~11~

8.6K 357 75
                                    

Rose pov

Obudziłam się wyspana jak nigdy. Ciepłe promienie słońca wdzierały się do mojego pokoju przez odsłonięte rolety. Usiadłam zadowolona na łóżku i przetarłam resztki snu z oczu. Przyjrzałam się swojemu pokojowi i stwierdziłam, że jest naprawdę śliczny. Biało- fioletowe sciany idealnie współgrały z czarno-biało-szarymi meblami. Uśmiechnęłam się do siebie i sięgnęłam ręką po telefon. Nie sprawdzając godziny weszłam na Facebooka, Instagrama, Messengera, Twittera i Snapchata. Do tego ostatniego wstawiłam zdjęcie kołdry. Gdy miałam już wcisnąć guzik w iPhonie, który oznacza wyłączenie urządzenia w oczach migneła mi godzina. Szybko sprawdziłam czy się nie myliłam. Niestety, nie. Godzina wskazywała na 13:32, co oznaczało, że przespałam pół dnia.

Zajebiście

Z podłym chumorem wykonałam wszystkie poranne czynności łącznie z umyciem włosów i ubraniem się. Po prawie godzinnym przyprowadzeniu się do porządku zeszłam na dół, aby zjeść obiadośniadanie. Stanęłam w progu jak wryta. Przede mną widniała sterta naleśników polana czekoladą, a na samym szczycie widniała czerwona truskawka. Rozglądałam się dookoła, ale nikogo nie zauważyłam. Wpatrywałam się z zachwytem w jedzenie i powoli, tak jakby miało zaraz spaść usiadłam na jednym z krzeseł barowych. Nałożyłam na osobny talerz dwa placuszki i zaczęłam je jeść. Jedzenie rozpływało się w ustach. Było wyśmienite. Zastanawiałam się kto to zrobił i gdzie jest Cross.

Właśnie, Cross

Randka

Cholera!

Przyspieszyłam tempo jedzenia i już po chwili siedziałam z wyciągniętym telefonem w dłoni wystukując w pośpiechu wiadomość do Maddie.

Ja: Sprawa 3 stopnia! Randka! Za niecałe 3 godziny! Siedzę w kuchni niegotowa!

Długo na odpowiedź nie musiałam czekać.

Maddie: Jesteś głupia! Kto zrobił ci te naleśniki?! Przyszłam dwie godziny temu. Jestem w sklepie, ponieważ wy nic nie macie w lodówce! Zaraz bierzemy się do roboty.

Podziękowałam jej i uśmiechnęłam się do siebie. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi, więc popędziłam do nich, aby je otworzyć. W progu stała Maddie z siatkami które odstawiła na ziemię i od razu przepchała się przeze mnie do środka wykrzykując.

- Zbieraj się!Mamy mało czasu! Ruchy, ruchy!

Rozkazywała i popędziła na górę, a ja razem za nią. Spędziłyśmy w pokoju i łazience 3 godziny dla olśniewającej mnie. Miałam na sobie czarną spudniczkę przed kolano z wysokim stanem, na górę białą, przyległą bluzkę sięgającą do pempka z średnim dekoltem, a na nogi ubrałam wysokie botki. Włosy lekko pofalowałam dzięki czemu kaskadą spływały po moich ramionach, a na twarzy miałam nie dużą warstwę makijażu. Seksownie, ale delikatnie.

- Wow! Powalisz go na kolana!- Wykrzyknęła brunetka mocno mnie przy tym ściskając.

- Mam nadzieję. Gdzie on wogóle jest? - Zapytałam zmartwiona, ponieważ była godzina 17: 47, a jego wciąż nie było.

- Nie wiem. Napisz do niego. - Zaproponowała Dewerl.

Wyciągnęłam telefon i przeglądałam kontakty aż nie trafiłam na przezwisko Nate'a.

Ja: Gdzie jesteś?

Upośledzony człowiek: A gdzie mam być?

Ja: No nie wiem. Może by tak w domu?

Upośledzony człowiek: A Niby czemu?

Ja: Bo miałeś mnie zabrać na randkę do cholery!

Upośledzony człowiek: Sorry, dziwko, ale raczej wątpię. Nate'uś leży obok mnie na łóżku. Był chyba zadowolony z wczoraj bo został do dziś ☺

Łzy mimowolnie napłynęły mi do oczu. Maddie spojrzała na mnie pytająco.

Ja: Mam nadzieję, że był dobry ☺ I przekaż " Nate'uśowi" , że więcej się nie nabiorę.

Ja: A to do was. Specjalne życzenia 🖕🖕🖕🖕🖕🖕🖕🖕🖕🖕🖕🖕🖕🖕🖕

Czy chcesz zablokować numer użytkownika "Upośledzony człowiek"?
            
                            Tak

Rozpłakałam się. Maddie bez słowa mnie przytuliła do siebie i kołysała w przód i w tył. Po chwili odpłynełam do świata snu.

Nate pov

- Bethany co ty tam masz? - Spojrzałem przez zwężone szparki oczu na tlenioną blondynę.

- Telefon. - Odpowiedziała przesłodzonym głosem.

Usiadłem na łóżku przez co mój umięśniony tors przestał być okrywany przez kołdrę.

- Czyj?- Zapytałem podejrzliwie i zmrużyłem oczy.

Wczoraj schlałem się w trzy dupy w klubie przez co kompletnie nic nie pamiętam z wczorajszego wieczora. Ostatnie co pamiętam to, to, że  rozmawiałem  z Jasonem,, rozłączył email  się i...i... no  właśnie nie wiem.  Ale obstawiam, że przespałem się z tą dziwką, a, że nie miałem co robić w siebie zostałem u niej.

-Twój- Odpowiedziała i zaczęła się do mnie zbliżać.

Cienki materiał odkrył jej sztuczne piersi. Chwilę wpatrywałem się w nie, a gdy zrozumiałem co powiedziała zerwałem się jak oparzony z łóżka odsłaniając moje przyrodzenie. Sięgnąłem zdenerwowany po poduszkę i się nią zakryłem. Zgarnąłem telefon i ponownie usiadłem na łóżku, przykrywając się, tylko tym razem dużo dalej od Bethany.

Odblokowałem urządzenie i od razu rzuciła mi się w oczy konwersacja z Rose. Zmarszczyłem brwi i przewinęłam dalej. Gdy dotarłem na początek zacząłem czytać. Z każdym zdaniem stawałem się coraz bardziej wściekły, a przy słowie " randka" gwałtownie nabrałem powietrza. Od razu przypomniało mi się wszystko, a ja miałem ochotę walnąć głową w mur. Wszystko spierdoliłem, jak zawsze. Zacisnąłem pięści, a gdy dotarłem do ostatniej wiadomość kipiałem już ze złości. Szubko wystukałem wiadomość w telefonie.

Ja: Przepraszam
* Wiadomość nie wysłana*

Zmarszczyłem brwi i spróbowałem jeszcze raz.

Ja: Naprawdę nie wiem jak to się stało
*Wiadomości nie wysłana*

Ja: Wiem, że jesteś wściekła
* Wiadomość nie wysłana*

Ja: I masz prawo być, ale przepraszam, serio
* Wiadomość nie wysłana*

Ja: Kurwa! Serio mnie blokłaś!
*Wiadomość nie wysłana*

- Kurwa! - Zaklnąłem głośno i włączyłem zieloną słuchawkę.

Nie można zadzwonić na ten numer, przepraszamy.

Zajebiście

Znowu spierdoliłem

Znowu pozwoliłem odejść osobie na której mi zależało

-----

Hej!

Przepraszam za wszystkie błędy.

Zapraszam do zajrzenia na mój profil.

Gwiazdkujcie, komentujcie!

• Zostaw po sobie ślad!•

Wasza
Princess_of_asshole

😸😸😸😸😸😸😸😸

I hate you ( W Trakcie Korekty)Where stories live. Discover now