17

1K 54 18
                                    

♪♪♪ „Rywale z dzieciństwa"

- All Might!? - wykrzykłam. On się charakterystycznie zaśmiał.

- Oto przybyłem! - powiedział przez śmiech.

- Będziemy mieć zajęcia z bohaterem numer jeden! - podekstytował się Kiri.

Spojrzałam na Bakugo, z twarzy był obojętny, ale było widać jak oczy mu się świecą z zachwycenia. Zawsze podziwiał All Might'a, i chciał go przegonić. Ale nagle zmarszczył brwi, i odwrócił głowę.
Spojrzałam na Midoryie, który był za mną. Był zachwycony jak nigdy, ale nie tak jak wszyscy. Raczej odczuwał ulgę, i podziw.

Superbohater wytłumaczył nam co będziemy trenować, i dlaczego w naszych strojach. Jedna para będzie złoczyńcami, trzymający bombę gdzieś w budynku, a druga para, bohaterowie, mieli ją znaleźć i złapać.
Po kolei każdy podchodził, i losował z kim będzie. Każdy cieszył się że będzie współpracować z kimś kogo zna bardzo dobrze, i zwykle byli to przyjaciele. Izuku wylosował Urarakę, na co cały się zestresował. Nie wiem co zrobię jak ten związek nie wypali.
Bakugo wylosował Iide, z czego w ogóle nie był zadowolony.

Nadeszła kolej na mnie. Niepewnie podeszłam do pudełka, który trzymał sam All Might. Szukałam jakiejś odpowiedniej karteczki, i ją wyciągłam. Otworzyłam, a imię na niej bardzo, ale to bardzo mnie zaniepokoiło. Wręcz chciałam się zapaść pod ziemię, i nigdy nie wrócić. Wiedziałam że mam pecha w życiu, ale że aż tak?

- Mineta... - szepłam załamana. Rozejrzałam się na uczniów, którzy mieli zdziwioną minę. Mina miała minę jakby spotkało mnie największe nieszczęście na świecie. Zgadzałam się z nią. Chciałam do niej podejść, ale zobaczyłam tego małego fioletowego gnojka przede mną.

- No, ale mam szczęście, jestem z jakąś dziewczyną. - odpowiedział dumny z siebie.

- Mineta, zamknij się. - powiedziałam pod nosem. Potem załamana poszłam do Miny i ona mnie przytuliła. Słyszałam szepty od innych, że żal im mnie. Jest tyle osób w klasie, a ja wylosowałam jakiegoś zboczeńca.

♪♪♪

Stałam i patrzyłam na wielki monitor w ciemnej sali. Wcześniej mówiłam Bakugo by się uspokoił i oszczędził biednego Izuku który cały się trząsł na tą walkę. Ale nie, blondyn nie słuchał. Łaził korytarzami szukając już poturbowanego zielonowłosego. Przepełniał go gniew, i nienawiść.
Nagle podszedł do mnie Mineta. Ja się szybko odwróciłam do niego przodem.

- Nie przeszkadzaj Mineta, proszę. - powiedziałam przejęta, odwracając głowę na ekran. Moi przyjaciele ze sobą walczyli, i to jak na serio.

- Eh, Bakugo jest taki wkurzający... - westchął.

- Dopiero zauważyłeś? - zmrużyłam oczy.

- Wszystkim rozkazuje i jest wredny! I groźny...

- Kiedy ci niby rozkazywał? Nie rozmawialiście nawet. - odwróciłam się do niego zirytowana.

- Nie wiem, gadał o tym że mam się nie zbliżać do ciebie czy jak... Ale ja się go nie słucham.

- Kiedy ci to powiedział? - zdziwiłam się.

- Gdy się tuliłaś z Miną.

- Co ci dokładnie powiedział?

- Przesłuchanie jakieś!? - krzyknął zdenerwowany. Potem znów westchął. - „Nie tykaj tak dziewczyn ty fioletowy gnojku, zabije cię jeżeli [Y/N] lub jakiejś innej dziewczynie spadnie włos z głowy". Czy coś takiego. Dodawał jeszcze przekleństwa ale nie chcę ich teraz recytować jak tu jest Recovery Girl i All Might.

- Żartujesz sobie. - powiedziałam niedowierzanie. Nie mogłam uwierzyć, że Kacchan zagroził mu by ktoś był bezpieczny.

- Nie żartuje z niego. - odpowiedział poważnie. Ale i tak śmiesznie wyglądał z jego wyglądem.

- Nie ważne, musimy obmyślić plan. Będziemy bohaterami i walczyć z Todorokim i Shojim. Todoroki to ten dwukolorowy, prawda?

- Chyba tak. Jest nudziarzem.

- Nie oceniaj go jeżeli go nie poznałeś.

Zaczęliśmy obmyślać jakiś plan. Wiedzieliśmy, że Todoroki ma moc lodu, ale nie mieliśmy pojęcia jak on działa. Shoji zatem ma dużo kończyn, co pozwala mu być bardziej spostrzegawczym i jego ręce pomagają w walce. Ja z moim quirkiem ognia a Minety tymi dziwnymi lepiącymi kulami, nie mieliśmy pomysłu co zrobić.
Nasz obrys planu był taki, że jak Todo wypuści swój quirk, ja go powstrzymam moim ogniem. Nasze moce to kompletne przeciwieństwa, więc walka będzie ciekawa. Mineta miał za zadanie rzucić te fioletowe cosie na łapy Shojiego, dzięki czemu to utrudni mu wykonywanie czegokolwiek.

Ale bardziej o swoją walkę bałam się o Izuku i Bakugo, którzy gonią się między tymi samymi korytarzami. Doszli do jakiegoś pomieszczenia, skąd nie było wyjścia. Wszyscy zebrani przy ekranie zaczęli panikować, bo blondyn robił się zbyt agresywny. Zbliżał się do piegowatego szykując rękę do wybuchów i porządnego lania. Nagle się zatrzymał, i tak stał. Każdego to zdziwiło, nawet Midoryie. Bakugo zaczął coś do niego mówić, co bardziej zszokowało.
Po kilku wymienionych słowach Katsuki pobiegł w prawo i zaatakował zielonowłosego z boku. Obu to odepchnęło, a poszkodowany prawie że się przewrócił. Midoriya szybko wziął rękę do góry, i mimo że czerwonooki już do niego biegł a jego ręka była w okropnym stanie, wystrzelił swoim quirkiem taką siłę, że zniszczyła sufit. Bakugo już przygotowany do ataku zatrzymał się, a usłyszeliśmy dźwięk oznaczający koniec. Uraraka chwyciła bombę która była głównym celem bohaterów.

All Might, który był koło nas odetchnął z ulgą. Izuku ledwo stał, a Katsuki wyglądał jakby zaraz miał wybuchnąć ze złości. Nagle piegowaty runął na ziemię, a przez chwilę wydawało się jakby blondyn chciał odruchowo go złapać, ale się powstrzymał.

- Nic im nie jest!? - zawołałam pod wpływem emocji.

- Już tam idę! - Recovery Girl szybko wstała i wyszła jakimiś drzwiami.

Bardzo się martwiłam o obojgu, bo znając czerwonookiego nie pogodzi się z przegraną, a stan Izuku mógł być bardzo poważny. Nie ważne, kogo to wina. Nie ma teraz na to czasu. Ważne, czy wszystko będzie dobrze.

Po kilkunastu minutach zobaczyłam, jak Kacchan wchodzi do pokoju z monitorem. Był w takim stanie, w którym nigdy go nie widziałam. Był załamany. Był zły, wnioskowało to zaciśnięte pięści. Szybko do niego podeszłam i stanęłam przed nim. Nie spojrzał mi nawet w oczy.

- Katsuki. - groźnie zaczęłam. - Co się z tobą stało?

- Nie twoja sprawa idiotko. - ominął mnie i usiadł na krześle w kącie. Jednak podszedł do niego bohater numer jeden, który nadal się uśmiechał.

- Bakugo, mój chłopcze. To co zrobiłeś było bardzo nieodpowiedzialne. Rozumiesz to? Naraziłeś swojego kolegę z klasy na niebezpieczeństwo.

- Kolegę? - zapytał sarkastycznie lekceważąc All Mighta.

- Nie będę się wtrącał w waszą relacje, ale jakimi nie jesteście wrogami, nigdy, przenigdy, nie możesz narażać siebie i jego na niebezpieczeństwo.

- Mogę teraz oddychać w spokoju? - warknął. All Might odsunął się od niego.

- [Y/N], Mineta, Todoroki, Shoji. Wasza kolej.







𝗖𝗵𝗲𝘀𝘀𝗲 𝗰𝗮𝗸𝗲 || boku no hero academiaWhere stories live. Discover now