Te dni w szkarłatu kolorach niedomknięte
Pandory oddechy niskie gną ramiona
Papieru motyl grzbietem popiół niesie
Wymarłych świtów strużki cień trącaKalendarz pobladły ukosem drży posępnie
Na plamach ścian długich i chłodnych
Nieskończoną bielą stęsknione oczy ściele
Twa postać ucieka w cyfr rząd zlęknionaDuszne te bryły betonem dotknięte
Jak lasy nabrzmiałe ciasnotą zieleni
Choć błękit blisko i horyzont sięgnąć można
Konamw szklanej celi wciąż Ciebie wyglądam...
30.07.2021
![](https://img.wattpad.com/cover/103309701-288-k13974.jpg)
YOU ARE READING
Dwanaście oddechów nocy
PoetryZbiór wierszy z nutą melancholii, traktujących o tęsknocie, poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, miłości i o tym wszystkim, o czym dzisiejszy świat zapomniał...