat tą suknie wybierzesz. 

- Niby skąd skoro tam było ich z miliony?

- To ulubiona suknia twojej mamy i pomimo że jest z podziemi woli nosić jasne kolory.

- Nie wiedziałam. 

- Wiem a teraz proszę za mną - Ruszyłam za królem wprost do gigantycznej jadalni. Tak jak ostatnim razem usiadłam po prawej stronie króla na co on się uśmiechnął a jeszcze inne wampiry których nie było ostatnio patrzyły na mnie z niedowierzanie.

- Gdzie jest Will - spytałam. 

- Znając go próbuję uprzykrzyć życie kucharką - Na moją minę król zaczął się śmiać - Mimo że ma tyle lat to nadal zachowuje się jak dziecko. Zaraz powinien przyjść. 

Jak na zawołanie w jadalni pokazał się Will.  Miał na sobie czarny garnitur a włosy jak zawsze ułożone w artystyczny nieład, jego wzrok przeleciał po wszystkich aż zatrzymał się na mnie. Delikatnie uśmiechnęłam się do niego a on dalej stał i patrzył się na mnie.

- Synu.... zamknij paszcze bo ci naszczę - powiedział król rozbawiony zachowaniem syna.Wszyscy obecni spojrzeli na naszą trójkę. Will spojrzał na ojca z niedowierzaniem. 

- Kto mi podmienił ojca ? - wszyscy obecni zaczęli się śmiać a jego wzrok spoczął na mnie.

Podczas śniadanie wile razy było słychać śmiech króla. Słysząc jego śmiech sama zaczynałam się śmiać, polubiłam go nawet bardzo. Jest dla mnie jak ojciec którego nie miałam aż do niedawna, po prostu czułam się tu szczęśliwa. Pod koniec Will zaproponował że oprowadzi mnie po posiadłości na co się zgodziłam. Zwiedzanie zajęło nam pół nocy ale tylko dlatego że ganialiśmy się jak małe dzieci i uciekaliśmy przed służbą. Pod koniec uparł się że doprowadzi mnie do pokoju,ale że nie wiedział który dostałam musiałam go prowadzić. 

- To tutaj - powiedziałam stając przed białymi drzwiami - Może chcesz wejść ? - Will patrzył się na mnie z szeroko otwartymi oczami. Pomachałam mu ręką przed twarzom - Halo ziemia do Willa.

- A sory - uśmiechnął się przepraszająco - Jasne że chce tylko dziwi mnie to że nie wpuszczał do tego pokoju nikogo bo mówił ,, Nikt nie jest godny aby móc dotykać rzeczy znajdujące się tu" - próbował naśladować głos ojca na co zaczęłam zwijać się ze śmiechu-A jednak pozwolił ci tu wejść więc musiałaś mu czymś zaimponować.

- Nie musiałam nic robić - powiedziałam wpuszczając go do pokoju.

- Wow... ale tu ślicznie i tak nowocześnie - rozglądał się po pokoju - ale jak to nic nie zrobiłaś ? 

- Normalnie - powiedziałam zgodnie z prawdą.

- Musiałaś coś zrobić bo inaczej by cię tu nie wpuścił - powiedział siadając na łóżku.

- Ja nic ale moi rodzice dużo.

- Jak to ? 

- Moi rodzice zaprojektowali ten pokój - powiedziałam siadając koło niego - ponoć miałam się tu wychować ale wszystko zniszczył atak demonów.

- To ty jesteś tą...

- Tak.

- Wow - położył się na łóżku a ja obok niego - teraz wiem czemu pozwolił ci siadać koło siebie i się uśmiechał - wtuliłam się w Willa a on przyciągnął mnie tak że prawie na nim leżała.

Pov Nieznany 

-Ciesz się, ciesz bo już niedługo nigdy nie zaznasz tego uczucia- zaśmiałem się chaotycznie patrząc w czarne zwierciadło - Poinformuj wojska - rozkazałem mojemu sługusowi -  zabawa dopiero się zaczyna. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Chyba każdy już wie kim jest nasz nieznajomy tylko czemu atakuję wtedy kiedy główna bohaterka jest szczęśliwa ? 

~MysteryPl

Pragnę Szczęścia ( Korekta )Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon