Żegnaj

902 67 88
                                    

MIESIĄC PÓŹNIEJ...

YOONGI

Yoongi patrzył w zamyśleniu na pustą uliczkę za oknem. Delektował się spokojem, który go otaczał. Jego uszy z chęcią odpoczywały od hałasu i przyjmowały jedynie dźwięk deszczu uderzającego delikatnie o szybę. W dormie panowała przyjemna cisza. Chłopcy wyszli na zewnątrz coś zjeść, a on został sam z Jiminem.

Przyjaciele podobnie jak fani przyjęli ich związek lepiej, niż przypuszczał. Zobaczył w Internecie mnóstwo gratulacji i zadowolonych komentarzy, które swoją ilością przygniatały nic nieznaczący hejt. Po aresztowaniu Jiseoka jego ogromna fala się skończyła. Wytwórnia na widok tak pozytywnej reakcji nie wyrzuciła ich z zespołu.

Właśnie.

Zespołu.

Czy on miał jeszcze szansę na przetrwanie? Czy to, na co przez długi czas ciężko pracowali, zostało zrównane z ziemią? Czy ich marzenia legły w gruzach?

Nie.

Ich zespół nie mógł tak szybko stać się przeszłością. Wspólnie ustalili, że po tych tragicznych wydarzeniach wezmą sobie długą przerwę, ale będą kontynuować. Skoro udało im się wyjść z tego bagna, to musieli iść dalej przed siebie. Spotkali na swojej drodze wiele niebezpiecznych przeszkód i nie jeden raz zderzyli się ze śmiercią, jednak po gorszym dniu zawsze przyjdzie lepszy.

Udało im się.

Mimo, że po Yoonhyeon nie zostało śladu, gdyż w całkowicie spalonym domu znalezienie jakiejkolwiek wskazówki zakrawało na cud, najważniejszy przestępca skończył za kratkami. Nastąpił kres hejtu i związanej z nim niepewności i stresu. Nadszedł czas, aby korzystać ze szczęścia, do którego w końcu udało im się dotrzeć.

BTS powrócą.

Pełni energii.

Silniejsi.

Szczęśliwi.

Z historią, która nie jednemu uświadomi, że wszystko jest możliwe.

Wypuścił głośno powietrze i odgarnął kosmyki włosów, które wchodziły mu na oczy. Poczuł delikatne ręce, które owinęły mu się wokół talii. Byłby głupi, gdyby ich nie rozpoznał. Powoli odwrócił się w stronę Jimina i spojrzał w jego piękne, czekoladowe tęczówki, natychmiast tonąc w ich głębi.

Bliskość młodszego sprawiała, że jego zmysły szalały, a serce nie mogło przestać szalenie łomotać. Uśmiechnął się ciepło i przysunął do jego twarzy. Poczuł przyjemny, ostry zapach jego perfum, przy którym nie potrafił się skupić. Nie chciał dłużej czekać, więc złączył ich usta. Cieszył się każdą chwilą i delektował najdrobniejszym ruchem soczystych warg Jimina na swoich. Kochał go całym sercem i czasem wydawało mu się, że podczas pocałunków stawali się jednością. Ten młody chłopak zwalał go z nóg niczym gwałtowna fala przypływu i uzależniał od siebie jak narkotyk. Przy nim czuł, że naprawdę żyje. Jimin sprawiał, że wszystko wokół iskrzyło i zaskakiwało. Starszy popchnął go do tyłu i upadli na łóżko. Yoongi nachylił się nad młodszym, pozwalając się zahipnotyzować przez jego ciemne oczy i zaczął coraz namiętniej oddawać pocałunki. Po jego ciele przeszły ciarki, kiedy Jimin zacisnął palce na jego pośladkach. Ręce Yoongiego owinęły się wokół jego karku, a palce wplotły w miękkie włosy. Ich wargi ze sobą współgrały, a oba ciała się nagrzewały. Złapali wspólny, spokojny rytm, przepełniony szczerą miłością i bezgranicznym zaufaniem. W żyłach Mina tańczył ogień ekscytacji i zadowolenia, a na plecach pojawiła się gęsia skórka. Jimin wydał z siebie cichy jęk, kiedy Yoongi zjechał ustami w dół jego szyi i zaczął składać na niej liczne pocałunki, zostawiając na skórze ciemne ślady. Wygiął się w łuk, aby zapewnić starszemu lepszy dostęp.

𝙺𝚕𝚊𝚗 𝚑𝚎𝚓𝚝𝚎𝚛𝚊 | 𝚈𝙾𝙾𝙽𝙼𝙸𝙽Kde žijí příběhy. Začni objevovat