rozdział 33

57 7 1
                                    

W celi nie było kominka ani piecyka. Jedyne okno ulokowano zbyt wysoko, by mogła przez nie wyglądać, a do tego było za małe, by miała szanse się przez nie przecisnąć, niemniej wystarczało, by wpuścić do środka ziąb. Cersei nie była potulną Margaery Tyrell. Nie zamierzała wdziać ich nędznej koszuli z samodziału, ani pogodzić się z uwięzieniem. Pokażę wam, co to znaczy zamknąć lwicę w klatce – pomyślała.

Porwała koszulę na sto strzępów, znalazła dzban z wodą i rozbiła go o ścianę, a potem tak samo postąpiła z nocnikiem. Gdy nikt się nie zjawił, zaczęła walić w drzwi pięściami. Jej strażnicy byli na dole, na placu. Dziesięciu lannisterskich zbrojnych i ser Boros Blount. Kiedy się o tym dowiedzą, przyjdą tu mnie uwolnić i zawloką cholernego Wielkiego Wróbla w łańcuchach do Czerwonej Twierdzy.

Krzyczała, kopała i wyła pod drzwiami albo pod oknem, aż jej gardło wypełnił palący ból. Nikt nie odpowiedział ani nie przyszedł na ratunek. W celi robiło się już ciemno. Cersei zaczęła dygotać z zimna. Jak mogli mnie tak zostawić, nawet bez ognia? Jestem ich królową. Teraz żałowała, że podarła koszulę, którą jej dali. Na leżącym w kącie sienniku położono wytarty koc z cienkiej, brązowej wełny. Był szorstki i drapał, ale nie miała nic innego. Cersei skuliła się pod nim, żeby nie drżeć z zimna, i wkrótce zasnęła wyczerpana.

Po pewnym czasie ktoś obudził ją potrząsaniem. W celi było ciemno choć oko wykol. Przy sienniku klęczała ogromna, brzydka kobieta ze świecą w dłoni.

– Kim jesteś? – zapytała królowa. – Przyszłaś mnie uwolnić?

– Jestem septa Unella. Chcę, żebyś opowiedziała mi wszystko o morderstwach i cudzołóstwach, jakich się dopuściłaś.

Cersei odtrąciła jej dłoń.

– Zapłacisz za to głową. Nie waż się mnie dotykać. Zostaw mnie.

Kobieta wstała.

– Wasza Miłość, wrócę za godzinę. Być może będziesz już wówczas gotowa wyznać grzechy.

Jedna godzina, potem druga i trzecia. Tak minęła najdłuższa noc w życiu Cersei Lannister, pomijając noc ślubu Joffreya. Gardło bolało ją od krzyku tak bardzo, że ledwie mogła przełykać ślinę. W celi zrobiło się lodowato zimno. Rozbiła nocnik, więc musiała przykucnąć w kącie i patrzeć, jak mocz spływa po podłodze. Gdy tylko zamknęła oczy, znowu zjawiała się Unella, która budziła ją potrząsaniem i pytała, czy jest gotowa wyznać grzechy.

Dzień również nie przyniósł jej ulgi. O wschodzie słońca septa Moelle ofiarowała jej miskę wodnistej, szarej kaszy. Cersei cisnęła nią w głowę kobiety. Gdy jednak przynieśli jej świeży dzban wody, była tak spragniona, że musiała się napić. Cersei podarła pierwszą koszulę, którą jej dali, żądając zwrotu swych strojów, uzyskała jednak tylko tyle, że była naga i drżała z zimna. Kiedy dostarczono jej nową, cienką, szarą i zalatującą pleśnią, wciągnęła ją przez głowę, by ukryć swoją nagość i podziękowała, choć omal się nie udławiła słowami. Gdy zaś wieczorem znowu przyszła Moelle, Cersei zjadła chleb z rybą. Potem pojawiła się septa Unella, by – jak co godzina – zapytać, czy królowa jest gotowa wyznać grzechy.

Co się dzieje? – zastanawiała się Cersei, gdy wąski skrawek nieba za oknem znowu zaczął ciemnieć. Dlaczego nikt nie przyszedł mnie uwolnić? Nie potrafiła uwierzyć, by Kettleblackowie opuścili swoją królową. Co zrobiła jej rada? Tchórze i zdrajcy. Kiedy stąd wyjdę, każę wszystkich ściąć i znajdę na ich miejsce lepszych ludzi.

Okno wpuszczało do środka również dźwięki. Tylko dzięki temu królowa mogła się dowiedzieć, co się dzieje w mieście. Septy, które przynosiły jedzenie, nie chciały jej nic powiedzieć. Trzykrotnie w ciągu dnia słyszała odległe krzyki dobiegające z placu, ale tłum wykrzykiwał imię Margaery, nie Cersei.

Oathkeeper || Game of Thrones | BraimeUnde poveștirile trăiesc. Descoperă acum