Rozdział 6

3.5K 89 49
                                    

POV Emilia

"Co za Karolina?" - pomyślałam.

Do salonu wszedł Paweł, a za nim jakaś blondynka. Była bardzo ładna. Włosy miała do ramion, ładny makijaż i ubrana była w czerń, co bardzo dobrze jej pasowało. Chłopaki się z nią przywitali, a potem przyszła kolej na mnie.

E: - Hej, jestem Emilka - wystawiłam dłoń.
K: - Cześć. Karolina. To ta nowa? - zlała moją rękę i zapytała Pawła.
P: - Tak. Od prawie trzech tygodni już z nami mieszka. A Ty, po co przyjechałaś?
K: - Jak to po co? Żeby zobaczyć moich przyjaciół, szczególnie najlepszego - potargała mu włosy, a we mnie się zagotowało.
D: - Super, zostaniesz na dłużej?
K: - Jeśli mi pozwolicie, to tak!
P: - No pewnie! W sumie nie mamy wolnych pokoi już, bo Emi zabrała ostatni pokój, a w gościnnym są jeszcze nasze graty, więc możesz u mnie na materacu przekimać.
E: - Co?
K: - Okej, nie ma sprawy. Już nie raz spałam na materacu.

We dwójkę zaczęli rozmawiać na temat jej spania, udając się na górę, a mi było strasznie źle.

F: - Emi? Wszystko w porządku?
E: - Co? Tak. Czemu miałoby nie być?
F: - Jesteś cała czerwona i podrygujesz nogą.
E: - To od urodzenia. Takie tiki mam.
D: - Nigdy nie zauważyłem, żebyś miała coś takiego.
E: - Bo źle patrzyłeś! - wydarłam się i pobiegłam do ogrodu trochę ochłonąć.

Co się ze mną dzieje? Czemu tak dziwnie zareagowałam jak zobaczyłam, że ta Karolina się tak dobrze dogaduje z Pawłem. Czy ja byłam zazdrosna?

POV Paweł

Pomogłem Karolinie z materacem i pościelą. Po czym ogarnęliśmy jej ciuchy na wieszaki i usiedliśmy na moim łóżku.

K: - Ale super, że znowu się widzimy. W końcu.
P: - Wyjechałaś z Warszawy, to jak mieliśmy się spotykać? Ale też się cieszę, że przyjechałaś.
K: - To był bardzo ciężki dzień, jak pozwolisz prześpie się.

Wstała z mojego łóżka i położyła się na materacu.

P: - Spoko, Kari, połóż się u mnie. Idę na dół, wypocznij.
K: - Dzięki Paweł. - dziewczyna podeszła i przytuliła mnie, po czym położyła się na moim łóżku.

Zszedłem na dół, gdzie w salonie siedzieli chłopaki, ale nigdzie nie zauważyłem Emilki.

P: - Gdzie Emi?
F: - Teraz się nią przejmujesz?
P: - O co Ci chodzi?
F: - O gówno.
D: - Jest w ogrodzie.

Poszedłem do ogrodu, widząc na ławce (udajmy, że Filip zrobił ławkę ze skrzynek XD) brunetke. Siedziała z głową do góry i miała zamknięte oczy. Zbliżyłem się i usiadłem obok niej.

P: - Co się stało?
E: - Nic.
P: - Widzę przecież. Ty zawsze tutaj przychodzisz, jak chcesz się uspokoić lub pomyśleć nad czymś.
E: - Odczep się ode mnie.
P: - Nie wiem o co Ci chodzi? Okres masz? Zmieniasz humorki co pięć minut!
E: - Jakbyś nie był takim dupkiem to nie zmieniałabym!
P: - Dobra, jak chcesz. Nie chcesz gadać ze mną to nie.

Wstałem, chcąc wejść do domu, lecz na moim nadgarstku zacisnęła się dłoń. Spojrzałem w tamtą stronę i zobaczyłem, że Emi mnie trzyma.

E: - Okej. Przepraszam. Po prostu... Ja sama nie wiem co się ze mną dzieje.
P: - Wytłumacz mi na spokojnie.
E: - Na początku, gdy powiedziałeś mi, że się we mnie zakochałeś przestraszyłam się, bo ja... ja chyba nie czuję tego samego.
P: - Ohh. Chyba?
E: - Bardzo Cię lubię Paweł, tak myślałam dopóki nie przyszła Karolina. Jak zobaczyłam, jak dobrze się dogadujecie poczułam dziwne uczucie w środku. Tak jakby zazdrość.
P: - Ale to jest tylko moja przyjaciółka.
E: - Tak, wiem. Ale nie musiałeś tak dziwnie reagować, jak łapała Cię za rękę, albo jak poprawiała Ci włosy.
P: - Emi, sama chciałaś żebyśmy nikomu nie mówili o naszych uczuciach, a teraz masz do mnie pretensje, że zachowywałem się normalnie przy swojej przyjaciółce?
E: - No mogłeś inaczej się zachować.
P: - Ty jesteś nienormalna. Pomyśl czego Ty tak dokładnie chcesz.

Byłem ostro wkurzony na dziewczynę. Wszedłem do domu zostawiając ją samą w ogrodzie, a sam wziąłem energetyka i usiadłem obok Filipa na kanapie. Nie wiedziałem co o tym myśleć. Emilka sama się gubi w swoich uczuciach, a ja jej w tym nie pomogę, sama musi wiedzieć co ona chce.

POV Dominik

Zauważyłem, że Paweł przyszedł do salonu zdenerwowany i już wiedziałem, że pokłócił się z brunetką. Wstałem i udałem się do ogrodu, gdzie Emi siedziała na ławce.

D: - Wszystko okej?
E: - Tak, Minik. Nie martw się.
D: - Widzę, że coś jest nie tak.
E: - Ehh, po prostu nie jestem pewna swoich uczuć. Zachowuję się jak jakaś nastolatka!
D: - Spokojnie. Mów o co chodzi.
E: - Mówiłam Ci, że nie jestem zakochana w Pawle, lecz gdy zobaczyłam jak on się uśmiecha i dobrze dogaduje z tą Karoliną, to tak jakby poczułam... zazdrość.
D: - Emi, jeśli chcesz posłuchać mojej rady...
E: - Nie dzięki.
D: - A, no to nie...
E: - Minik, żartowałam. Mów.
D: - Słuchaj i nie żartuj. Czujesz coś do niego, ale bardzo ciężko Ci sie do tego przyznać. Jesteś zamknięta w sobie, więc dlatego masz tyle uczuć w sobie i nie wiesz, które chciałbyś poczuć. Porozmawiaj z nim na spokojnie, jeszcze raz.
E: - Tak, tylko, że ja mu powiedziałam, żebyśmy nikomu nie mówili o jego uczuciach do mnie, bo się bał Twojej i Filipa reakcji, a gdy poczułam tą zazdrość przy Karolinie to miałam do niego pretensje, że się tak normalnie zachowywał.
D: - Emi, nie możesz od niego tyle wymagać. Trochę przesadziłaś, ale teraz możesz iść i pogadać z nim. Powiedz mu na spokojnie wszystko.
E: - Spróbuję.

Wstaliśmy z ławki i weszliśmy do domu. Dziewczyna od razu udała się do salonu i poprosiła Pawła o chwilę. Brunet przytaknął i razem poszli na górę, a ja zacząłem robić coś na obiad.

POV Emilia

Weszliśmy z Pawłem do mojego pokoju i gdy tylko zamknęłam drzwi, powiedziałam:

E: - Przepraszam Cię za to w ogrodzie. Za ostro zareagowałam, a przecież sama mówiłam żebyśmy nikomu nic nie mówili.
P: - Dobra, nie umiem się długo na Ciebie gniewać.
E: - Paweł, chciałabym żebyś wiedział, że narazie ja nie wiem co do Ciebie czuję. Nie jestem pewna.
P: - Okej, zaczekam. Nadal będziemy się przyjaźnić i specjalnie dla Ciebie ograniczę dotykanie z Karoliną, bo to Ty mi się podobasz.
E: - Dziękuję.

Przytuliłam się do niego, co odwzajemnił, po czym poczułam jego dłoń na swojej brodzie. Podniósł moją głowę, abym na niego spojrzała, po czym uśmiechnął się. Stanęłam na palcach u nóg i musnęłam swoimi wargami jego policzek.

"Na dobry początek" - pomyślałam.





***

Mam nadzieję, że Wam się podoba 😎

Chcecie bardziej takie miłe, czy bardziej dramy? 😂

K.

Smak życia || Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz, Filip KłodaWhere stories live. Discover now