~6~

10.5K 373 106
                                    

Nate pov

Kurwa

Gwałtownie otworzyłem drzwi. Byłem przygotowany na każdy widok, choćby jak korzysta z toalety albo jak się masturbuje. Ale to, to...zwaliło mnie z nóg. Naszczęście nie dosłownie, ale nie potrafiłem się przez chwilę ruszyć.

Rose też była w nie małym szoku. Dziewczyna szybciej się odsząstneła i zanurzyła się prawie cała. Z białej wanny wystawała tylko głowa Thompson.

- Wyłaź z łazienki ,patafianie! - Wykrzyknęła w wyczuwalnym oburzeniem,czym mnie lekko rozbawiła.

Prychnełam roześmiany pod nosem i postawiłem krok w jej stronę.

- A co jeśli nie chce wyjść?- Zapytałem zadziornie się uśmiechając.

Przez twarz dziewczyny przemknął stres, który szybko zatuszowała sztucznym uśmiechem.

- To będziesz musiał.- Powiedziała pewnie.

Lekko zdezorientowany podeszłem bliżej wanny w której znajdowała się brązowooka blondynka.

- Nie, nie będę.- Odpowiedziałem równie pewnie, co ona.

Gdy stałem na tyle blisko Rose, aby móc zobaczyć jej seksowne ciałko ( nie, nie jestem żadnym pedofilem, ani nic po prostu jest ona piękną, wbrew jej charakteru) zostałem ochlapany nagłą falą ciepłej wody. Dziewczyna siedziała w środku ogromnej,białej misce, potocznie znaną jako wanną, ze słuchawką skierowana w moją stronę.

Woda lała się dużym strumieniem na moje, już, mokre ciało. Wkurzony stanąłem na równe nogi i popatrzyłem gniewnie na rozbawioną dziewczynę. Gdy zorientowała się, że na nią patrzę było już za późno. W ekspresowym tempie ściągnąłem z siebie bluzkę oraz spodnie, zostając w samych bokserkach. Wskoczyłem do wanny i usiadłem na przeciwko zdezorientowanej blondynki.

Piana mieszcząca się w wodzie uniemożliwiała mi zobaczenie jej ciała, na co cicho jęknąłem sfurstrowany.

- C...co ty robisz?- Zapytała przestraszona.

- Spokojnie.- Uspokoiłem ją.- A robię to.- Dopowiedziałem i ochlapałem ją wodą.

Ciepła ciecz obmyła jej ciało tym samym pozwalając mi zobaczyć skrawek jej klatki piersiowej. Moje bokserki stały się o wiele za ciasne.

- Ty gnido!- Warknęła z rozdrażnieniem i rozbawieniem Rose.

Po chwili czułem już jak coś spływa po moich gęstych, brązowych włosach.

- Ej! Ja nie chciałem myć włosów!- Wykrzyknąłem rozbawiony jej zachowaniem.

- A ja nie chciałam, abyś właził mi do łazienki, a tym bardziej do wanny!- Również krzyknęła tyle, że ze zdenerwowaniem.

- No nie moja wina.- Odpowiedziałem.

- Właśnie. Dlaczego tak wogóle chciałeś wejść do łazienki?- Zapytała z nutką ciekawości.

Zastygłem w bez ruchu i automatycznie się spiąłem.

- Em, no ten, eee- Próbowałem coś z siebie wykrztusić.

No bo halo, nie powiem jej " No, wiesz gadałem z taką jedną dziewczyną którą na oczy nie widziałem i pisaliśmy wtedy kiedy się kąpała i no, wiesz...stanął mi."

No chyba nie...

- Aha.... Podnieciłeś się czymś?- Zapytała rozbawiona.- Sorry. Nie czymś, a kimś.- Dopowiedziała już ze śmiechem.

Śmiała się w niebo głosy. Miała śliczny śmiech... Nie stop, okropny, tak, okropny.

- Nie twoja sprawa.- Warknąłem zdenerwowany.

I hate you ( W Trakcie Korekty)Where stories live. Discover now