54 dni

346 25 0
                                    

Kolejny poniedziałek, po szczęśliwym weekendzie z Lauren najchętniej bym tutaj nie przychodziła a została w ramionach dziewczyny na zawsze. Niestety bajka nie mogła trwać i właśnie w tym momencie się o tym przekonałam kiedy przyjechałam do szkoły wyjątkowo sama i w szkolnej łazience zostałam przybita do ściany przez Lucy której opuchlizna trochę zeszła ale za to jej oczy nadal były odległe.

-No witam cię Cabello jak miło że się widzimy.-w głowie mi się pojawiły tylko słowa że niech jeszcze każdy były Lauren na mnie naskoczy to moje życie będzie ironicznie piękne.

-Lucy czego ode mnie znowu chcesz jeny, dziewczyno zaczepiaj sobie Lauren i tyle to ona jest twoją byłą.-wtedy dziewczyna się zaśmiała jej dłoń przejechała mi po tali aż dotarła do kołnierzyka koszulki.

-Serio myślisz że to wszystko jest na serio? Ze twoja bajka będzie trwać wiecznie? Naciesz się tymi randkami i związkiem puki masz czas bo później ona i jej kumple cię wyruchają na równo.-puściła mnie i zniknęła, a w mojej głowie pojawiły się myśli że może Lucy ma racje ale już po chwili odrzuciłam je i wyszłam z łazienki idąc wprost pod klasę od hiszpańskiego gdzie już stały moje przyjaciółki a obok nich Niall i Normani.

-No hej co to za randkowanie?-po moich słowach szatynka i brunet zmyli się i zostałam sama z przyjaciółkami.

-Jeny co ich tak szybko speszyłam.-dziewczyny chwilę patrzały na mnie ale ich wzrok poszedł wyżej i głupio się zaczęły uśmiechać.

-Co się stało?-po moich słowach zostałam chwycona w tali od tyłu i pocałowała w kark.

-Dzień dobry mała.-uśmiech od razu wdarł się na moją twarz.

-Hej Lo jak tam trening?-powiedziała mi w sobotę że treningi będzie mieć po południu a rano będzie na siłowni od 6 i mogę do niech przychodzić ale nie chce jej psuć czasu sam na sam z chłopakami żeby mogła z nimi na luzie pogadać

-Powiem ci że świetnie, nikt nam dzisiaj nie przeszkadzał więc całe 1,5 godziny mieliśmy spokój i chwilę na rozmowę.-pokiwałam głową pocałowałam ją przez chwilę i wróciłam do rozmowy z dziewczynami a czarnowłosa przytulała mnie ciągle od tyłu i co jakiś czas dawała mi buziaki w kark.


Niestety na hiszpański musiałyśmy się rozstać i tym razem się zdziwiłam bo w mojej grupie znalazł się były chłopak Lauren który jest w jej wieku i powinien być na normalnych ich lekcjach i przygotowywać się do matury którą mieli zaledwie za miesiąc. Lekko się przeraziłam bo czułam jego wzrok na swoich plecach ale nic się nie odzywałam tylko czekałam na przerwę aż będzie obok mnie Jauregui i poczuje się bezpiecznie.

90 dni na miłość||CamrenOnde histórias criam vida. Descubra agora