Kruki

13 2 0
                                    

Pobladły półcienie na ścianach
Nawet nie próbuję ich łapać
Swoim wzrokiem niespełnionym
Wśród śniegów latarni żółci frywolnej upada

Smuży się zimno i krew na płaczącej szybie
Szukam Cię w wietrze, po pokojach hula
Nawet w szafie Twojej krzty już nie ma
Z sukienek niedzielnych zabrane kwiaty
Te złote i fiołkowe, pereł sznur pływa
Po parapecie jak armia przegrana
Dłoń Twoja - wyrok zapada

Kurz razem ze mną się ulatnia
Głucha noc i ciemna, wśród piór
Kruczoczarne pioruny wiją wodospady
Niebo upada - wraz z nim ja
Błota kiść między oczami

I tylko duszę mą rozgrabcie
Rozwleczcie, na trzecie strony świata
Na czwartą jej nie bierzcie

Tam gdzie sny pokładła


27.04.2018

Dwanaście oddechów nocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz