Słowik

23 7 0
                                    

Zielona noc zbudziła westchnienia
Niepokoju pełne są drzewa
W gęstwinie ukryta, grzechu kropla
Co sączy się po zroszonych łodygach

Dzbany dusznego powietrza
Niosą anioły, w ciemności strugach
Rozlane wśród mgieł słodkich
Jak promień pełnego księżyca

I Twoja suknia rozwiewna
Nimfa, obleczona kwiatu konstelacją
W beztroskim tańcu zatracona
Ty, miłości sercu tak bardzo poświęcona

Zwierciadło moje, kruchości rysą naznaczone
Znikasz, umierasz w baśni łzami pokropionej
Słowikiem, co głosem świat czarował tej nocy się stałem
Ty znów szarości człowieczej rzucasz na mnie szatę...


17.05.2017

Dwanaście oddechów nocyWhere stories live. Discover now