Rozdział 40

61 2 0
                                    

Odezwie się ktoś w komentarzu? 

maratonik: 2/3


LISA

Tak jak było mówione miesiąc później odbywał się ślub Grace i Patricka. Ja właśnie byłam gotowa. Byłam ubrana w długą sukienkę w kolorze, który przypominał brudny róż oraz w złote szpilki. Włosy lekko pokręciłam i zrobiłam delikatny makijaż, podkreślając najbardziej usta.

- Wyglądasz cudownie!- zachwyciła się mną kobieta, która wyszła z łazienki, gdzie brała dłuższą kąpiel. 

Ubrana była w satynowy szlafrok, na którym pisało " Mrs. Russell' złotym napisem. Uśmiechnęłam się pod nosem.

- Dziękuję.- odpowiedziałam.- Teraz Ciebie trzeba zrobić na bóstwo.

Do środka weszły moje dziewczyny, czyli Vi, Katy oraz Amber.

- Witamy Pannę Młodą.- uśmiechnęły się szeroko, co Grace odwzajemniła i również się przywitała.

Vi wyciągnęła szampana, a Katy włączyła muzykę. Otworzyła szampana, którego po chwili wlała do kieliszków. Wzniosłyśmy toast za kolejny krok w życiu Grace i zajęłyśmy się przygotowaniem jej.

- Muszę was dziewczyny pochwalić, bo wyglądacie olśniewająco.

- Kilka godzin przygotowań i ty będziesz wyglądać jak nigdy dotąd.- rzekła Amber. 

Zaczęłyśmy od włosów, które najpierw zakręciłyśmy, a następnie zrobiłyśmy delikatnego koka, a później wyciągnęłam z przodu po pasemku, które jej luźno zwisały. Amber wpięła jej kwiaty, po czym Katy spryskała włosy nie dużą ilością lakieru do włosów i fryzura była gotowa. Później makijaż zaczęłyśmy. Katy nałożyła jej długotrwałą bazę, a następnie długotrwały podkład. Amber zrobiła jej brwi pomadą, a później ja zajęłam się jej oczami. Zaczęłam od jasnych nudziaków, po czym dodałam brązu, a na sam koniec piękny złoty. Podkreśliłam jej delikatnie dolne powieki brązem. Westchnęłam ciężko i zrobiłam jej delikatne kreski, które dzięki Bogu wyszły obie równe. Dokleiłam jej sztuczne rzęsy, a następnie połączyłam tuszem czarnym jej rzęsy ze sztucznymi i pomalowałam dolne rzęsy. Vi zrobiła jej konturowanie na mokro, a później Katy zapudrowała całą twarz. Ruda podkreśliła jej policzki różem, a później użyła rozświetlacza, aby podkreślić jej kości policzkowe, dodała odrobinę na czoło, brodę nad usta, nos, pod brwi oraz w kąciku oka. Na końcu Amber pomalowała jej usta czerwoną pomadką.

- Mamy talent.- uśmiechnęłam się do dziewczyn, a one zgodziły się ze mną.

Odwróciłam Grace do lustra, a ta zszokowana otworzyła buzię.

- Wow, dziewczyny na prawdę wyglądam dobrze.- wzruszyła się.

- Ani się waż teraz płakać, bo za dużo czasu zmarnowałyśmy na niego. 

Wciągnęła powietrze i delikatnie starła łzy.

- I wyglądasz zajebiście, a nie dobrze.- prychnęłam.

Zaśmiała się i wstała.

- To co teraz sukienka?- zapytała.

Kiwnęłyśmy głową, po czym wzięłam sukienkę, która była zawieszona na wieszaku i ułożyłam ją delikatnie na łóżku. Grace ściągnęła szlafrok, a ja spojrzałam na nią i prychnęłam.

- Żartujesz prawda?- zapytałam się, przyglądając się jej zwykłej białej bieliźnie.

Wzruszyła ramionami.

- Spodziewałam się tego.- mruknęła rudowłosa, po czym wzięła torbę prezentową i ją podała kobiecie. Zerknęła do środka i spojrzała na nas.

New Life ✔Where stories live. Discover now