Rozdział 2

746 22 1
                                    

LISA

Cholerny budzik! Wyłączyłam go i wstałam. 6:30. Super. Kurwa normalnie zajebiście, a to dopiero wtorek. Wczoraj siedzieliśmy gdzieś do 23. Nie mam kaca, bo mam dobrą głowę do picia, ale to samo nie mogę powiedzieć o Katy, która się mega najebała i prawie wylądowała w łóżku z Ian'em. Zajebiście co nie?

Zrobiłam sobie make-up, ubrałam się, wzięłam telefon, torbę i zeszłam na dół. Zjadłam na szybko jajecznice i wyszłam biorąc klucz oraz zamykając drzwi.
Wycofałam swoim samochodem i ruszyłam.

-Halo.-odebrałam telefon.

-Przyjedź po mnie.-mruknęła Katy.

-Okey.-rozłączyłam się.

Po kilku minutach byłam już pod jej domem. Wyszła i weszła do samochodu.

-Hej.-mruknęła.

-Cześć.-odpowiedziałam i ruszyłam.

-Urwał mi się wczoraj film.

-No stara nie dziwie ci się.

-Jak bardzo od jebałam?

-Bardzo.

Jęknęła dramatycznie.

-Co od jebałam?

-O kurwa. Yyy... dużo.

-Kobieto! Nie załamuj mnie!

-No a co ja ci poradzę, że się na kurwiłaś i chciałaś iść do łóżka z Ian'em?!

-ŻE CO?!

-No tak.

-Ja pierdole! Zawróć! Chcę do domu!

-Nie dramatyzuj.-przewróciłam oczami.

-Błagam Cię!!

Nie opłacało się już wracać bo minęłam przystanek koło szkoły.
Zaparkowałam i wyłączyłam silnik.

-Nienawidzę cię!-zaczęła mnie bić.

-Uspokój się wariatko.- zablokowałam jej ręce.

Wyszła trzaskając drzwiami. Zajebie ją. Wyszłam z auta.

-Dobrze się kurwa czujesz? Nie umiesz normalnie zamykać drzwi? Nauczyć cię?

-A spierdalaj.-pokazała mi fucka.

-Wzajemnie.- ja jej również pokazałam.

No i super odeszła, a ja zapaliłam sobie fajkę. Ciekawe ile będzie udawać focha. Nie minęło dwie minuty, a już wróciła.

-Dobra. Sorry za te drzwi, ale ja sama tam nie wejdę.

Zaśmiałam się.

-Nie śmiej się ze mnie!

Parsknęłam i zdeptałam peta. Wzięłam torbę i zamknęłam auto.

-Chodź zjebie.-mruknęłam.

Westchnęła i poszłyśmy w stronę szkoły. Przy drzwiach stało czterech dupków.

-O patrz Ian.

-Gdzie?

-Przy wejściu.

-Ja pierdole nie! Jakiś pechowy ten dzień.-burknęła.

Zaśmiałam się.

-Cześć dziewczyny.-powiedzieli.

-Ta hej.-wymamrotała Katy i weszła do szkoły.

Aha.

-Cześć.-odpowiedziałam im.

-A tej co?-zapytał Ian.

New Life ✔Where stories live. Discover now