Rozdział 29

254 18 66
                                    

Pov. George

Obudziłem się z lekkim bólem gardła i katarem. Chyba się wczoraj przeziębiłem. Nie było wczoraj zbytnio ciepło, a ja ubrałem samą koszulkę z krótkim rękawkiem i spodenki do kolan.

Obok mnie już nie było Claya i sądziłem, że jest na dole.

-Cl.. Cla.. y... - próbowałem go zawołać, ale jak tylko chciałem krzyknąć moje gardło temu odmawiało i strasznie mnie bolało

Sięgnąłem więc po telefon, ale gdy akurat go podniosłem ze stolika kichnąłem i urządzenie upadło na ziemię. Wzdychnąłem z załamania, schyliłem się i podniosłem komórkę.

Na szczęście mój Iphone 13 Pro Max działa i nie pękł B)

Odblokowałem więc ekran i wszedłem w konwersację z Dreamem. Napisałem do niego żeby przyszedł do pokoju. Tuż po chwili przybiegł mój kochany chłopak i zapytał się o co chodzi.

- Źle się czuję. - powiedziałem

- Co się dzieję? Co cię boli? - zapytał szybko siadając przy mnie na łóżku i głaskając moją buzię ręką, a drugą trzymał moją dłoń. To wszystko robił patrząc mi się głęboko w oczy. Kiedyś mógłbym o takiej osobie w życiu pomarzyć a teraz mam ją... naprawdę. I to nie jest sen znaczy jest, ale nie jest.

- Mam lekki katar i gardło mnie boli. Ledwo mówię. - odpowiedziałem szczerze ochrypłym, cichym głosem

- Poczekaj tu. - rzekł i wybiegł w pośpiechu z pokoju. Po niecałych 10 minutach ukazał mi się zielonooki niosący herbatę, tabletki,  kanapki oraz gorący, pluszowy termofor. No kocham go.

- Dziękuję Clayś. Nie musiałeś. - uśmiechnąłem się.

- Musiałem. Dobra połknij tabletki i zjedz co ci przyniosłem. Przytul do siebie jeszcze termofor i się kuruj. Ja zaraz jeszcze wrócę i będziemy ogląd-

W tej chwili przerwałem mu kichnięciem.

- Na zdrowie słońce.

- Dziękuję. - zachichotałem

- No i jak wrócę to pooglądamy jakiś film.

- Nie chcę cię zarazić. - odrzekłem

- Spokojnie o to się nie martw. Jedz, jedz. - dał mi buziaka w czoło i wyszedł z pokoju.

Połknąłem tabletki i wziąłem pilota od telewizora do ręki. Skoro mamy zaraz oglądać film to ja coś nam znajdę. Clay dalej nie wracał. Szczerze nawet nie wiedziałem gdzie i po co poszedł. No ale odpaliłem sobie w takim razie twittera i wstawiłem wpis na niego.

George ✓ @ GeorgeNootFound

Dream mnie zostawił :(

dream @ dreamwastaken
w odpowiedzi do @ GeorgeNootFound

Już wracam!

BadBoyHalo ✓ @ BadBoyHalo
w odpowiedzi do @ GeorgeNootFound

Bad Dream

Dnf @dnffffff__
w odpowiedzi do @ GeorgeNootFound

Oh no!

Wyświetl więcej
...

Przeglądałem tak jeszcze jakiś czas twittera aż do momentu, gdy nie wrócił Dream. Miał w rękach z trzy paczki chipsów, żelki, napoje i różne inne przekąski.

- Po co aż tyle tego? - zaśmiałem się

- Chciałem się poczuć jakbym był z babą, która okres. Jako że mam chłopaka nie dziewczynę trochę tego mi brakuję. - zaśmiał się

- Aha? - zaśmiałem się z lekkim oburzeniem

- No co. - powiedział uśmiechając się. - Trzymaj kruszyno. - podał mi przekąski

- Matko, dużo tego. Ile na to wydałeś? - zaśmiałem się

- A czy to ważne? - uśmiechnął się i usiadł obok mnie

- Dobra, dobra. - odpowiedziałem - Dreamyyy...

- Tak?

- Czy nie zechciałbyś przynieść dwóch misek i dwóch kubków? - zapytałem robiąc oczy jak ten kot ze shreka.

- A mam wybór? - zapytał ze śmiechem

- Nie. - odpowiedziałem z chytrym uśmiechem

Gdy wrócił przesypaliśmy chipsy do jednej z misek, a do drugiej chrupki. Do kubków nalaliśmy oranżady i zabraliśmy się za oglądanie filmu.

Clay leżał na plecach więc ja położyłem moją głowę na jego klatkę piersiową, a jedna z misek leżała na kolanach chłopaka. Blondyn jedną ręką głaskał mnie po włosach a drugą jadł przekąski.

Tak minął nam cały dzień na oglądaniu filmów. Zjedliśmy wszystko co kupił Dream. Czułem się już trochę lepiej. Gdyby nie Clay zignorowałbym to, że nie czuję się w 100% dobrze i robiłbym to co zawsze, a teraz wydaję mi się, że już pojutrze będę w pełni sił.

Poszedłem następnie wziąć gorący prysznic jak kazał mi chłopak. Przebrałem się, bo siedziałem w tym samym od rana i wróciłem do pokoju gdzie już razem z Clayem zasnęliśmy przytuleni do siebie.
____________________________________

(637 słów)

Bardzo, ale to bardzo przepraszam za brak rozdziałów znowu. Napisałam cokolwiek tak naprawdę dlatego, że nie mam humoru a jak widzę, że ktoś komentuje to co pisze od razu robi mi się ciepło na sercu. Heh liczę, że ktokolwiek skomentuje, ale nic się nie stanie jak nie i oczywiście nikogo nie zmuszam.

(Wiem, że ta książka jest nudna okej)

Kocham was<33 Pijcie wodę

Kocham Cię skarbie //DreamNotFound//Where stories live. Discover now