17. Reżyseria: Kubrick

418 27 1
                                    

sobota, 31 października

Śmiejąc się z jakiegoś głupiego żartu, Julia, Zuza i Patrycja wysiadły z windy i chwiejnym krokiem ruszyły w stronę mieszkania Julii. Była sobota - dziewczyny spotkały się po południu na kawę, później poszły na obiad i piwo, aż w końcu skończyły z winem u przyjaciółki. Dochodziła dziewiąta i właśnie wracały ze sklepu, gdzie kupiły kolejne dwie butelki.

- A wam co tak wesoło? - na korytarzu spotkały sąsiada Julii, Pawła Makowskiego. Trzymał w rękach ogromny karton.

- Trochę procentów zrobiło swoje - rzuciła Patrycja i znów wybuchły śmiechem.

- Co masz w tym pudle? - Julia wskazała na karton.

- Przebrania - odparł z uśmiechem. - Robiłem wczoraj z dzieciakami w szkole imprezę halloweenową.

- No coś ty - Zuza zajrzała do środka. - Ej, ale bajer, dziewczyny, zobaczcie!

- Wow! - Patrycja wyciągnęła z kartonu wianek ze światełkami LED. - Jaki piękny!

- Mogę wam pożyczyć, jeśli chcecie - zaproponował Paweł.

- Naprawdę? - Julia spojrzała na niego z wdzięcznością. - Byłoby super, porobiłybyśmy foty, co, dziewczyny?

- Jasne!

- Więc bardzo proszę - Paweł wcisnął im karton w ręce. - Udanego Halloween!

- Dzięki!

Sąsiad zniknął za drzwiami, zaś dziewczyny, chichocząc jak nastolatki, ruszyły w stronę mieszkania Julii.

- Ale ciacho - skomentowała Patrycja.

- Właśnie, za takiego mogłabyś się wziąć - dodała Zuza.

- Tak, gdyby nie to, że ma żonę i dwójkę dzieci - Julia wsunęła klucz do zamku i otworzyła drzwi. Postawiła karton na ziemi, przy którym sekundę później znalazła się zaciekawiona Alba.

- Nie ma co się dziwić, wszyscy fajni faceci albo mają dziewczyny lub żony, albo są gejami - Patrycja rozpakowała zakupy i zaczęła nalewać wino do kieliszków.

- Myślałam, że skończyłyśmy temat facetów dwie butelki wina temu - Julia wywróciła oczami, pochylając się nad kartonem. Wyciągnęła zieloną perukę i wybuchła śmiechem. - Boże, jakie to jest okropne!

- O, to pasuje do mnie jak ulał - Zuza znalazła pelerynę i kapelusz czarownicy. Zerknęła na Albę, która wskoczyła do kartonu i obwąchiwała wszystkie kostiumy po kolei. - I nawet mam żywy atrybut do kompletu.

Kilkanaście minut później Patrycja wybrała czułki i skrzydła pszczoły, Julii najbardziej spodobał się zakrwawiony czepek i fartuch pielęgniarki, natomiast Zuza przebrała się za czarownicę, trzymając niezadowoloną Albę na rękach. Zrobiły sobie mini sesję zdjęciową, tocząc odwieczną wojnę o to, która potrzebuje więcej miejsca w kadrze i śmiejąc się z tego, jak wyglądają w halloweenowych przebraniach.

- Chyba zafundowałaś jej niezłe PTSD - śmiała się Julia, gdy po wszystkim Alba uciekła obrażona do sypialni.

- E tam, myślę, że wybaczy nam, kiedy zobaczy te foty - śmiała się Zuza, przeglądając zdjęcia na telefonie. Julia zajrzała jej przez ramię i wskazała na jedno z nich:

- Wyślij mi to. Wrzucę na insta.

- Ty chcesz coś wrzucić na insta? - siedząca w fotelu Patrycja zrobiła wielkie oczy. - A co to za święto?

- Halloween! - zawołały jednocześnie dziewczyny. Patrycję nagle olśniło i zapytała:

- Zaraz, a czy przypadkiem Filip nie ma dzisiaj jakiegoś balu przebierańców?

Twoja skóra || Taco HemingwayWhere stories live. Discover now