3. Rozdział 5

1.2K 55 36
                                    

POV Paweł

Byłem poraz kolejny na mieście z Karoliną. Właśnie siedzieliśmy w ulubionej, naszej restauracji i czekaliśmy na jedzenie. Coraz bardziej dogadywaliśmy się, a nasza przyjaźń wracała jak za dawnych lat. Nie martwiłem się o Emilke, bo wiedziałem, że jest Dominik z Filipem w domu i się nią zaopiekują, gdy będzie trzeba. Wtedy w domu, gdy zobaczyłem Emi z Fifim zareagowałem zbyt pochopnie, bo wiedziałem, że brunetka nie mogłaby mnie zdradzić, ponieważ za bardzo mnie kocha, na dodatek będziemy mieli dziecko.

- O czym tak myślisz? - wyrwała mnie z myśli blondynka.

- O niczym ważnym - uśmiechnąłem się do niej. Po czym dostaliśmy nasze zamówienie. Od razu zaczęliśmy konsumować.

POV Filip

Około godziny piętnastej, wyszedłem spod prysznica i zacząłem powoli się ubierać. Dziś nie było za gorąco, więc ubrałem długie czarne spodnie i bluzkę z kolekcji Dominika. Wsadziłem do kieszeni telefon oraz portfel, po czym wyszedłem z pokoju i udałem się na dół. W salonie siedziała już Emilka, mając na sobie sukienkę w kwiaty przed kolano, sandałki oraz czarny sweterek.

- Nie gap się - skomentowała.

- Nie gapie się - przeczesałem włosy. - Gdzie Dominik?

- U siebie jeszcze. Zaraz przyjdzie - oznajmiła, po czym podała mi moją bluzę, która leżała na jednej z kanap. - Masz, wieczorem może być chłodno.

- Dzięki - wziąłem ją pod pache i w tym momencie dołączył do nas blondyn.

- Chodźcie. Zabierzemy Kinie z uczelni i pojedziemy wtedy do kina, a potem do jakiejś pizzerii, co wy na to? - powiedział, zabierając ze stołu kluczyki do auta.

- Dla mnie bomba - skwitowała dziewczyna.

Wyszliśmy z domu, od razu wsiadając do samochodu i ruszyliśmy na miasto. Droga minęła nam w ciszy. Żadne z nas nie miało nic ciekawego do powiedzenia. Gdy byliśmy pod szkołą, przesiadłem się do tyłu, aby zwolnić miejsce pasażera dla Kingi. Jako dziewczyna Minika, miała pierwszeństwo do miejsca z przodu. Siadając, nie chcący dotknąłem ręki Emilki, która leżała na siedzeniu. W trzy sekundy, zanim dziewczyna ją zabrała mogłem poczuć, że jest bardzo lodowata, lecz nie chciałem nic na ten temat mówić. Brunetka spojrzała się na mnie przez krótką chwilę, po czym odwróciła wzrok na szybę.

Po pół godzinie byliśmy na miejscu. Arkadia wydawała się większa od ostatniego razu kiedy w niej byłem. Wjechaliśmy ruchomymi schodami na samą górę, gdzie znajdowało się kino i razem z blondynem poszliśmy do kasy kupić bilet na jakiś film. Nie miałem dziś ochoty na romans.

- Jak myślisz co możemy wybrać? - zapytałem chłopaka, gdy staliśmy w kolejce.

- Myślę, że coś familijnego, bo nie jesteśmy na podwójnej randce, aby brać coś romantycznego - zaśmiał się, a ja spaliłem buraka. - Może jakiś horror.

Po paru minutach kupiliśmy cztery bilety na horror oraz dwa duże popcorny i poszliśmy z dziewczynami od razu na salę kinową. Gdy weszliśmy, ruszyliśmy na samą górę siedzień i usiedliśmy po dwóch stronach dziewczyn, aby one były po środku.

***

Po ponad dwóch godzinach wyszliśmy z sali dziwnie zaskoczeni. Kinia z Dominikiem przez cały film przytulali się i całowali, a ja z Emilką nie wiedzieliśmy jak się zachować. Dwa razy brunetce zdażyło się złapać mnie za rękę przy strasznej scenie, ale od razu zabierała dłoń, po czym zakrywała oczy.

- To co? Lecimy gdzieś na jedzenie? Jest prawie osiemnasta, więc zdążymy do naszej restauracji - powiedział Dominik i objął blondynkę w talii.

- W sumie zjadłabym coś dobrego - oznajmiła Emilka, masując swój brzuch.

- I baby (ang. czyt. bejbi) też by zjadło - zaśmiała się Kinia, po czym poklepała Emi po brzuchu.

Wsiedliśmy znowu do samochodu i ruszyliśmy na kolację. Po kilku minutach byliśmy już w restauracji, którą zawsze odwiedzamy.

- Zamówię chyba coś niezdrowego dzisiaj - powiedziała Kinia patrząc w menu.

- Ja to mam ochotę na steka, dobrze wymsażonego - oznajmiłem, a Dominik mi zawtórował.

Po pół godzinie dostaliśmy swoje jedzenie i gdy tylko zrobiliśmy zdjęcia na Insta, zaczęliśmy konsumować. Posiedzieliśmy trochę po jedzeniu i pogadaliśmy na różne tematy, a później stwierdziliśmy, że możemy się przejść na spacer. Podjechaliśmy pod Łazienki Królewskie i powoli zaczęliśmy się przechadzać obok nich. Przy dróżkach były wysokie drzewa, które dawały cień dookoła. Na przeciwko nich były ławki, na których można było usiąść i podziwiać widoki. Pod ławkami powsadzane zostały lampki, które dawały cudownego uroku temu miejscowi wieczorami.

Kinia i Minik poszli przodem, a ja razem z Emilką szliśmy w metrowej odległości od siebie. Chciałem zacząć jakiś temat, lecz nic nie przychodziło mi do głowy. Nagle zauważyłem, że brunetka łapie się za ramiona i próbuje się ogrzać, pocierając je. Nie długo myśląc odwiązałem swoją bluzę z bioder i nałożyłem ją na dziewczynę. Na początku była w szoku, ale po chwili uśmiechnęła się i podziękowała.

- Nie chcę abyśmy zachowywali dystans od siebie z powodu Pawła. Wiem, że teraz będzie inaczej, ale chciałbym żeby wszystko wróciło do normy - powiedziałem na jednym wydechu. - Tak jak wcześniej się zachowywaliśmy, jako przyjaciele.

- Filip... - zaczęła, lecz minęło parę minut, gdy dokończyła zdanie. - To nie będzie już tak samo jak wcześniej. I nie tylko chodzi o Pawła, ale też o twoje uczucia do mnie. Nie chcę Ci dawać nadziei.

- Rozumiem - przełknąłem śline. - Emilka, ja wiem, że jesteś z Pawłem i oczekujecie dziecka. Nie jestem głupi i nie chce was rozdzielać. Tamto co Ci powiedziałem... - spojrzałem prosto na widok pary przed nami. - Było tylko po to, abyś wiedziała.

- Filip...

- Poczekaj - przerwałem jej i stanąłem, a ona spojrzała na mnie swoimi brązowymi oczami. - Moje uczucia do Ciebie będą takie same i chce, żebyś po prostu o nich wiedziała. Wiedziała, że nie pozwole nigdy, aby ktoś Cię skrzywdził. Te parę dni dały mi do myślenia i nigdy bym nie przeszkodził Ci w szczęściu, a widzę, że teraz jest coraz lepiej w twoim związku - jej oczy zaczęły się szklić. - Kocham Cię Emilio i to się nie zmieni. Chciałem w końcu Ci to wyznać.

Brunetka stała przede mną z otwartą buzią, a po jej policzku poleciała pojedyńcza łza, którą szybko starłem. Uśmiechnąłem się słabo do niej i chciałem odejść, aby dołączyć do Dominika i Kingi, lecz Emilka złapała mnie za ramię. Zanim się obejrzałem staliśmy bardzo blisko siebie, a dziewczyna złapała mnie za tył szyi i przyciągnęła do siebie, łączac nasze usta w pocałunek.











***

Ja tu nic nie będę pisać 🙈 Uciekam, bo czuję dużo komentarzy przez które mnie zabijecie! 😂😂😂

Do następnego!

Kessi ❤

Smak życia || Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz, Filip KłodaNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ