16. Czarne szpilki

433 28 2
                                    

czwartek, 28 października 

Zuza z impetem wpadła do kawiarni dobro&dobro, walcząc z czerwoną parasolką, która uparcie nie chciała się złożyć. Zauważyła siedzącą przy stoliku w kącie Julię, która była tak pochłonięta pracą na laptopie, że zauważyła przyjaciółkę dopiero, gdy ta odsunęła krzesło naprzeciw niej.

- Cześć, Jula - przywitała się, w pośpiechu ściągając mokry od deszczu granatowy płaszcz. Uniosła brwi na widok czekającej na nią na blacie kawy americano w śnieżnobiałej filiżance. - O, kupiłaś mi kawkę, dzięki!

- Na zdrowie - Julia zerknęła na przyjaciółkę.

- A Patka gdzie? - Zuza usiadła naprzeciwko i upiła łyk kawy.

- Ech, właśnie mi napisała, że nie da rady, zalali z Arturem sąsiada i ogarniają jakieś sprawy z polisą.

- Co? Masakra... długo czekasz?

- Trochę, ale jak widzisz, miałam co robić - westchnęła, ponownie przenosząc wzrok na ekran laptopa.

- Proszę cię, serio? Dopiero skończyłaś pracę.

- Naprawdę? - Julia uśmiechnęła się głupio. - Nie sądzę.

- Zajmiesz się tym później - Zuzia zamknęła pokrywę macbooka.

- Zuzka! Nie mogę tak po prostu...

- Owszem, możesz. Jest po szesnastej.

Julia pokręciła głową i zrezygnowana spakowała laptopa do czarnego pokrowca. Mózg jej parował i faktycznie przydałaby się jej chwila relaksu. Miała za sobą ciężki dzień w pracy, zresztą jak każdy w tym tygodniu.

- Słuchaj - Zuza pochyliła się nad stolikiem. - Myślałam o tej całej sprawie z Filipem i...

- Naprawdę, znowu zaczynasz?

- Dasz mi powiedzieć? Chcę, żebyś wiedziała, że nie pochwalam tego związku. Ta relacja śmierdziała mi od samego początku i nie mam zamiaru udawać, że jestem waszą największą fanką. Ale Patka miała rację, to jest twoje życie - położyła dłoń na ręce przyjaciółki. - Cokolwiek zrobisz, będę cię wspierać. Ale jeśli przez tego kretyna spadnie ci chociaż włos z głowy, to pamiętaj, Krystian ma ojca policjanta i...

- Zuza, błagam cię - Julia wywróciła oczami. - Nie chcę o tym rozmawiać.

- Dlaczego? - zdziwiła się Zuzia. - Stało się coś? Pokłóciliście się? Mam dzwonić do Krystiana?

- Przestań - pokręciła głową, marszcząc brwi. - Zrobiliśmy sobie z Filipem przerwę.

- Jak to przerwę?

- Ludzie u mnie w pracy gadają... wiesz, o nas - Julia dopiła resztkę swojego cappuccino. - Chcę poczekać, aż to ucichnie i wtedy może znów zaczniemy się spotykać.

- Może? - Zuza spojrzała na nią spode łba.

- Nie łap mnie za słowa - mruknęła Julia. Leżący na blacie iPhone wyświetlił wiadomość od Adama. Zablokowała telefon, nie przeczytawszy SMSa. Zuza zdążyła jednak zobaczyć imię nadawcy.

- Twój szef? - spytała rozmarzona. - Nie przeczytasz?

- Jestem po pracy, tak? - Julia posłała jej szeroki uśmiech.

- Aha, a szansa na to, że on pisze do ciebie w jakiejś służbowej sprawie jest...

- Bardzo wysoka - przerwała jej Julia i zmieniła temat: - No i jak, umówiłaś się w końcu do tego fryzjera?

Twoja skóra || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now