Rozdział 8

3.5K 110 124
                                    

POV Dominik

Siedzieliśmy wszyscy w salonie, nie odzywając się, tylko Paweł o czymś żwawo rozmawiał z Karoliną. Chyba nawet nie zauważył zniknięcia Emilki. Nagle dostałem wiadomość na Messenger.

E: 💌 "Możesz do mnie przyjść? Chcę o coś Cię poprosić."
D: 💌 "Jasne, już idę."

Udałem się na górę i od razu wszedłem do pokoju Emi. Dziewczyna siedziała na podłodze pod szafką, a dookoła niej były rozwalone ubrania.

D: - Co Ty robisz?
E: - Musisz mi pomóc - powiedziała, nie patrząc na mnie. - Paweł zachowuje się normalnie w stosunku do swojej przyjaciółki? To ja też będę zachowywać się tak samo jak wcześniej.
D: - Nie rozumiem.
E: - Od samego początku mieliśmy najlepszy kontakt. Ty i ja. Więc, teraz tak samo będzie, nie ważne co Paweł czuje.
D: - Ale Ty też coś do niego czujesz.
E: - Tak. Ale mówił mi, że nie będzie zachowywał się przy Karolinie tak jak wcześniej, a teraz co? Przytulił ją! I to na moich oczach!
D: - Nie krzycz, usłyszy Cię.
E: - Dobra, dość gadania, czas na działanie.
D: - No, mów o co chodzi.
E: - Przebierz się do sauny.
D: - Co?
E: - Chciałeś zobaczyć czy działa, a nie miałeś z kim, więc idź się przebrać.
D: - Ty też się przebierzesz? - zapytałem, na co ona przytaknęła.

Wyszedłem z jej pokoju i przez cały czas myślałem nad tym, że znajdziemy się razem we dwójkę w saunie i to jeszcze w strojach kąpielowych. W swojej garderobie ubrałem spodenki i chwilę myślałem, czy nałożyć koszulkę, ale stwierdziłem, że nikt nie nosi koszulek w saunie, więc wróciłem na korytarz tylko w spodenkach, z telefonem w ręku. Czekałem chwilę na korytarzu, aż dziewczyna wyjdzie. Była ubrana w swój szlafrok.

E: - Dobra, teraz napisz do Filipa, żeby wziął ich na bilard i potem pójdziesz pierwszy, a ja za Tobą.
D: - Nie wiem po co tak komplikować, ale okej - napisałem krótką wiadomość do Smava, po czym chwilę odczekaliśmy i zeszliśmy na dół.

Poszedłem jako pierwszy i wszyscy spojrzeli się na mnie.

S: - Co Ty wyprawiasz?
D: - Idę do sauny, zobaczę czy działa.
E: - Sorki, musiałam jeszcze zrobić koka - do sali gier wpadła "zdyszana" Emilka. Niezła aktorka.
P: - Wy razem idziecie do sauny?
E: - A czemu nie? Nikt z Was nie chciał.
K: - Bo nikt nie pytał?
P: - Nie możecie razem tam wejść.
E: - Zabronisz nam?
P: - Tobie zabraniam - powiedział i podszedł do brunetki.
K: - Czy ktoś mi powie o co tu chodzi?
E: - O nic, po prostu idę ze swoim przyjacielem spędzić miło czas.

Emilka uśmiechnęła się do Pawła, po czym pociągnęła mnie do sauny. Gdy byliśmy w środku, dziewczyna zdjęła z siebie szlafrok i położyła obok. Miała na sobie biało zielony, dwuczęściowy kostium. Położyła się na jednej z ławek, a ja walczyłem ze sobą, żeby się nie gapić na nią. Zamknąłem oczy, po czym usłyszałem huk.

Wybiegliśmy z sauny i zobaczyliśmy Pawła przy barze. Miał w ręku rozbitą butelkę jakiejś whisky.

E: - Co Ty robisz?!
P: - Wkurzyłem się trochę, po za tym jesteś prawie naga!
E: - A jaka mam być w saunie?! W swetrze?
P: - Powinnaś ze mną tam pójść!
E: - Ty byłeś zajęty swoją przyjaciółką!
K: - Dobra, dość. O co tu chodzi?
D: - Paweł, powiedz jej.
E: - Właśnie, albo Ty jej powiesz, albo ja.
P: - Okej. Nie chciałem Wam mowić, ale ja i Emilka czujemy coś do siebie.
F i D: - No nareszcie!
P: - Wiedzieliście?
D: - Ta, domyśliliśmy się.
K: - Co?! Jak możesz ją kochać?! Ona nawet nie jest popularna!
P: - Nie musi być popularna.
K: - To nie może być prawda... To ze mną miałeś być! - wrzasnęła blondynka, na co złapała Pawła za bluzę.
E: - Nie szarp go, ty idiotko!
K: - Odwal się. Jesteś nikim!

No i zaczęła się jazda. Emilka w sekundę była przy Karolinie i walnęła ją w nos. Podbiegłem do brunetki, chcąc ją odciągnąć, a Paweł trzymał Karolinę. Obie wierzgały rękami i próbowały się wyrwać. Zabrałem brunetke do łazienki obok i nie chcący dostałem z łokcia w oko. W tamtym momencie Emi oprzytomniała i zaczęła mnie przepraszać. Do pomieszczenia wpadła Sylwia i zaczęła uspokajać Emilke, która się popłakała.

POV Paweł

Trzymałem mocno Kari, bo wiedziałem, że dwie dziewczyny się zaraz zabiją. Kątem oka zauważyłem, że Minik zabrał Emilke do łazienki, więc powoli puściłem blondynke.

K: - Jak mogłeś mi to zrobić?!
P: - Nie mówiłaś mi, że coś do mnie czujesz.
K: - Czy to ważne? Przecież i tak nie miałabym szans u Ciebie.
P: - Karolina, nie wiem co powiedzieć. Jesteś pewna, że pasujemy do siebie?
K: - Już nie ważne. Idę się spakować - oznajmiła i wyszła z sali gier.

Spojrzałem na Filipa, a potem pobiegłem za Kari. Nie chcę aby wyjeżdżała smutna, jednak to moja przyjaciółka.

POV Emilia

Stałam w łazience z ręcznikiem na ramionach. Obok mnie stała Sylwia, która głaskała moje plecy i Dominik. Chciałam rozszarpać tą krowę, ale wiedziałam, że powinnam trzymać nerwy na wodzy. Paweł mi nie wybaczy, że chciałam zabić jego przyjaciółkę. Znają się pewnie od dłuższego czasu. Nagle podeszłam do Minika i przytuliłam się do jego gołej klaty. Objął mnie ramionami i wtedy poczułam coś dziwnego. Czułam się bezpiecznie.

S: - Chodź Emi, przebierzesz się.
E: - Nnie chce iiść na górę.
S: - To chodź do mnie, przecież mam pokój na dole, to dam Ci coś na przebranie.

Odkleiłam się od chłopaka, który uśmiechnął się i poszłam razem z Sylwią do jej pokoju. Gdy byłyśmy już w środku, dziewczyna dała mi dres na przebranie. Zauważyłam, że dres był z logo DRStyle. Przebrałam się i usiadłam na fotelu, a Sylwia usiadła naprzeciw mnie.

S: - Jak myślisz, Paweł się wścieknie?
E: - Nie zdziwię się. Poszłam z Minikiem do sauny i jeszcze uderzyłam jego przyjaciółkę.
S: - Tak mi przkro Emilka.
E: - Na dodatek chyba zaczęłam coś czuć do Dominika.
S: - Co? Jak to?
E: - Sama nie wiem. Jestem po prostu jakaś dziwna.
S: - Emi...
E: - Wiem, co zrobię. Wyprowadze się.
S: - Co? Dlaczego?
E: - Nie będzie tyle problemów, po za tym będzie lepiej. Tak. Idę się spakować.

Wyszłam z jej pokoju i udałam się do swojego. Po drodze minęłam Dominika i Filipa, ale nawet się nie zatrzymałam. Usłyszałam tylko za sobą, jak Sylwia mówi chlopakom co chcę zrobić. Jak byłam już u siebie zamknęłam drzwi na klucz i zaczęłam się pakować. To koniec, będą mieli lepiej beze mnie. Od początku trzeba było tutaj nie przyjeżdżać. Zamknęłam walizkę i rozejrzałam się po pokoju.

"To były najlepsze dni mojego życia." - pomyślałam.











***

Ta ta taaaa...

Co tu się wydarzyło? 😂

Kocham Was za wszystkie komentarze ❤

Kessi ❤

Smak życia || Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz, Filip KłodaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz