Rozdział ~ 19 ~

787 32 1
                                    


Zaczynamy maraton!

Retrospekcja 1 – ciąg dalszy

Próbowałam zadawać pytania w czasie jazdy, ale mężczyzna zbywał mnie, mówiąc, że wszystkiego dowiem się na miejscu. Po chwili powiedział, że jesteśmy prawie na miejscu. W oddali zobaczyłam jakąś starą, opuszczoną fabrykę. Zaczęłam się karcić w myślach za moją głupotę. Przecież nie znam tego faceta! Gdy dojechaliśmy pod budynek, mężczyzna zatrzymał samochód i z niego wsiadł, zamykając za sobą drzwi. Byłam sparaliżowana – wysiąść czy nie wysiąść? Fury po dłuższej chwili, jak zobaczył, że nie wychodzę, otworzył jeszcze raz swoje drzwi.

- Wysiadasz czy się rozmyśliłaś? – zapytał.

Wzięłam głęboki oddech. No cóż najwyżej będę tego żałować.

- Tak, już wychodzę – odpowiedziałam.

Wysiadłam z auta i ruszyłam za nim do budynku. Gdy tylko przekroczyliśmy próg wejściowy, wszystko się zmieniło. Gdzie tylko się obejrzałam, widziałam komputery, ekrany, biura. To wszystko było dla mnie niesamowite. Nawet sobie nie wyobrażam ile mogłabym zrobić na takim sprzęcie. Tyle możliwości! Mój zachwyt przerwał jednak głos mężczyzny:

- Witam w TARCZY - Tajnej Radzie Czujności Antyszpiegowskiej. Ja, jak już mówiłem przez telefon, nazywam się Nick Fury i jestem tu szefem. Pod żadnym pozorem niczego nie dotykaj. Teraz udamy się do mojego biura, by omówić jakich informacji konkretnie będziesz strzegła i dlaczego – powiedział po czym ruszył schodami na kolejne piętro, pokazując ręką bym ruszyła za nim. Zrobiłam to.

*W biurze Fury' ego *

- Powiem prosto z mostu. Jesteś najmniej odpowiednią osobą do przechowywania tej informacji, ale przez to jesteś ostatnia na jakiejkolwiek liście osób, które mogłyby był podejrzane o jej przechowywanie. Nasi naukowcy wynaleźli bardzo niebezpieczną broń, która może zagrozić całej ludzkości, jeśli dostanie się w niepowołane ręce. Chcę byś to ty miała jako jedyna kod do magazynu, w którym się ona znajduję i pod żadnym pozorem nie mówiła nikomu- nawet mnie, jaki on jest. Jedynym przypadkiem, w którym możesz go użyć jest moment, gdzie wszystkie inne możliwości będą już wykorzystane i tylko tak można ochronić Ziemię przed zagładom.

Siedziałam w szoku, słuchając tego jak zahipnotyzowana. Mam jako jedyna strzec kodu, do broni, która może sprowadzić zagładę na ludzkości i jednocześnie w skrajnym przypadku ją uratować. To szaleństwo!

Walka o życie | Steve Rogers | w trakcie edycjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz