18. ROZDZIAŁ

40 10 3
                                    

Szaman wędrując palcem po przezroczystej kuli, ciągnął za nimi smugi, w których płynęły wspomnienia dziewczynki. Układał je drżącymi dłońmi w odpowiedniej kolejności. Przesuwał smugi tworząc dookoła kuli  plątaninę z wiązek, które wyciągnął.  Plątanina ta, wyglądała jakby składała się z kilkuset niebieskich nici, które na siebie nachodziły, a potem rozdzielały i biegły w innym kierunku. Świt był tuż tuż. Słońce powoli wpadało do środka przez kopułę. Promienie przedzierały się przez kłębiaste, szare chmury. Niebo przybierało jaśniejszych barw, lecz i tak wydawały się mieć ponure oblicze.  Ciszę przerwał dźwięk stukotu butów na metalowych schodach. Szaman zatrzymał swoją dłoń, słysząc głos, który już dobrze znał poczuł gęsią skórkę:

- Gotowe? 

Plaiton wszedł na ostatni schodek, a za nim poniewierała się długa szata. Obijając kijem szklaną posadzkę przybliżył się do kuli i okrążył ją, badawczo się jej wpatrując. 

- Tak, panie - skinął głową szaman. 

- Doskonale -szepnął i zatrzymał się przy Zeurze. - W takim razie - zerknął na niego. - Do dzieła - wskazał dłonią na kulę. 

Szaman zamknął oczy. Nabierając głośno powietrza i wypuszczając go przyłożył obie dłonie do kuli. Szepcząc coś i mamrocąc pod nosem niezrozumiałe nawet dla czarodziejów i wiedźm słowa, pchnął kulę do przodu, a plątanina ze smug rozsypała się na kilka długich wiązek, które zaczęły wlatywać do głowy szamana. Długie siwe włosy na brodzie i na głowie Zeura zaczęły świecić się na niebiesko. Zeur uniósł do góry głowę i szeroko otworzył oczy, widząc przed sobą obraz wspomnień małej wiedzmy.  Pierw widział jedynie niewytłumacozne zarysy. Słyszał różne słowa, a w tym głos królowej kręgu Strutionum:

- Niech posiądzie tajemnice, od wieków przekazywaną, gdzie Księga Druidzka się zachowała i została pochowana ! Niech posiądzie tajemnicę, którą nikt posiąść nie może! Niech sprawi by ta tajemnica była od wieków przekazywana, by wiedzieć co bronić za wszelką cenę!

W tej wtedy chwili przed oczami szamana ukazała się kobieta o ciemnej karnacji i brązowych włosach, zawiązanych w wiele warkoczy i korali. Królowa małym nożykiem nacięła skórę dłoni niemowlęcia, którym była mała wiedźma. Niemowlę zaczęło płakać, a królowa uniosła dłoń do góry i wlała kilka kropel krwi do pewnej fiolki. Następnie wzięła ponownie nożyk i tym razem na swojej dłoni zrobiła ranę. Wlewając do tej samej fiolki, wypowiedziała jakieś zaklęcie, które nie dosłyszał. Palcem namoczyła krew i nakreśliła na głowie znak, szepcząc coś po cichu. Wtem przed oczami szamana pokazała się ciemność, lecz nagle dostrzegł światło. Przed sobą ujrzał jezioro Seguy, a potem głęboką jaskinię pod jeziorem. W jaskini odnalazł otwartą skrzynię, a w niej Księgę z napisem "Księga Druidzka". 

W tej samej chwili szaman ocknął się i znalazł się z powrotem w zamczysku. Spojrzał na Plaitona i wyszeptał drżącym głosem:

- Jezioro...Jezioro Seguy..Jaskinia pod nią..

Plaiton uśmiechnął się i kładąc dłoń na ramieniu szamana odparł:

- Dobrze się spisałeś szamanie...

Oddalił się, a wtedy przed sobą palcem w powietrzu zaczął rysować żółte smugi. Razem stworzyły kwadrat, w którym znajdował się trójkąt, przecięty w pionie kreską. Plaiton delikatnie przyłożył dwie dłonie na środek kwadratu, po czym lekko go odepchnął. Kwadrat zaczął się obracać wraz z trójkątem w środku.

- Do zobaczenia, Zeurze - spojrzał na niego przez ramię i zniknął w portalu.

                                                                                     ***

Za progiem rzeczywistości (W Trakcie Korekty)Unde poveștirile trăiesc. Descoperă acum