Rozdział 10

411 10 0
                                    

Weekend minął cholernie szybko co mi się nie podobało. 2 dni to krótko. Za krótko. Westchnęłam i zaparkowałam pod domem Katy, po którą przyjechałam. Wyszła z domu i wsiadła do samochodu, uśmiechając się szeroko.

-Hej.-powiedziała.

-Cześć.

-Ładnie wyglądasz.-puściła mi oczko.

Warknęłam wściekle. Miałam na sobie jakieś żółte coś. Fakt bluza była spoko, szczególnie napis, ale kurwa ładniejsza by była jakby była czarna.

Wczoraj odwiedziła mnie Katy i dała mi ubrania na 14 dni. Zrobiła mi burdel w garderobie i powiesiła na wieszakach stroje. Dlatego dziś wyglądam jak żółtko.

-Zaraz wysiądziesz.- mruknęłam i ruszyłam.

Po chwili byłyśmy pod szkołą. Za nim weszłyśmy do budy zapaliłam papierosa.
Spaliłam i rzuciłam peta na ziemię.

Ruszyłyśmy do szkoły, ale zadziwiająco było pusto.

Szła jakaś nauczycielka i spojrzała na nas krzywo.

-Dlaczego nie jesteście jeszcze na sali?

-Co?-mruknęła Katy.

-Wszyscy są na sali. Proszę tam iść.

Kiwnęłam głową i ruszyłyśmy na salę.

-Mam nadzieję, że wszyscy dotarli. -powiedział dyrektor do mikrofonu.- Z piątku na sobotę zaatakowano ochroniarza. Prawdopodobnie dostał kilka razy kamieniem w głowę. Do tego wrobiono Anastasię Miller o sprzedawanie narkotyków. Policja będzie każdego przesłuchiwać,więc proszę o nie opuszczanie terenu szkoły. Możecie się rozejść.

Przewróciłam oczami i ruszyłam z laskami do wyjścia, po czym skierowałam się do wyjścia ze szkoły.

-Gdzie idziesz?-zapytała blondynka.

Westchnęłam i się odwróciłam.

-Na fajkę. Już nie wolno?

-Policja tu jest.

-Jebać ich.-mruknęłam i wyszłam.

Poszłam tylnym wyjściem.

-To ty.

Przewróciłam oczami i spojrzałam na Bruna.

-Co ja?

-Ty to zrobiłaś.

-Masz dowody? Nie. Więc nie wiesz.

-To dlaczego spierdalasz?

-Nie spierdalam, tylko idę na fajkę debilu.

Zapaliłam i wróciłam do środka.

-Mamy teraz my wejść w trzy.-powiedziała Blake.

Kiwnęłam głową i weszłam do środka.
Przesłuchanie było w gabinecie dyra.
Usiadłam sobie na wprost policjanta i uśmiechnęłam się kpiąco.

-Lisa Russell. Katy Blake. Veronica Taylor.

-sherlock.-prychnęłam pod nosem.

Nie usłyszał, a szkoda.

-Więc przyjaźnicie się tak?

-Ta i co z tego?-odpowiedziałam.

-Co robiłyście z piątku na sobotę w godzinach od 1 do 2.

-Byłyśmy u mnie.

-Ktoś to może potwierdzić?

Spojrzałam na dziewczyny.

New Life ✔Where stories live. Discover now