-Boże Camila załóż tą sukienkę będziesz zabójczo w niej wyglądać.-westchnęłam na słowa Dinah a na to odezwała się Ally.
-Dinah ma rację super w niej wyglądasz a tym musisz tak wyglądać bo to twoja pierwsza randka z Miss Jauregui.-zaśmiałam się i chwyciłam sukienkę i poszłam się przebrać i pomalować.
Wyszłam po jakiś 15 minutach gotowa wtedy usłyszałam pisk dziewczyn.
-Boże wyglądasz jak księżniczka wyślę zdjęcie Liamowi!-i zanim zdążyłam ją powstrzymać zdjęcie już wysłała do bruneta i po chwili dało się usłyszeć dzwonienie i przed kamerką było 4 chłopaków.
-Wow Mila wygląda jak modelka.-powiedział mulat i się uśmiechnął a ja podziękowałam mu cicho rumieniąc się i zadałam pytanie które było potrzebne.
-A gdzie Harry?-wtedy głos zabrał jego chłopak.
-Poczekaj chwilę pokarzemy ci.-wstali z podłogi i przeszli kilka kroków i przez szparę w drzwiach pokazywali jak Harry gada z Lauren.
-Ja pierdole dziewczyno masz wyglądać jak jej marzenie a nie jak menel, wypierdol najlepiej te bojówki możesz je zakładać jak będziesz sama w domu żeby nikt ich nie widział, a teraz nakładaj te eleganckie spodnie co ci ostatnio kupiłem do tego czarna koszula i marynarka będziesz bosko wyglądać.-po chwili jego wzrok z Lauren przeniósł się na chłopaków i dało się usłyszeć krzyk i pisk oraz odgłosy ucieczki.
-Nie ma podglądania Lauren gdy ja ją ubieram!-i tak zaczęli uciekać aż całą czwórka weszła do łazienki a konkretnie do wanny.
-Przynajmniej wiesz że twoja przyszła żona to niezła dupa.-zaśmiałam się i po chwili pożegnaliśmy się a ja poszłam nałożyć buty żeby wreszcie jakoś w tym wyglądać.
Po zejściu zostałam oczywiście złapana przez rodziców którzy mnie poprosili żebym usiadła na kanapie między nimi i tata zaczął.
-Wiem że ciężko ci było po zerwaniu z Shawnem ale nie musisz od razu chodzić na randki.-westchnęłam i gdy miałam się odezwać mama zabrała głos.
-Skarbie pamiętaj to ci powiedział lekarz nie musi być na 100% nie musisz brać ślubu w ciągu tych 3 miesięcy.-znowu westchnęłam i gdy usłyszałam dzwonek miałam wstać ale Sofii była szybciej przy drzwiach i otworzyła z krzykiem.
-Lauren!-i później zobaczyłam jak zielonooka niesie na rękach moją siostrę która ciągle się uśmiecha.
-Dobry wieczór.-postawiła młodszą na podłodze i wyciągnęła dłoń do mojego ojca który już stał cały spięty.
-Lauren Jauregui miło pana poznać.-chwilę myślał ale odparł.
-Córka Michela?-pokiwała głowa a on lekko się uśmiechnął i sam się przedstawił.
-Alejandro Cabello tata Camili mi również miło ciebie poznać.-usiadł następnie Lauren chwyciła dłoń mojej mamy lekko ją pocałowała i posłała jej swój firmowy uśmiech.
-Sinuhe Cabello.-chwilę jej wzrok spoczął na mnie ale wróciła nim na moją mamę żeby odpowiedzieć.
-Bardzo miło mi panią poznać, zanim zaczniemy chciałam powiedzieć że chciałabym zabrać państwa córkę na randkę i odstawić do domu punktualnie o 11.-usiadła na fotelu i wiedziałam że się stresowała bo ruszała pierścionkami na palcach a konkretnie obracała je.
-Ale wiesz że trzeba o nią zadbać?-gdy chciałam to przerwać odparła.
-Kocham ją i dbam o nią jak najlepiej umiem.-jego oczy zrobiły się strasznie duże ale odparł.
-Dobrze daje ci wolną rękę tylko ma wrócić cała i zdrowa.-wstała chwyciła mnie za dłoń i wyszła z domu żegnając się z każdym i później otworzyła mi drzwi do samochodu.
-To co gotowa na randkę ze mną?-pokiwałam głową a ona odjechała z piskiem opon.
YOU ARE READING
90 dni na miłość||Camren
FanfictionCzy możliwe jest zakochanie się, zaręczyny i ślub w 90 dni? Z perspektywy osoby tak upartej i upadającej na zdrowiu jak Camila tak. Ma ona jedynie 90 dni na zdobycie serca swojej miłości i spełnienia swoich marzeń dopóki jej serce nie przestanie bi...