Rozdział 1

1.2K 39 66
                                    

Pov. George

Wstałem obudzony praktycznie tak jak codziennie przez dzwonek telefonu.
Dzwonił Clay. Od razu po przetarciu oczu odebrałem telefon.

- George! Nareszcie odebrałeś. Dzwoniłem jakieś 10 razy! - wykrzyczał

- No przepraszam mam twardy sen - odparłem lekko podśmiechując z jego zbulwersowania

- O której ty chodzisz spać? Jest u ciebie 15! - spytał delikatnie podnosząc ton i ledwo wytrzymując, aby się nie zaśmiać

- Umm, około 6? - odpowiedziałem próbując przypomnieć sobie o której zazwyczaj chodzę spać.

- Od dziś dopilnuje żebyś chodził wcześniej spać.

- W jaki sposób? - spytałem zaciekawiony

- Będziesz zasypiał ze mną na kamerce - powiedział ze słyszalnym uśmiechem. Ten to ma dopiero pomysły.

- Oh, a mam wybór? - odpowiedziałem ukrywając zadowolenie z tego powodu. W odpowiedzi dostałem jego cichy chichot oznaczający "nie".

- A właśnie Gogy dzwoniłem cię poinformować o tym że zaraz robie streama. Chciałbyś może go zrobić ze mną? - zmienił temat

- Jasne! Za 10 minut będę gotowy! - odpowiedziałem i nie czekając na jego odpowiedź rozłaczyłem się i poszedłem się szykować na streama.

<SKIP 15 MIN>

Wszedłem na kanał Claya zobaczyć czy ma streama. Po szybkim sprawdzeniu dołaczyłem na kanał gdzie czekał na mnie chłopak.

- Hej George~ - przywitał mnie Dream

- Cześć! - wykrzyczałem

Zacząłem rozmawiać z Clayem. Jak to Dream musiał zacząć mnie podrywać. Na czacie było same "Dnf" lub inne podobne rzeczy.

- Geoooorgee - powiedział spokojnym i kojącym głosem

- T-tak? - przez głos Dreama zdezorientowałem się oraz lekko zarumieniłem. Na całe szczęście nie miałem streama, a tymbardziej kamerki.

- Kocham cię. - powiedział znów tym głosem, natomiast ja ponownie się zarumieniłem.

- DREAM! - wykrzyczałem przez śmiech. Jest taki głupi

<SKIP 2H>

Po 2 godzinach streama, na którym graliśmy na serwerze Dsmp i odpowiadaliśmy na pytania zadane przez widzów na czacie postanowiliśmy zakończyć streama.

Po zakończonym streamie pożegnałem się również z Clayem.

- Pa Georgie.

- Bai Clay~ - odpowiedziałem przedłużając ostatnią literę jego imienia po czym wyszedłem z kanału.

Byłem trochę zmęczony siedzeniem na twardym krześle przez 2 godziny więc postanowiłem się przejść na krótki spacer i wstąpić również do sklepu.

Po niecałych 20 minutach byłem gotowy. Ubrałem buty i wyszedłem z domu zamykając drzwi na klucz.

Postanowiłem wybrać się najpierw do parku, aby nie dźwigać torb z zakupami.

Po kilku lub kilkunastu minutach byłem już w parku. Uwielbiałem tu spacerować. Było dużo ławek na których można było odpocząć, fontanny, duże drzewa z intensywnie zielonymi liśćmi oraz małe jeziorko, w którym pływały łabędzie i kaczki.

Pomyślałem aby wstąpić do pobliskiej piekarni po małą bułkę i nakarmić kaczki. Tak też zrobiłem.

W drodze powrotnej do parku o mało co nie zderzyłem się z jakąś dziewczyną. Blondynka z niebieskimi oczami, na oko 165 cm wzrostu i jakieś 20 lat. Na sobie miała białą spódniczkę przed kolana oraz biały top zasłaniający tylko biust.

- Przepraszam, wszystko okej? - przeprosiłem ją i z myślą, że odpowie "tak" chciałem od razu pójść od niej w stronę parku.

- Tak wszystko okej. Też przepraszam, po części to też moja wina. Hej, Emilia, miło mi - wyciągnęła rękę przed siebie

- Hej, George - od niechcenia podałem jej rękę, gdyż iż chciałem iść już nakarmić kaczuszki

- Jestem nowa w tym mieście, nie mam żadnych znajomych. Mógłbyś mi podać swój numer? Chciałabym kogoś w końcu poznać.

- Oh... jasne ********* - podałem jej mój numer przez chwilę zastanawiając się czy to dobry pomysł. Nie potrafiłem odmówić. Nie jestem asertywną osobą i tego w sobie nie lubię, ale też nie chciałem być dla niej niemiły, ponieważ może charakter ma lepszy od wyglądu?

- Dziękuję. Jak rozpakuję resztę moich rzeczy to zadzwonię! Do zobaczenia! - powiedziała i pomachała mi na pożegnanie i poszła w swoją stronę.

Zastanawiałem się czy to dobrze, że podałem jej mój numer. Starałem się o tym nie myśleć i poszedłem dalej.

Po nakarmieniu kaczek wyruszyłem do domu zapominając o tym, że miałem zrobić zakupy.

------------------------------------------------------------
(567 słów)

Moja pierwsza książka mam nadzieję, że chociaż jedna osoba ją przeczyta. Dziś jeszcze będzie 2 rozdział! :D

Dodam jeszcze, że polecam przeczytać opis książki zanim przejdziecie dalej, aby nie było żadnych niedomówień w komentarzach<3

Kocham Cię skarbie //DreamNotFound//Where stories live. Discover now