,,Cisza przez burzą"

513 53 12
                                    

JIMIN

Z Yoongim Jimin czuł się o wiele lepiej. Chłopak nieustannie przy nim był i wspierał go na każdym kroku.
Musieli ukrywać swój związek, ale do tej pory im to nie przeszkadzało. W ich podświadomości cały czas tkwił niepokój, że długo tego nie pociągną i wkrótce będą musieli się ujawnić, ale na razie starali się tym nie zadręczać. Poza tym ich przyjaciele powinni to zaakceptować.

BTS mieli próbę przed koncertem. Jimin usiadł w kącie sceny i wypuścił głośno powietrze, machając bluzką, aby się schłodzić. Nagle poczuł na swoim ramieniu znajomy podbródek i ręce oplatające jego talię. Kąciki jego ust powędrowały do góry i odwrócił się w stronę Yoongiego. Chłopak siedział spokojnie za nim i mrużył czekoladowe oczy od uśmiechu. Po chwili dotknął pieszczotliwie jego nosa i cicho zachichotał. Szczęście i przyjemne ciepło oblewało ciało Jimina za każdym razem, kiedy starszy go dotykał. Zatapiał się w jego hipnotyzującym, kojącym spojrzeniu jak w bezkresnym oceanie. Yoongi patrzył na niego troskliwie i gładził go delikatnie po miękkich włosach. Jimin poczuł, jak zaczynają go piec policzki, więc odruchowo schował twarz w dłoniach. Min zaśmiał się cicho i próbował mu je zabrać, co skończyło się bitwą na łaskotki. Po chwili obydwoje leżeli w kącie sceny, gdzie nikt nie mógł ich dostrzec i biorąc duże łyki powietrza.

- Yoooongi - znowu przeciągnął jego imię.

- Słucham? - zapytał, łapiąc go za rękę.

- Nie patrz tak na mnie, bo mnie zawstydzasz - uśmiechnął się, spoglądając gdzieś w górę.

Chłopak uniósł brwi i zbliżył się do jego twarzy.

- Przystojny jestem, hm? - wyszczerzył się, odsłaniając rząd równych zębów.

Jimin poczuł, jak robi mu się gorąco.

- I arogancki - odepchnął go ze śmiechem. - Chodź na próbę, bo zaraz zaczną nas tu szukać.

- Jasne - wzruszył ramionami. - Podaj mi rękę.

Jimin wywrócił oczami i wyciągnął dłoń, aby pomóc mu wstać, ale Yoongi niespodziewanie pociągnął go do przodu, sprawiając, że poleciał prosto na niego. Nie zdążył zareagować, ponieważ chłopak złapał go za biodra i złączył ich usta. Mięśnie Jimina natychmiast się napięły i z przyjemnością odwzajemnił pocałunek. Wzdłuż jego kręgosłupa przeszedł silny dreszcz. Serce mu płonęło, a usta idealnie harmonizowały się z Yoongiego. Nie powinni okazywać sobie uczuć w tym miejscu, ale czasem ciężko było opanować targające nimi od środka emocje. Za każdym razem, kiedy go widział, niemal wyskakiwał z siebie, aby złożyć na jego szyi i ustach miliony pocałunków.

Min powoli oderwał się od jego warg i spojrzał mu głęboko w oczy.

- Teraz możemy iść - powiedział z zawadiackim uśmiechem, a Jimin ponownie spłonął soczystym rumieńcem.

- Jasne - mruknął i spróbował się podnieść. Yoongi patrzył na jego zmagania z rozbawieniem w oczach, a kiedy skończył, niespiesznie wstał z ziemi.

Jimin szybko wygładził dłonią swoje ubrania i razem udali się na próbę. Mieli obojętne wyrazy twarzy, zupełnie jakby przed chwilą nic niezwykłego się nie wydarzyło.

JUNGKOOK

Chłopcy ćwiczyli ,,The truth untold". Ich donośne głosy roznosiły się po pustej sali, którą następnego dnia miał wypełnić tłum fanów. Jungkooka coraz bardziej mdliło, ale spróbował wytrwać do końca piosenki. Wiedział, że jego głos nie brzmiał dobrze, ale starał się tym nie przejmować. Kątem oka obserwował Jimina, na którego szyi widniały różowe ślady. Dawało mu to dużo do myślenia. Chłopak jakby widząc jego spojrzenie, przetarł skórę w tamtym miejscu. Jungkook złapał się delikatnie za brzuch i zaśpiewał ostatnią część. Kiedy melodia ucichła, odłożył mikrofon i prędko skierował się do łazienki. W pośpiechu wymijał ludzi, którzy wydawali się na przekór zastępować mu drogę.

𝙺𝚕𝚊𝚗 𝚑𝚎𝚓𝚝𝚎𝚛𝚊 | 𝚈𝙾𝙾𝙽𝙼𝙸𝙽Where stories live. Discover now