Kiedy się już przebrałam, zeszłam na dół, gdzie siedzieli już wszyscy.
-Głodna.- mruknęła Katy, na co parsknęłam.
Każdy się odwrócił i przy okazji się przywitali.
-Lisa?- uśmiechnął się Max.
-Czego baranie?
-Amciu nam zrobisz?- chciał zrobić oczy kota ze Shreka, ale mu nie wyszło, więc każdy parsknął.
Przewróciłam oczami i usiadłam.
-Proszę?- jęknął dramatycznie.
-Jęczeć możesz sobie w łóżku. Jak znajdziesz już sobie chłopaka.- poklepałam go po ramieniu.
Warknął i wstał.
-To zrobię ja wam jajecznicę.
-NIE!- krzyknęli wszyscy, a ja zmarszczyłam brwi.
-Na pewno?- zapytał.
-TAK!
-Chcę jeszcze żyć.-mruknął Bruno, na co parsknęłam.
Wstałam i poszłam im zrobić tą cholerną jajecznicę. Wolę to niż odwożenie ich do szpitala z zatruciem przez NAJLEPSZEGO KUCHARZA MAX'A.
Kiedy była już gotowa zaniosłam im do salonu, po czym wróciłam do kuchni po talerzyki i widelce oraz sok pomarańczowy.
-Udławcie się.-powiedziałam i napiłam się soku.
-Ale zajebista.-powiedziała Katy.
Przewróciłam oczami, zabrałam pilota Max'owi na co warknął zły i chciał mi go odebrać, ale strzeliłam mu z łokcia w brzuch. Jęknął i zamienił się miejscem z V.
Wszyscy mieli niezły ubaw z tego, a ja włączyłam jakąś komedię i zaczęliśmy oglądać. Nieźle się bawiliśmy i mieliśmy niezłą bekę jak i z filmu jak i z Max'a.
Po skończonym filmie zaczęliśmy się zbierać. Oczywiście obiecałam V i Katy, że je odwiozę,więc tak też zrobiłam. Niestety Max się wrył, więc byłam zmuszona do zabrania go, co nie spodobało się mi i laską. Włączył muzykę dość głośno, co mnie zirytowało. Uchylił szybę i wystawił łeb, wyglądając jak pies. Przewróciłam oczami, kiedy stanęliśmy na czerwonym, a on zaczął śpiewać.
Uśmiechnęłam się złowieszczo i zaczęłam zasuwać jego szybę, a ten szybko schował głowę do środka.
Razem z laskami parsknęłyśmy głośnym śmiechem.Zaczął mnie wyklinać.
-TY GŁUPIO WREDNA BABO!- krzyknął.
Światło zmieniło na kolor zielony, więc ruszyłam, a chłopak walnął głową o deskę rozdzielczą na co powstrzymałam śmiech. Zaczął siarczyście kląć.
Spojrzałam na niego kątem oka i zobaczyłam krew na jego czole. Ja pierdole co za debil!
Zjechałam na pobocze i wyciągnęłam ze schowka gazik i dałam mu.
Przytrzymał sobie, a ja ruszyłam.
Ściszyłam muzykę i odwiozłam Katy, a następnie V.
Pojechaliśmy do mnie.-Chodź.-mruknęłam,a ten wyszedł z samochodu i ruszył za mną.
Weszłam do domu, który o dziwo był otwarty.
-Mamo?!-krzyknęłam.
Weszła do holu, spojrzała na chłopaka za mną i zmarszczyła brwi.
-O matko.- powiedziała i podeszła do niego.- Co ci się stało synu?
Przewróciłam oczami na jej opiekuńczość.
ŞİMDİ OKUDUĞUN
New Life ✔
RastgeleLisa Russell to dziewczyna, która niedawno przeprowadziła się do Nowego Jorku z Los Angeles. Przyjechała by zmienić swoje życie. Zmienić siebie. Po prostu zacząć nowe życie