Pov. Dream
- Gogy? Tak sobie myślałem i chyba powinniśmy w końcu poinformować widzów o naszym spotkaniu. Mają prawo wiedzieć - powiedziałem
- Jutro zrobimy streama i im powiemy okej?- zaproponował
- Jasne. A w ogóle to leć się ładnie ubierz. - powiedziałem
- Po co? - spytał
- Zobaczysz kochanie - uśmiechnąłem się
- No, ale muszę wiedzieć gdzie idziemy, żeby nie wyglądać jak debil. Poowiedz prooszę - poprosił
- Dobrze, zabieram cię na romantyczny wieczór. Gdzie to ci nie powiem - odpowiedziałem
- Okej - pobiegł na górę
Ja również postanowiłem się przebrać. Ubrałem czarne jeansy i pasek do nich oraz białą koszulkę którą schowałem w spodnie. Narzuciłem na to jeszcze białą bluzę bez kaptura.
- Gogy?! Długo jeszcze?! - krzyknąłem z dołu
- Już! Chwila! - po kolejnych 5 minutach nadal nie przychodził więc postanowiłem do niego pójść. Był u siebie w pokoju i nie zamknął drzwi. Wszedłem więc i zobaczyłem przeglądającego się w lustrze George'a. Wziąłem go przerzucając przez ramię i zszedłem z nim na dół.
- Zostaw mnie! - krzyknął śmiejąc się, a ja jak gdyby nigdy nic zszedłem z nim na dół
- Też cię kocham. - odstawiłem go całując szybko w usta. - Pięknie wglądasz, chodźmy - pociągnąłem bruneta za rękę, ponieważ znów przeglądał się w lustrze. Oczywiście zanim wyszliśmy ubraliśmy buty.
- Gdzie jedziemy? - zapytał zapinając pasy
- Zobaczysz skarbie - odpowiedziałem włączając silnik i wyruszając w drogę. Minęła bardzo dobrze. Rozmawialiśmy na różne tematy czasem też śpiewając piosenki, które leciały akurat w radiu.
~ ~
- Zasłoń czymś oczy. - oznajmiłem
- Ale i tak nie znam okolicy. - powiedział
- Trudno, zasłoń. - rozkazałem
- No dobraaa, ale masz mnie trzymać za rękę teraz - uśmiechnął się i po chwili znalazł w schowku jakąś opaskę do spania i ją założył. Nie wiem skąd się tam znalazła, ale w moim aucie jest dużo rzeczy, o których nie wiem.
- Czemu? - zaśmiałem się łapiąc na jego prośbę jego dłoń w swoją
- Po prostu - nic nie odpowiedziałem tylko cicho się zaśmiałem.
~ ~
- Poczekaj - powiedziałem, gdy już zaparkowaliśmy pod moim wybranym miejscem.
Wyszedłem z samochodu, obszedłem go dookoła i otworzyłem drzwi mojemu chłopakowi pomagając mu wyjść, ponieważ nic nie widział.
- Pomogę ci, daj rękę - złapałem jego dłoń
Coś nie wyszło i potknął się. Wpadł na mnie. Gdyby nie ja to zapewne by się przewrócił.
- Lecisz na mnie - zaśmiałem się
- A żebyś wiedział - powiedział na co dałem mu krótkiego całusa w usta. - To gdzie idziemy? - zapytał
- Zobaczysz. Wziąć cię na ręce czy będziemy szli wolno, aż dojdziemy do tego miejsca? To trochę daleko. - zaśmiałem się
- Na ręce - uśmiechnął się i rozłożył ręce
- Tylko nie podglądaj. - podniosłem go - w sumie i tak niedługo się domyślisz po dźwięku
~ ~
- Wiem już gdzie jesteśmy, ale nieś mnie dalej - uśmiechnął się
Pokręciłem głową i zaśmiałem się cicho.
Zabrałem George'a nad morze. Kiedyś spacerując po brzegu odkryłem piękne miejsce. Postanowilem tam właśnie zabrać bruneta.
- DREAAM - krzyknął Gogy, ponieważ przypadkiem potknąłem się i spadliśmy na piasek. Ja leżąc plecami na dole a chłopak przodem na mnie. Zacząłem się śmiać.
Przenieśliśmy sie do siadu, w takim sensie, że ja siedziałem a brunet na moich kolanach. Patrzyłem się w jego piękne oczy. Akurat był zachód. Postanowiłem go pocałować.
- Kocham cię - powiedziałem, gdy po paru chwilach powoli oderwaliśmy się od siebie
- Ja ciebie też Clay - odpowiedział i położył się na mnie przewracając mnie przez to na plecy do poprzedniej pozycji, tak jak wcześniej, gdy sie potknąłem. Nic nie powiedział tylko się we mnie wtulił zamykając oczy. Słodziak.
------------------------------------------------------------
(542 słowa)
(niesprawdzany)
Trochę krótszy ale wybaczcie. Mam już zajebisty pomysł na tą książkę więc wyczekujcie
BAIII💗
YOU ARE READING
Kocham Cię skarbie //DreamNotFound//
FanfictionGeorge i Dream. Przyjaźń czy może... coś więcej? ☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆ George to 22-letni chłopak, który gra na co dzień ze swoimi przyjaciółmi w różne gry oraz streamuje dla dużego grona osób. Jego najlepszym przyjacielem jest 23-letni Clay zwa...