23

914 57 9
                                    

♪♪♪ „Gra - dokończ słowo"

Usiadłam koło Izuku i Uraraki, i nałożyłam sobie wielką porcje ciepłego mięska i ryżu z sosem. Zielonowłosy skakał z radości, bo uwielbiał te danie. Jak to na wycieczce bywa, rozmowy były głośne w ch*j. Aizawa nas jeszcze uciszał, ale tylko na chwilę zamykaliśmy paszczę. Też nas ostrzegł, że następnym razem robimy sami jedzenie, co nas zmartwiło. Przecież z moją klasą ten las dookoła pójdzie w dym.

- [Y/N], chcesz piciu? - zapytała Uraraka, trzymając w ręku butelkę oranżady o smaku pomarańczowym.

- Tak, dziękuję. - miło się uśmiechłam, a ona mi nalała do szklanki oranżady. W tej chwili zdałam sobie sprawę, jak bardzo przyjaciele Izuku, a przyjaciele Bakugo się różnią. Na przykład Uraraka jest miła i życzliwa, a Mina też jest taka ale dodaje więcej żartów, ironi i jest zabawna. Pomyślałam sobie, że Mina jednak jest bardziej mi bliższa, ale obie je traktuje jak przyjaciółki.

Po długiej kolacji, gdy wszyscy już zjedli, jedna nauczycielka powiedziała nam że możemy iść do jacuzzi, i wytłumaczyła gdzie są. Oczywiście dziewczyny i ja już wstałyśmy i zebrałyśmy się w grupkę. Razem poszłyśmy, zostawiając resztę zdezorientowanej klasy.

♪♪♪

Siedziałyśmy sobie w ciepłej wodzie. Ja siedziałam zanurzona jak mogłam, bo było mi troszeczkę zimno. Mina się ze mnie śmiała, ale rozumiała to bo była jesień. Może i ciepła, ale jednak. Po drugiej stronie wysokiej i grubej ścianie było jacuzzi dla chłopaków. Trochę było słychać ich kłótnie i marudzenia.

- Jednak na takiej ciężkiej wycieczce jest coś fajnego. - westchnęła z prawej strony Hagakure. Nie było kompletnie jej widać, więc musiałyśmy trochę się natrudzić by ją znaleźć.

- Mnie ciekawi czy serio poprawimy umiejętności czy tylko nas tak wkręcają. - zamyśliła się Yaoyorozu.

Nagle z drugiej strony ścianki było słychać wrzeszczenie, i panikę niektórych. Nawet Bakugo się odezwał, krzycząc „GNOJKU ZAJEBIE CIE!". Już chyba wiedziałam o kogo chodzi, ale mogło być kilka opcji. Albo chodziło o Midoryie, Kirishime, Minete albo Denkiego. Wszystkie opcje były prawdopodobne.

Na górze ścianki zauważyłam Kote, ten dzieciak co uderzył Izuku. Był odwrócony w stronę chłopaków, a później kogoś zrzucił. Wiedziałam już, że to był Mineta.

- Dzięki Kota! - uśmiechła się Mina, przez co chłopak się odwrócił. Zawstydził się widząc nas nagie, i spadł z ścianki na dół, do chłopaków. - O KURDE KOTA!

Przez chwilę nic nie było słychać, totalna cisza. Ale potem chłopacy zaczęli spokojnie rozmawiać. Izuku krzyknął nam że złapał go, i nie mamy się niczym martwić. Kamień z serca, Uraraka prawie nam zemdlała.

♪♪♪

Po kąpieli poszłyśmy do pokoju dziennego w budynku. Gadałyśmy o babskich sprawach, a Hagakure rozgadała się o jedynym serialu, dopowiadając jaki główny bohater jest cudowny.

- Jirou? - nagle zawołała dziewczynę Uraraka. Granatowłosa się na nią spojrzała. - Ogółem to bądźmy szczerzy... Ty i Kaminari bardzo się lubicie.

- O no weź już przestań... - schowała swoją zarumienioną twarz w dłoniach. Zaśmiałyśmy się, co bardziej ją zawstydziło.

- Oj dobrze już nie będziemy. Pomęczymy kogoś innego... - spojrzała po kolei na nas Mina. - O, Yaomomo, a co z tym jak mu tam... Todoroki? Jesteście podobni!

- Nie, nie wydaje mi się. - zaprzeczyła od razu. - Jest dobrym kolegą z klasy.

- No to [Y/N], a... Twój najdroższy przyjaciel Bakugo...? - różowowłosa się szeroko uśmiechła.

𝗖𝗵𝗲𝘀𝘀𝗲 𝗰𝗮𝗸𝗲 || boku no hero academiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz