Rozdział 9

3.1K 88 101
                                    

POV Paweł

Poszedłem do swojego pokoju za Karoliną. Dziewczyna zaczęła się pakować. Usiadłem na łóżku i nie przeszkadzałem jej. Nie do końca wiedziałem co powiedzieć.

P: - Karolina, przepraszam Cię.
K: - Czy to ważne?
P: - Nie wiem, czy byśmy do siebie pasowali.
K: - Mówisz tak, bo jest Emilka.
P: - Nie. Serio mówię. Nawet jeśli bym jej nie poznał, a powiedziałabyś mi o swoich uczuciach... Ja uważam Cię tylko za przyjaciółkę.
K: - Aha, fajnie wiedzieć.
P: - Nie bądź zła. Powinnaś się cieszyć, że w końcu udało mi się spotkać osobę na której mi zależy.
K: - Ta. Skacze z radości... Paweł ja muszę to sobie poukładać. Wyjade do siebie i się odezwę.

Dziewczyna zeszła na dół z walizką i tak się pożegnaliśmy. Po pięciu minutach poszedłem poszukać Emi. W salonie siedzieli chłopaki i robili coś na telefonach.

P: - Wiecie gdzie jest Emilka?
D: - Pojechała z Sylwią. Wyprowadziła się.
P: - Co?! Jak to się wyprowadziła?
F: - Wyszła chwilę przed Karoliną.
P: - To nie możliwe. - wyjąłem telefon i zacząłem do niej dzwonić, lecz nikt nie odbierał. To nie może się tak skończyć.

POV Emilia (przed wyjściem)

Spakowałam walizkę i usiadłam na łóżku z laptopem. Zaczęłam przeglądać szybkie oferty mieszkań, ponieważ umowę z właścicielem kawalerki, w której mieszkałam już dawno miałam zakończoną. Nagle do moich drzwi ktoś zapukał. Bałam się trochę otworzyć, bo myślałam że to będzie Paweł, lecz gdy otworzyłam, zobaczyłam Sylwie.

S: - Może to jeszcze przemyślisz? Powiedziałam chłopakom wszystko. Oni też nie chcą abyś się wyprowadzała.
E: - Sylwia tak będzie lepiej. Po za tym, nie widzę Pawła, a to on powinien tutaj być, a jest pewnie z tamtą.
S: - Masz rację. Sama nie wiem co on robi.
E: - Więc trudno. Już jestem spakowana, meble zabiorę jak będę miała gdzie.
S: - Czekaj, chcesz się wyprowadzić, ale nie masz gdzie?
E: - No trochę. Ale zawsze coś się znajdzie, przecież to Warszawa.
S: - Słuchaj, to może przeprowadzisz się na parę dni do mojego studia? To małe mieszkanko z łóżkiem, lodówką i pralką, tylko że tam często nagrywam filmy, lub piszę piosenki.
E: - Sylwia, ja nie mogę...
S: - Daj spokój. Na parę dni, zanim coś znajdziesz. Chodź, podwioze Cię.

Wzięłam walizkę i zeszłyśmy na dół. Dziewczyna poleciała jeszcze po telefon i klucze, a ja stałam przed drzwiami. Wyszłam, żeby nie spotkać się z Pawłem. Nie chciałam go widzieć. Po chwili Sylwia przyszła i wsiadłyśmy do jej samochodu. Gdy zapinałam pas zauważyłam, że z domu wyszła Karolina ze swoją walizką i wsiada do taksówki. Sylwia ruszyła w przeciwną stronę. Po paru minutach rozdzwonił się mój telefon, ale widząc kto dzwoni, od razu go wyłączyłam.

POV Filip

Siedziałem z Dominikiem i Pawłem w salonie. Brunet był w rozsypce, bez przerwy dzwonił do Emilki, która właśnie wyszła z naszego domu. Nie potrafiłem na niego patrzeć. Napisałem do Sylwii smsa, gdzie jedzie z Emilką, ale nie odpisała mi od razu. Zrozumiałem, że pewnie prowadzi i nie ma jak odpisać. Dominik siedział nie wzruszony. Wiedziałem, że daje tym znak dla Pawła, że sobie zasłużył. Powinien cały czas być przy Emilce i z nią wyjaśnić wszystko, a nie lecieć za Karoliną.

D: - Nie wiem, czy ona od Ciebie odbierze. - powiedział nagle blondyn.
P: - Niby czemu?
D: - Heh, najpierw masz jakieś do niej wąty o to, że poszła ze mną do sauny, choć sam chwilę przed przytulałeś się do Karoliny, co było nie miłe, przy osobie która Cię kocha. Potem zamiast uspokoić Emilkę po "bójce" z Kari to poszedłeś za blondynką. Po za tym, Emi się bała że ją znienawidzisz za to wszystko.
P: - Zawaliłem.
F: - Trochę tak. Jedno mnie zastanawia, co Sylwia miała na myśli jak mówiła nam, że Emilka nie jest pewna swoich uczuć.
D: - Czy ja wiem?
P: - Może nadal nie wie co do mnie czuje i dlatego wybrała wyprowadzke.
F: - Nie dowiemy się już, a Sylwia pewnie nam nie powie.

Wieczorem siedziałem już w swoim pokoju i przeglądałem internet w poszukiwaniu nowych pomysłów na filmy, gdy nagle przyszedł mi sms. Był od Sylwii, która napisała mi gdzie znajduje się teraz Emilka. Dziewczyna nie wróciła do willi, pewnie została z Emi na noc. Postanowiłem pojechać do studia Sylwii nazajutrz po śniadaniu.

***

Rano szybko ogarnąłem się, zjadłem śniadanie i mówiąc dla chłopaków, że jadę coś załatwić na mieście ruszyłem na spotkanie z Emilką. Wiedziałem gdzie dokładnie znajduje się to mieszkanie, bo kiedyś nagrywaliśmy tam jeden z filmów na kanał Sylwii. Gdy byłem już pod drzwiami zapukałem do nich i otworzyła mi niska brunetka.

E: - Co ty tu robisz?
F: - Przyjechałem pogadać, mogę wejść?
E: - Ale po co? Jesteś sam?
F: - Spokojnie, chłopaki nie wiedzą, że tu jestem. Chcę po prostu porozmawiać o tym wszystkim.
E: - No dobrze.

POV Sylwia

Wyjechałam rano ze studia, zostawiając Emi samą na parę godzin. Musiałam załatwić parę spraw na mieście i zajechałam do blaze house. Wpadłam do salonu, ale chłopaki siedzili w kuchni, więc weszłam tam.

D: - Sylwia, gdzieś Ty była?
S: - Nie ważne. A Ty co się cieszysz?
P: - O co Ci chodzi?
S: - O jajco! Jesteś taki głupi, Boże! Co Ty wczoraj odwaliłeś?
P: - Nadal nie rozumiem i przestań na mnie wrzeszczeć.
S: - Nie przestanę, a jak jeszcze będzie mało to Ci przywale! Zamiast pocieszać Emi, którą kochasz to polazłeś za tamtą zołzą... Wiesz dlaczego Emilka poszła z Dominikiem do sauny? Żeby zrobić Ci na złość!
P: - Jak to?
S: - Powiedziała mi wszystko. Obiecałeś jej, że nie będziesz już traktował Karoliny jak bliskiej przyjaciółki, żadnych całusów, przytulasów i gównianych rzeczy, a tu nagle co? Przytulasz się na oczach Emilki! Nie dziwię się, że chciała zobaczyć twoją reakcję na to, że pójdzie z Dominikiem. Na dodatek potem ją olałeś, bo się wkurzyła jak Karolina ją wyzwała, że jest nikim, też bym się zdenerwowała. A ty zamiast iść za osobą którą naprawdę kochasz, to nie wiadomo co robisz i to ja z Minikiem ją pocieszaliśmy. Wyprowadziła się, żeby Cię nie widzieć, bo nie chciała stawać między Tobą a Karoliną.
P: - Ale Karolina się wyprowadziła i powiedziałem jej że między nami nic nie będzie.
S: - Ale Emi tego nie wie! Ty idioto! Po za tym nie tylko o to chodzi...
P: - Co jeszcze zrobiłem?
D: - Nie dobijaj go już.
S: - Emilka też nie jest bez winy, bo sama nie rozumie swoich uczuć. Kocha Cię Paweł, ale nagle poczuła coś do Dominika.
D: - Co takiego?
S: - Mówiła mi, że czuje się bezpiecznie przy Tobie, tylko tyle, więc nawet nie wiem czy to jest zauroczenie.
P: - Dobra, powiesz mi gdzie ona jest?
S: - Nie. Jak Emi będzie gotowa na rozmowę z Tobą wtedy sama przyjedzie, nie zmuszaj jej. Niech ona na spokojnie wszystko przemyśli.
D: - Wiedz Paweł, że nie chce stawać między wami. Na początku spodobała mi się, lecz teraz traktuje ją jak młodszą siostrę.
P: - Dzięki stary.

Chłopaki przybili sobie piątkę, a ja poszłam do swojego pokoju. Napisałam smsa do Emilki, że nakrzyczałam na Pawła i jak coś się będzie działo niech dzwoni, odpisała tylko małe "ok".









***

Witajcie, może się powtarzam, ale dziękuję wszystkim za taki odzew i tutaj i nawet na Instagramie 😅🙈

Chciałabym tylko powiedzieć, że powoli zbliżamy się do końca tego ff ❤ (ponieważ mój zamysł był tylko na 4-5 rozdziały, a tutaj proszę, napisałam więcej i skończyły mi się pomysły😂)

Ale nie martwcie się, może kiedyś napiszę coś jeszcze 😏😏

Mam nadzieję, że będziecie wracać do tego opowiadania co jakiś czas ❤

Także zapraszam wszystkich (jeśli chcecie) na mojego Instagrama >  __kessi_x   <

Ale także zapraszam na Instagrama pewnej dziewczyny >  smieszne_teksty_pawla  <  - mało jej brakuje do 400 obs ❤

Kocham Was wszystkich ❤

Kessi ✌

Smak życia || Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz, Filip KłodaWhere stories live. Discover now