Rozdział 62

267 32 11
                                    

(Polecam czytać rozdział razem z dodaną piosenką :D)                                      

                                         ROZDZIAŁ 62

Niedługo po tym dziwnym zdarzeniu w łazience, wybrałam się do lekarza. Zbyt bardzo się przestraszyłam, żeby to zignorować. Na szczęście wyniki badań wyszły pozytywnie, więc nie miałam się czym martwić, ale ja mimo wszystko nie potrafiłam o tym zapomnieć. To było coś więcej niż zwykły atak. Wtedy oprócz bólu odczuwałam też emocje. Rozpacz, gniew, smutek, rozczarowanie i wiele innych, ale miałam wrażenie jakby nie należały do mnie. Wszystko tak szybko się potoczyło, że nie miałam siły myśleć o niczym inny, niż ogień, który boleśnie rozdzierał moje serce. Więc jak to możliwe, że emocje również zawładnęły moim ciałem?

Niestety nie mogłam długo się zadręczać tymi myślami, bo Lucjan widział, że coś jest zemną nie tak. On wszystko potrafił we mnie dostrzec, każdą zmianę. Oczywiście nie mogłam go winić za to, że się o mnie martwi. Dzięki niemu po jakimś czasie zapomniałam o ataku i mogłam spokojnie przygotowywać się do przeprowadzki. Mój tata cierpiał z tego powodu, choć próbował tego nie ukazywać. Miałam ogromne wyrzuty sumienia, że zostawiam go samego z Flaviem. Lucjan próbował jakoś mi przemówić, żebym się o nich nie martwiła, ale akurat w tej sytuacji mój chłopak nie sprawdził się dobrze. Tym razem nie udało mu się odgonić ode mnie męczących myśli. Jasne, że się cieszyłam, że zamieszkam z Lucjan. Nie mogę zaprzeczyć, ale jednak zawsze będę tęsknić za moim domem. Tym dawnym domem, z mamą i bez niej.

W końcu nastał dzień mojej wyprowadzki. Niestety sama znajdowałam się w domu, ponieważ mój tata musiał iść do pracy, a brat do szkoły. Na szczęście mogłam liczyć na Lucjana, który miał się pojawić za godzinę i pomóc mi z kartonami. Moje auto niestety było za małe, więc mój chłopak zaproponował mi pomoc.

Kiedy chowałam książki do kartonu, niespodziewanie z jednej powieść wypadło zdjęcie. Od razu rozpoznałam tę fotografię. Alex i Alan. Skupiłam swój wzrok na twarzy czarnowłosego chłopaka. Jego lekko przekrwione i zmęczone oczy patrzyły prosto na mnie. Pełne usta z kolczykiem w dolnej wardze, układały się w piękny uśmiech. To sprawiło, że szpilka tęsknoty ukuła moje serce. Wygięłam zdjęcie tak, żeby było widać tylko postać Alexa. Przyłożyłam obrazek do serca i ciężko odetchnęłam. Zdziwiona swoim zachowaniem szybko schowałam wizerunek strażnika i pośpiesznie wróciłam do pakowania się. Mimo upływu lat patrzenie na portret Alexa  wzbierało we mnie ból. Kochałam Lucjana, ale brakowało mi paru cech, które posiadał Alex. Mój blondyn charakterem i wyglądem przypominał anioła, za to Alex miał w sobie coś z diabła. Tajemniczy, arogancki, zaborczy, wybuchowy, kuszący, namiętny, ale za tymi cechami coś się kryło. To była anielska dusza. Właśnie to sprawiało, że Alex był wyjątkowy i tego najbardziej mi brakowało…

Oczywiście już się z tym pogodziłam i nie starałam się zmienić Lucjana. Tak naprawdę nigdy nie chciałam, żeby Lucjan się dla mnie zmieniał. Chodź on sam tego pragnął. Nie raz się mnie pytał co takiego posiadał Alex, czego on nie miał. Nigdy mu nie odpowiedziałam na to pytanie i nie miałam zamiaru tego zrobić. Wydaję mi się, że gdyby Lucjan upodobniłby się do Alexa to nic by się nie zmieniło. Byłoby nawet gorzej. To, że mój chłopak jest inny pomaga mi w leczeniu się z uczuć, które trzymają mnie przy Alexie. Wierze, że czas pomoże mi się z tym uporać.

Zeszłam na dół z pudłem i położyłam je przy drzwiach. Ze zmęczenia trochę zakręciło mi się w głowie i zaschło w gardle. Przypomniało mi się, że dzisiaj mało wypiłam wody, więc postanowiłam pójść do kuchni i się napić. To od razu mi pomogło, i gdy chciałam już wrócić do sypialni, ktoś zadzwonił do drzwi. Zdziwiona zerknęłam na zegarek, który ukazywał godzinę 12. Lucjan miał przyjechać dopiero za godzinę. Może wcześniej zwolnił się z pracy? Wczoraj coś mówił, że może być przed 12. W sumie to lepiej dla mnie. Przynajmniej sama nie będę musiała męczyć się ze znoszeniem tych pudeł.

PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz