26

3.5K 177 471
                                    

Rozdział nie jest odpowiedni dla wszystkich, ostrzegam, żeby nie było dram, pozdrawiam.

Richard siedział w salonie i oglądał film myśląc, że Eddie wciąż śpi.
Jednak on przygotowywał się dla niego w dość dziwny i inny dotychczas sposób.

-Richie? -Chłopak stanął za nim i Tozier odwrócił się biorąc łyka piwa. Gdy zobaczył jak młodszy wyglądał, nabrał powietrza i zachłysnął się.

-Cholera -Mężczyzna próbował się uspokoić i ponownie przeniósł wzrok na swojego kochanka.
-Nie podoba Ci się taka wersja mnie? -Eddie posmutniał trzymając się za palec wskazujący.
-Jasne, że mi się podoba -Brunet wytarł usta i uśmiechnął się. -Chodź do mnie -Przygryzł wargę.

Edward usiadł mu na kolanach i zarumienił się. -Stanley stwierdził, że taki wygląd Ci się nie spodoba -Szepnął. -A ja postanowiłem zaryzykować

Brunet patrzył na czerwone usta chłopaka i przeniósł wzrok na spódniczkę, którą miał na sobie. -Wyglądasz tak seksownie, że nawet o tym nie śmiłem -Uśmiechnął się i przeniósł rękę z bioder na jego tyłek.

Młodszy zaczął go całować przez co szminka, którą miał na ustach się rozmazała, a to pobudziło Richie'go jeszcze bardziej.
-Kurwa -Jęknął i zaczął jeździć ręką po nodze chłopaka.

-Zróbmy coś niegrzecznego -Eddie złapał go za nadgarstek zaczynając ssać dwa palce i poruszać biodrami, podniecając tym Richard'a. -Proszę -Wyszeptał i przygryzł delikatnie jego palce.
-Dobrze, księżniczko -Mężczyzna oblizał swoje wargi i zabrał rękę. -Będzie bardzo niegrzecznie -Uśmiechnął się do niego i złapał go za twarz, wbijając przy tym kciuk w jego policzek.

🖤🖤🖤

-Richard -Ed jęknął cicho mając głowę na kolanach mężczyzny.
-Hm? -Starszy spojrzał na niego przez chwilę i kontynuował oglądanie filmu.
-Potrzebuję twojej uwagi -Brązowooki westchnął i dotknął jego policzka.

-Dostałeś ją przecież dwie godziny temu -Richie zaśmiał się i pocałował go w czoło.
-Przytulaj mnie i mów mi, że jestem słodki -Chłopak jęknął.
-Co Cię nagle wzięło na czułości? -Tozier podniósł go i posadził na swoich kolanach.
-Nie wiem -Ed szepnął i przytulił się do Richard'a jakby był kimś, kogo długo nie widział.

-Eddie -Brunet zaśmiał się i przytulił go. -Zachowujesz się jakbyśmy nie widzieli się rok -Pocałował go w czubek głowy.
-Po prostu potrzebuję trochę miłości -Młodszy wyszeptał i przyłożył nos do jego szyi. -Czułej miłości -Zaciągnął się jego zapachem, który uwielbiał.

Richie wyłączył telewizor i podniósł chłopaka idąc z nim do sypialni. Dał mu to czego chciał i myział go, szeptał mu słodkie słówka i całował po całej twarzy od czasu do czasu. -Chcesz dzisiaj iść do klubu? Dawno nie byliśmy -Spytał cicho.

-Tak, ale zabierzmy Stanley'a i Bill'a -Młodszy szepnął oblizując swoje usta.
-Okej -Starszy uśmiechnął się i ponownie wycałował jego twarz. -Chyba potrzebujesz się rozerwać, bo ostatnio jesteś jakiś smutny, coś się stało? -Spytał i zaczął robić kółka na jego brzuchu.

-Nic się nie stało -Eddie wzruszył ramionami i zamknął oczy. -Nie wiem nawet, dlaczego jest mi smutno -Westchnął.
-Musimy to zmienić i rozweselić moją księżniczkę -Richard westchnął i pocałował go w szyję.

🖤🖤🖤

Richie miał już wychodzić z łazienki, ale poczuł mocny uścisk na swoim ramieniu. Widząc swojego byłego partnera zamarł i przełknął nerwowo ślinę. -Ponownie się spotykamy Richard -Uśmiechnął się i przybliżył się do jego twarzy. -Powiedz mi, wciąż jesteś moim chłopcem? -Pocałował go w policzek, nadal trzymając mocno jego rękę.

Brunet pokręcił głową. -Mam chłopaka -Szepnął.
-Co z tego -Mężczyzna zmarszczył brwi i zacisnął rękę na jego twarzy, mocno wciskając palce w jego policzki. Widząc łzy w oczach młodszego uśmiechnął się i wepchnął go do jednej z kabin. -Pokażę Ci czyj tak naprawdę jesteś -Warknął i zamknął drzwi.

-Mówię Ci Stanley, on nie znika na tak długo -Eddie zmarszczył brwi i skierował się do łazienki z Bill'em i swoim przyjacielem.
Szarpnął za każde drzwi i były zajęte były tylko dwie kabiny. Słysząc z jednych nieznajomy głos znarszczyl brwi.

-Podsadź mnie Bill -Szepnął mając pełno myśli w głowie, szczególnie o tym, że Richie po prostu uprawia z kimś seks i gdy niebieskooki go podsadził Eddie złapał się drzwi i widząc przestraszonego Richard'a i starszego mężczyznę, który wyglądał na znajomego ogarnęła go złość.

-Ty pierdolony dziadzie, zostaw go-Próbował dosięgnąć mężczyznę, by go szarpnąć, ale Denbrough go postawił i rozumiejąc co się dzieje mocno kopnął w drzwi psując je przy tym.
Uderzył go z pieści w twarz i wyciągnął Richard'a z kabiny.

-Boże Richie -Eddie przytulił starszego i pogłaskał go po głowie.
-Nie potrafiłem się obronić, strach mnie sparaliżował -Brunet szepnął dysząc.
Kaspbrak zmarszczył brwi i podszedł do starszego mężczyzny, który próbował zatrzymać krew z nosa.

-Jeszcze raz do niego podejdziesz, to naślę na Ciebie rosyjską mafie i będziesz żałował tego do końca swojego nędznego życia -Chłopak kopnął go w nogę i wyszli z łazienki.

-Wszystko w porządku? -Bill spojrzał na Richie'go, gdy wyszli już z klubu.
-Tak, dzięki -Brunet uśmiechnął się i spuścił wzrok czując wstyd. Zastanawiał się co by było, gdyby nie przyszli po niego i miał ochotę się rozpłakać. Był na siebie zły, że nie potrafił się obronić lub po prostu go popchnąć i wyjść z łazienki.

JAKOŚ MNIE NATCHNĘŁO ZNOWU NA DRĄMĘ

𝐭𝐞𝐚𝐜𝐡𝐞𝐫'𝐬 𝐩𝐞𝐭 | 𝐫𝐞𝐝𝐝𝐢𝐞Where stories live. Discover now