Rozdział 56

300 30 9
                                    

                                        Rozdział 56

Dni do moich urodzin ciągnęły się niemiłosiernie. Miałam wrażenie, jakby czas spędzony bez Alexa płynął coraz wolniej. Dzisiaj mija rok od kiedy po raz pierwszy na siebie wpadliśmy i sześć miesięcy od naszego ostatniego spotkania. Przyznam, że jest mi bardzo ciężko z tym, iż nie spędzę moich 18 urodzin z Alexem. Oczywiście cieszę się, że jest przy mnie Olivier, który bardzo mnie wspiera i Lucjan, któremu czasami udaje się sprawić, że zapominam o smutku i tęsknocie.  Po tym jak ja i Lucjan całowaliśmy się u niego w domu, potem jeszcze jedna taka sytuacja się wydarzyła. Stało się to wtedy kiedy byłam bliska depresji. Nic mi się nie chciało i cały dnie przesypiałam. Nawet Olivierowi nie pomagałam w poszukiwaniach. Brakowało mi tej prawdziwej i szczerej miłości. Tak tęskniłam za Alexem, że szukałam pocieszenia u innego faceta. Wiem, że jestem okropna. Zwłaszcza dlatego, że wiem, iż Lucjan nigdy mi nie odmówi. To nie jest tak, że my ze sobą sypiamy. Nadal jestem dziewicą. Wierzyłam, że swój pierwszy raz przeżyje z moim niebieskookim strażnikiem, ale teraz już w nic nie wierzę…

- Luiza masz gości! – Z dołu dotarł do mnie krzyk taty.  Zaraz po informacji od ojca usłyszałam pukanie do moich drzwi.

- Proszę! – Podniosłam głos, szukając w szafie jakiegoś ładnego stroju na dziś.  Do środka weszła ekipa ludzi, których bardzo dobrze znałam. Od razu wpadłam w objęcia Agaty i Pauliny.

- Wszystkiego najlepszego kochana. – Powiedziała Paulina, wręczając mi prezent. Zaraz za nią stała Agata z Adamem i Danielem. Każde z nich złożyło mi życzenia i dało prezent.

- Nawet nie wiecie jak się cieszę, że was widzę. Przepraszam, że się nie odzywałam, ale ostatnio miałam dużo problemów. Pewnie już sami zdążyliście się czegoś dowiedzieć.  – Tłumaczyłam się, czując wyrzuty sumienia.

- Nic się nie martw. Dzisiaj masz osiemnastkę i musisz zaszaleć. – Wtrącił się Daniel, który już zacierał ręce.

- Dobra, dobra chłopcy. Wy już możecie sobie wyjść, bo trzeba naszą Luizę zrobić na bóstwo. – Agata wypchnęła kolegów za drzwi.

Agata wybrała dla mnie czarną obcisłą sukienkę, która uwydatniła wszystkie moje atuty, do tego czerwone szpilki i czarną skórzaną kurtkę. Za to makijażem zajęła się Paulina, która postanowiła, że moje usta muśnie krwisto czerwoną szminką, a oczy pomaluje na smoke-eyes. Kiedy przejrzałam się w lustrze, oniemiałam. W ogóle nie przypominałam siebie. Zniknęła ta mała i nieśmiała dziewczyna. Dzisiaj kończyłam osiemnaście lat i musze się wreszcie z tym pogodzić, że zmieniam się w kobietę.

- Luiza wyglądasz rewelacyjnie. – Pochwaliła mnie Agata, która wręcz nie mogła oczu ode mnie oderwać.

- W tej kwestii, akurat zgadzam się z Agatą. – Dodała Paulina.

- Dziękuję wam. – Uścisnęłam obydwie dziewczyny.

- Dobra pora się zbierać, bo reszta ekipy czeka. – Poinformowała nas brunetka.

- A ktoś jeszcze będzie? W ogóle to gdzie jedziemy ? – Zapytałam, zaciekawiona.

- Będzie jeszcze parę osób. Jedziemy do „Parlamentu”. – Odpowiedziała Agata cała podekscytowana.

- Co to jest?

- To jest jeden z najlepszych klubów w Gdańsku. W końcu możemy się legalnie upić. – Zaśmiała się.

Na dole wpadłam za wzruszonego ojca, któremu na mój widok spłynęło parę łez.

-  Uważaj na siebie kochanie. To nie znaczy, że jak już masz 18 lat to jesteś dorosła. Dla mnie zawsze będzie moją małą księżniczką. – Tata mocno mnie przytulił i nie chętnie uwolnił mnie ze swoich objęć.

PrzeznaczenieWhere stories live. Discover now