Rozdział 28

230 18 30
                                    

Pov. George

Gdy wypaliłem papierosa wróciłem do środka mieszkania, a po tym też do pokoju. Okazało się, że Dream wstał.

- Hej, gdzie byłeś słońce? - zapytał

- Na dole, poszedłem napić się wody. - skłamałem nie patrząc mu w oczy

- Chcę całusa. - powiedział

Przybliżyłem się do niego i złożyłem krótkiego buziaka na jego ustach.

- George.

- Co? - nie wiedziałem o co mu chodzi

- PALIŁEŚ! - wykrzyczał lekko zdenerwowany. Fuck, mogłem umyć zęby albo chociaż gumę wziąć.

- Uyy, nie?

- Przecież czuję! - oburzył się

- No przepraszam. - poddałem się

- Wiesz, że nie lubię palenia. - posmutniał

- Przepraszaam. Nie będę już. - odparłem

- Obiecujesz?

- Obiecuję. - powiedziałem i znów przybliżając się do niego chcąc go przytulić w ramach przeprosin. On się ode mnie odsunął.

- Nie, bo śmierdzisz.

- Poczekaj.

Wyszedłem szybko z pokoju i udałem się do łazienki. Umyłem na szybkości zęby i popsikałem się perfumem. Wziąłem jeszcze miętową gumę i wróciłem do pokoju. Rzuciłem się na niego przytulając go. On się zaśmiał, a ja jeszcze raz go przeprosiłem.

- Dreamyyy~

- Gogyyy~

- Boooo, Emilia napisała. - poinformowałem

- Ugh, co chciała? - spytał

- Spotkać się.

- A ty co na to?

- Że musimy się jeszcze rozpakować. Jak to zrobimy mam dać jej znać, a ona do nas wpadnie. - odpowiedziałem

- Mhm, niech będzie. - odparł i wstał z łóżka. - Idę do toalety.

Ja natomiast postanowiłem zejść na dół i zrobić coś na kolację. Zaparzyłem dwie herbaty i zrobiłem naleśniki. Oczywiście podczas ich robienia Clay wyszedł już z toalety, ale nawet słowem się nie odezwał. Usiadł po prostu na kanapie z telefonem. Gdy naleśniki się smażyły podszedłem do niego od tyłu i go przytuliłem za szyję. Popatrzyłem na niego od boku i dałem mu całusa w policzek.

- Zazdrośnik~ - uśmiechnąłem się zadziornie

- Nie. - odsunął się ode mnie

- Dream, posłuchaj mnie. - powiedziałem przechodząc na drugą stronę kanapy. Usiadłem okrakiem na kolanach chłopaka i złapałem go za ręce. - Kocham TYLKO I WYŁĄCZNIE CIEBIE Clay. Zresztą już się przekonałem, że nie jestem ani hetero, ani bi. - uśmiechnąłem się - Kocham cię skarbie.

- Nie bo ja ciebie bardziej. - uśmiechnął się przyciągając mnie bliżej i złączyliśmy się w kilkunastu sekundowym pocałunku.

Potem zjedliśmy kolację oglądając jakiś film, a następnie poszliśmy spać.

<TIME SKIP>

Następnego dnia zaraz po wstaniu postanowiliśmy się rozpakować. Powkładaliśmy ubrania do szafy, ustawiliśmy kosmetyki tam gdzie trzeba itp. Gdy o 14 skończyliśmy, czułem, że o czymś zapomniałem. Po chwili zastanowienia wyciągnąłem telefon.

Kocham Cię skarbie //DreamNotFound//Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz