On śpi

20 4 0
                                    


Beznadzieją obrosły nadzieje
Cienia szuka smutno dusz rząd
Pochyłych od gwaru tych co depczą
Ogrodów kolor i ciszy gładkiej
Taflę kruszą twardymi językami
Palącymi wewnątrz, na wskroś
Burzy smak purpurowej i czarnej
Wylewa magmy krwi połacie

Ręce zbyt niezdarne, za krótkie
I prądy wartkie golenie łamią
Gdzie iść, gdzie uszy chować
Oczy spalone upałem
Po omacku błądzą wydarte źrenice

Krzywe i pogięte zegary
Syzyfowej pracy wzywają
Góry niech spłaszczy, drogi sprostuje
Różane duchy upadłe wołają...

08.11.2019

Dwanaście oddechów nocyWhere stories live. Discover now