3. Rozdział 10

965 45 11
                                    

*Przeczytajcie notkę pod rozdziałem.*

POV Emilia

Stałam w pokoju, który był pusty. Nie było w nim żadnego mebla, lecz wszystkie wspomnienia wracały do mnie jak z procy. Zamknęłam oczy i napawałam się zapachem ścian oraz podłogi. Z moich oczu popłynęły pojedyńcze łzy, gdy do środka weszła Kinga.

- Jak się czujesz? - zapytała, kładąc dłoń na moim ramieniu.

- Ciężko. To były najlepsze miesiące mojego życia - położyłam jedną dłoń na jej, a drugą na moim brzuchu. - Przepraszam, że zepsułam twoje urodziny, zawsze muszę być w centrum i to mnie dobija - odwróciłam się do niej przodem.

- Nie przejmuj się. Rozumiem Cię, że jest ci ciężko i nie czujesz się najlepiej - dziewczyna przytuliła mnie do siebie, a ja byłam zaskoczona. Nigdy nie miałam z nią takiego bliskiego kontaktu.

Posłałam jej słaby uśmiech, gdy w końcu oderwałyśmy się od siebie i blondynka wyszła z pomieszczenia. Korzystając z okazji weszłam do toalety. Gdy spuszczałam wodę, zauważyłam coś w kącie za muszlą. Podniosłam tą rzecz i od razu wrzuciłam ją do umywalki, a z moich oczu popłynęły łzy. Sama nie wiedziałam dlaczego tak zareagowałam na to, ponieważ mój związek z Pawłem zakończył się, ale bardzo bolało mnie to, że brunet potrafił bawić się kilka dni po naszym rozstaniu. Przykro było mi, bo jeśli on zabawiał się z kimś, gdy jeszcze dobrze pokój nie wywietrzał po mnie, to dla niego nasz związek był niczym.

Wyszłam z łazienki, zostawiając tam to co znalazłam. Spojrzałam w kierunku okna, przy którym stał Filip. Odwrócił się do mnie uśmiechnięty, lecz gdy zobaczył moją twarz od razu zrobił zaskoczoną minę. Podszedł do mnie i przegryzł wargę, myśląc nad czymś, a ja nie przejmując się niczym po prostu przytuliłam się do niego. Po chwili objął mnie i położył głowę na mojej. Staliśmy tak kilka minut, ale dla mnie trwało to jak godziny. Gdy w końcu odsunęłam się, było mi dużo lepiej.

- Przepraszam, dość długo Cię nie było i zaczynałem się martwić - oznajmił Filip, po czym podrapał się po karku.

- Nic się nie stało. Musiałam trochę przemyśleć spraw i wiem, że mój związek z Pawłem nie był odpowiedni. Zakochałam się w nie tej osobie co trzeba - uśmiechnęłam się słabo.

- Nie mów tak. Mocno go kochałaś i nosisz owoc waszej miłości pod sercem.

- Fifi, pijany jesteś? Od kiedy Ty jesteś taki mądry? - zaśmiałam się i chciałam go walnąć w ramię, lecz nie byłabym sobą, gdybym się nie wywróciła.

Chłopak złapał mnie, abym nie uderzyła ciałem o podłogę. Spojrzałam na niego zaskoczona i zauważyłam, że też się tego nie spodziewał. Nasze twarze były dość blisko i wyczułam od niego chęć pocałowania mnie. Odsunęłam się gwałtownie i cicho przeprosiłam. Brunet uśmiechnął się do mnie i pociągnął mnie za rękę w stronę drzwi, a potem w stronę schodów. Razem zeszliśmy na dół, gdzie impreza trwała w najlepsze.

POV Filip

Po imprezie wszyscy spali gdzie się dało. Uniosłem ciężkie powieki i zobaczyłem, że leżę na podłodze w swoim pokoju. Filip - moja papuga odzywał się strasznie głośno, aż pękała mi głowa. Spojrzałem na swoje łóżko i zobaczyłem tam plecy dziewczyny. Była przykryta prawie do końca tyłka, lecz mogłem ujrzeć kawałek jej czarnych fig. Oblizałem usta, bo momentalnie zaschło mi w gardle. Powoli zaczynałem wstawać i ujrzałem w końcu jej włosy. Były całe porozwalane na poduszce, a światło dzienne dawało im żywszy kolor niż były w rzeczywistości. Nagle do pokoju ktoś wszedł, a ja przestraszyłem się, bo to była Emilka. Spojrzała najpierw na Agnieszkę w moim łóżku, a potem na mnie. Przeprosiła cicho i wyszła, a ja strzeliłem się z otwartej dłoni w czoło. Wiedziałem co pomyślała, widząc prawie nagą rudą i mnie w samych dresach. Szybko założyłem byle jaką koszulkę i wybiegłem z pokoju. Dopiero w kuchni znalazłem brunetkę. Robiła sobie herbatę, a ja przegryzłem wargę. Nie wiedziałem co powiedzieć.

- Emilka, to nie tak. Ja nie wiedziałem, że ona tam jest.. Myślałem, że to.. ktoś inny - zacząłem, a ona zaczęła się śmiać.

- Nie tłumacz się, przecież nie masz po co. Nie jesteśmy razem - podeszła do mnie. - Fifi jesteś dorosły i nie mnie o oceniać, co robisz i z kim.

- Wiem, ale jestem ci to winny, bo widzisz ja.. - przełknąłem śline. - Ja Cię kocham, przecież wiesz.

- Spokojnie - uśmiechnęła się i położyła dłoń na moim policzku. - Jesteś słodki, gdy jesteś zakłopotany, ale spokojnie. Agnieszka przyszła do Ciebie do pokoju dopiero jakąś godzinę temu. Wcześniej spałam tam ja.

Dziewczyna wzięła kubek z herbatą i poszła usiąść na kanapie w salonie. Udałem się za nią i usiadłem obok niej, włączając coś na monitorze. Siedzieliśmy w ciszy i oglądaliśmy jakiś film, który wybrała Emilka. Nie wiedziałem co powiedzieć, było mi po prostu smutno z powodu co spotkało dziewczynę. Kochała osobę, która ją olała, dowiadując się, że będą mieli dziecko.

- A więc znalazłaś mieszkanie? - zacząłem.

- Tak. Jest to kawalerka, ale ma dość duży pokój, aby pomieścić łóżko i łóżeczko - odpowiedziała, nadal oglądając. - Znajduję się we wschodniej części Warszawy, więc trochę będę miała problem ze znalezieniem pracy, ale dam radę.

- A nie myślałaś...

- Nie - przerwała mi. - Nie chcę narazie. Po prostu, nie zrozum mnie źle, bardzo było mi dobrze z wami mieszkać, ale po tym wszystkim... Nie chce.

- Rozumiem Cię, ale tutaj będziesz miała lepszą pomoc. Razem jesteśmy w tym wszystkim i nie chcemy zostawiać Cię samej... Poza tym Paweł też się wyprowadził i na pewno nie wróci już do willi.

- Filip, proszę nie naciskaj. Podjęłam już decyzję i chce zacząć nowy rozdział swojego życia - wzięła łyka herbaty. - Będę Was odwiedzać.

- Zawsze możesz na mnie liczyć, pamiętaj - powiedziałem, a ona nagle przytuliła mnie.

Chciałem jak najlepiej dla niej.













***

Wybaczcie, ale nie wyrobiłam się w weekend z rozdziałem, więc dodaję dzisiaj...

*Chciałabym oznajmić, że teraz nie wiem kiedy pojawi się rozdział. W moim życiu niestety nie najlepiej się dzieję i cały czas chodzę jak duch. Nie mam weny i chęci na pisanie rozdziałów.. Przepraszam Was bardzo za wszystko. Będę Was informować na bieżąco na moim instagramie
👉 miny_dominika.fp 👈 (więc możecie mnie tam zaobserwować). Dzięki za uwagę!*

Do zobaczenia!

Kessi 😞✨

Smak życia || Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz, Filip KłodaWhere stories live. Discover now