~28~

7.7K 291 5
                                    

Niesprawdzony

Rose pov

Czuję jak zimny strumień wody obmywa moje ciało. Wyciągam płyn cytrusowy i rozsmarowuje go po całym moim ciele. Czuję czyiś baczny wzrok na mojej sylwetce i słyszę stłumione pomrukiwania pełna aprobaty. Zarumieniona, spłukałam pianę ze swojego ciała i wyszłam z kabiny prysznicowej. Woda skapywała strużkami po moim ciele, tworząc mokry ślad za mną. Z wieszaka wzięłam czarny, puchowy ręcznik i wytarłam nim swoje rozgrzane ciało. Mniejszym, białym ręcznikiem owinelam swoje blond włosy, tworząc na głowie tak zwany turban.

Rozejrzałam się po kryształowej łazience, szukając swojej piżamy. Zmarszczyłam brwi, gdy nie zauważyłam jej leżącej na szafce. Podeszłam do blatu i doszczętnie zaczęłam go oglądać. Z grymasem na twarzy, zaczęłam przeglądać każdy zakątek pokoju w poszukiwaniu ubrań.

- Szlak! - warknełam, zdając sobie sprawę z tego, że odłożyłam ja na łóżko przed wejściem do prowizorycznej łazienki. Z wahaniem wyszłam zza przezroczyste ściany, dostając się do sypialni. Rozejrzałam się po pokoju, a gdy nie zauważyłam żadnej niepokojącej sylwetki, przemknęłam na palcach w kierunku ogromnego łóżka.

Z szybkością geparda wzięłam bluzkę razem z bielizną i czmychnełam w kierunku szklanych drzwi. Już sięgałam ręką po klamkę, gdy nagle z nikąd przede mną pojawiła się wysoką postać.

- A dokąd to? - zapytał ze skrzyżowanymi ramionami na piersiach. Z zaciętą wpatrywał się we mnie, a jego wzrok mimowolnie uciekał na inne części mojego ciała. Speszona pod jego spojrzeniem, przemknęłam z trudem ślinę.

- Em, no ja do, eee, łazienki - odpowiedziałam, patrząc na niego niepewnie.

- A po co? - zapytał, robiąc pytającą minę.

- No przebrać się - powiedziałam z niepewna miną.

- Może to zrobić tutaj - zapewnił, uśmiechając się zadziornie.

- Nie, nie mogę - warknełam zaciekle.

- Ho, ho, tygrysica pokazała pazurki - powiedział z zadowoleniem, obejmując mnie w pasie i przyciągnąć do siebie. Pogłaskał mój policzek, patrząc mi głęboko w oczy.

- P-puść m-mnie - Zająkałam, dotykając jego umięśnionej klatki piersiowej, która napieła się pod wpływem mego dotyku.

- Nie - powiedział pewnie, całuj mnie delikatnie w usta. Rozpłynęłam się pod wpływem jego dotyku. Oddałam pocałunek, a Nathan pogłębił go, chwytając mnie za uda i podrzucając do góry. Automatycznie oplatłam go wokół pasa i przytuliłam się do jego ciała.

Chłopak oderwał swoje usta ode mnie i przytulił mnie, wtulajac swoją głowę w moje włosy. Zaciągnął się moim zapachem, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam.

- Uwielbiam cię - wyszeptał w moje ucho Nate, przegryzając jego płatek. Pocałowałam go w policzek, a potem pogłaskałam. Lekko odepchnełam się od torsu chłopaka, schodząc na podłogę.

Uśmiechnęłam się lekko do bruneta i wyminekam go w przejściu. Błyskawicznie przebrałam się w ciuchy i wyszłam z pomieszczenia. Na łóżku leżał rozpostarty Nathan, szczerząc się do sufitu z rękami pod głową. Mimowolnie mój wzrok poleciał na umięśniony tors chłopaka, który był bez koszulki.

Położyłam się obok bruneta, głaskając jedną ręką jego włosy, a drugą jego tors. Nate przyciągnął mnie do siebie i objął mnie w tali. Pocałował mnie we włosy i wtulił w nie swoją przystojna twarz. Mruknęłam z zadowoleniem, kiedy zaczął głoskach mnie po brzuchu.

- Boli cię brzuch? - zapytał ze zmarszczonymi brwiami.

- Tak, to przez, emm - zaciełam się, krępując się w jego towarzystwie.

- Przez okres? - domyślił się, z pytającym spojrzeniem.

- Tak - mruknęłam, ukrywając twarz w jego szyi.

- Nie krępuj się. Jutro skoczę do sklepu - powiedział ze śmiechem.

- Jak chcesz - westchnęłam z rezygnacją, powstrzymując się od śmiechu. Klatka piersiowa chłopka niebezpiecznie wibrowała, co pokazywało, że powstrzymywał stłumiony śmiech.

- Jesteś cudowny - mruknął, po chwili wybuchając śmiechem. Prychnełam, odwracając się do niego tyłem, udając obrażoną. - No nie złość się, piękna - poprosił, odwracając mnie do siebie przodem. Przeglądał się mojej twarzy z uwielbieniem, aby po chwili mnie pocałować. - Śpij, skarbie - rozkazał, przytulając się do mnie.

-----

Tak krótki dziś

Jesteśmy mniej więcej w połowie opowieści także do wakacji na pewno ja skończę.

Gwiazdkujcie, komentujcie!

Wasza
Princess_of_asshole

I hate you ( W Trakcie Korekty)Where stories live. Discover now