~20~

7.7K 327 6
                                    

Rozdział specjalnie dla  @The_bad_loVe    "błagam" potrafi zdziałać cuda ;)

Rose pov

- Masz wszystko?- Pyta po raz setny, Nate. 

- Tak, mam. - Wzdycham odpowiadając. 

Dziś jest dzień wyjazdu w góry, gdzie znajduje się wakacyjny domek rodziców Blake'a. Zegar wskazuje godzinę 10:02, a mamy wyjeżdżać o 11, więc mamy mało czasu. Podzieliliśmy się na trzy auta. Ja jadę z moim obecnym współlokatorem, Josh z Kelly, a Blake z Dave'em i Maddie. 

- Pamiętaj! Za pół godziny masz być gotowa ma dole ze spakowanymi walizkami!- Przypomniał Cross z dołu.

Jedynie przewróciłam oczami na jego uwagę i powróciłam do sprawdzania listy. 

Strój kąpielowy

Jest

Szczoteczka do zębów

Jest

Bluzki

Bluzy

Blielizna

J...

Gdzie jest bielizna? 

Zadałam sobie te pytanie w myślach i zaczęłam się poważnie niepokoić. Jeśli Nate się dowie, że czegoś nie mam cholernie mocno się wścieknie. Pod względem pakowania jest chorobliwym perfekcjonistą. 

Mój wewnętrzny monolog został brutalnie przerwany przez donośny krzyk, a raczej wrzask, przystojnego bruneta który w ostatnim czasie jest głównym tematem moich myśli. 

- Rose! - Mimowolnie aż zadrżałam z mocy jego głosu. 

Ciekawe jakie odgłosy wydawałby kiedy... Stop! Nie!

Zarumieniłam się na swoje brudne myśli. 

Lekko przestraszona jak i niechcianie podniecona podążyłam w kierunku warknięć chłopaka, które jeszcze bardziej mnie podniecały. Przekroczyłam próg łazienki i stanełam na jej progu. 

Ciepło zawładneło moim ciałem, a tam na dole zrobiło się mokro. Nate stał w samych spodenkach. Był odwrócony do mnie tyłem, ale miałam idealny widok na jego wyrzeźbiony tors przez ogromne lustro stojące przed nim. Chłopak miał spuszczoną głowę w dół i trzymał coś w rękach. Kosmyki jego jedwabnych, brązowych włosów spoczywały bezwiednie na jego czole. Przełknełam głośno ślinę czując kolejną falę gorąca przepływającą przez moje ciało. 

- Wołałeś mnie?- Odezwałam sie nie pewnie. 

Nate jakby wiedząc, że za nim stoję powolnie podnosił głowę do góry, a bym mogła ujrzeć jego piękne, jasne oczy. Po chwili jego twarz zdobił leniwy jak i zarazem usatysfakcjonującu uśmiech pod którym dosłownie się rozpływałam.

- Tak. - Mruknął uwodzicielsko. 

Mimowolnie ścisnełam uda, co chłopak zauważył, bo uśmiechnął się szeroko, a w jego oczach przez sekundę można było dostrzec satysfakcję mieszającą się z pożadaniem i czymś jeszcze. 

- To.- Przełknełam zestresowana ślinę. - O co chodzi?- Zapytałam głosem drżącym od różnych emocji. 

- To. - Powtórzył brunet. - Chyba twoje. - Powiedział podając mi parę koronkowych, czarnych stringów. - I to też. - Dopowiedział wskazując ręką na reklamówkę z moją bielizną. 

Twarz zapewne stała się mocno czerwona. Drżącymi rękoma próbowałam wyrwać chłopakowi bieliznę, lecz bezskutecznie. 

- Tak. - Odpowiedziałam speszona. - Oddasz mi to?- Zapytałam nie patrząc mu w oczy. 

- Muszę się zastanowić. - Mruknął udając zamyślenie.- Kultura wymaga patrzenia sobie w oczy przy rozmowie, wiesz?- Zadał pytanie retoryczne, unosząc mój podbródek swoimi palcami tak abym patrzyła mu w oczy. 

Kiwnełam niepewnie głową. Pod jego czujnym spojrzeniem wprost nie potrafiłam opanować przyśpieszonego oddechu i szalejącego serca które próbowało się wyrwać wprost do niego. 

- Proszę.- Odezwał się po kilku minutowym patrzeniu sobie w oczy, oddając mi moje majtki. 

Wziełam wcześniej wymieniony przedmiot bez patrzenia w jego piękne tęczówki, które teraz świeciły tylko dla mnie.

Chciałabym, aby zawsze tak było

Zamarzyłam się przez chwilę, lecz szybko pozbyłam się z tego stanu. Zgarnełam z podłogi resztę bielizny i odwróciłam się w kierunku drzwi. Gdy sięgałam już po klamkę zatrzymał mnie ochrypły głos Nate'a.

- Zaczekaj.- Powiedział chwytając mnie za rękę. 

Nim się zorientowałam co robi, już czułam jego rozgrzane wargi na swojej smukłej szyji. Wybrał jedno miejsce które zaczął ssać, podgryzać, całować i pieścić na różne sposoby. Mruczałam mimowolnie z przyjemności, a pojedyncze jęki czasem wymykało mi się z podniecenia. Nie potrafiłam mu się sprzeciwić.  W tej chwili zrobiłabym dla niego wszystko i na wszystko bym mu pozwoliła. Gdy uzmysławiłam sobie, że ten dupek robi mi malinkę, było już za późno. Chłopak jedynie dmuchnął rozgrzanym powietrzem na swoje dzieło następnie je cmokając. 

- Piękne.- Wymruczał mi do szyji. - Nie waż się jej zakrywać.- I wyszedł pozostawiając mnie przepełnioną pożądaniem.

-------

Hej, Hej

Jak tam?

Rozdziały przez okoły tydzień będą pojawiały się dużo rzadziej, ponieważ telefon wylądował w naprawie, a nie jestem fanką pisania na komputerze. 

Zapraszam na mój profil!

gwiazdkujcie, komentujcie!

Wasza

princess_of_asshole





I hate you ( W Trakcie Korekty)Where stories live. Discover now