8

3K 84 1
                                    

Dlaczego mi nie powiedziała, że jest nauczycielką? Ja pierdole, mam przejebane. Schowałam głowę mając nadzieję, że mnie nie zobaczy.
- Będę teraz sprawdzać listę obecności. Proszę żeby każdy wyczytany podniósł rękę.
O boże. No to teraz na pewno mam przejebane.
Ania wyczytała parę imion i nazwisk i niestety była moja kolej. Zmarszczyła brwi czytając po cichu mój numerek.
- Alex Kamińska?- powiedziała pytając i podniosła głowę. Podniosłam rękę i nasze oczy się spotkały. Obydwie byłyśmy w szoku i przez chwilę trwała cisza. Chrzaknełam żeby przekazać jej, że robi się niezręcznie.
- Yy tak kolejna osoba- przeniosła znów wzrok na dziennik.
Nie odzywałam się przez całe dwie lekcje. Nie wiedziałam co mam robić. Dziewczyny próbowały do mnie zagadać ale nie miałam kompletnej ochoty żeby o tym rozmawiać.
- Alex, kurwa paliliśmy z nią trawke- szeptała do mnie Gośka.
- Wiem no i co z tego?
- Jak to co? To nasza nauczycielka debilu!
- Dziewczyny spokój bo zostaniecie po lekcji- powiedziała poważnym tonem kobieta.
No to się wpakowałam. Zakochałam się w swojej nauczycielce. Najgorsze jest to, że wcale mi to nie przeszkadza tylko nie wiem co na to Ania. Poczekałam aż po dzwonku wszyscy wyszli i zostałam z nią sama.
- Nie powiedziałaś, że jesteś uczennicą!
- A ty, że jesteś nauczycielką.
- Świetnie. Uprawiałam seks ze swoją wychowanką. Świetny początek pracy w tej szkole.
- Uspokój się. Skąd mogłyśmy wiedzieć?
- Hmm może z tego, że jestem dużo starsza i nawet nie pomyślałam, że możesz chodzić do liceum.
- Stało się i co teraz?- spytałam.
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Muszę sobie to wszystko przemyśleć. To jest duża sprawa Alex. Mogę za to pójść do więzienia, rozumiesz?
- Został mi tylko rok nauki. Nikt się nie dowie oprócz moich znajomych. Oni nic nie powiedzą.
- O rok za dużo. Nie mogę mieć pewności, że to nie wyjdzie.
- Co chcesz przez to powiedzieć?- popatrzyłam na nią niezrozumiale.
- Nic nie chce mówić. Pogadamy później. Muszę iść do pokoju nauczycielskiego.
- Okej- wzięłam plecak i podeszłam do biurka- tylko proszę nie skreślaj tego co jest- złapałam ją za rękę, pocałowałam w czoło i wyszłam z sali kierując się na następną lekcję.

Pov. Ania

Po skończonej pracy przyjechałam do domu i rzuciłam wszystkie rzeczy w kąt. Wybrałam numer do Olki i odczekalam kilka sygnałów.
- Ona jest moją uczennicą, rozumiesz?- mówię do siostry.
- Kto?- pyta z niezrozumieniem.
- Alex!
- Co ty gadasz? Jak to możliwe?
- Miałam dzisiaj z nią pierwsze lekcje. Wyczytałam ją z dziennika i dopiero do mnie to dotarło, że przespałam się z uczennicą!
- No to grubo siora. I co teraz zrobisz?
- Nie wiem. Powinnam chyba zerwać z nią kontakt.
- Chcesz tego?
- Nie.
- Ile jej zostało nauki?
- Rok.
- To w czym ty widzisz problem? Szybko zleci i dalej możecie sobie ćwierkać.
- A co jak to się wyda? Jej znajomi mnie znają i wiedzą kim dla niej jestem.
- Za bardzo się przejmujesz. Popatrz z perspektywy Alex. Ona też nie wiedziała, że jesteś nauczycielką więc nie możesz być na nią zła.
- Wiem. Więc co mam z tym zrobić? Zostawić to tak po prostu?
- Przede wszystkim porozmawiaj z nią jak ona to widzi. To jest tylko i wyłącznie wasza sprawa.
- Może masz rację..
- Będzie dobrze zobaczysz. Muszę kończyć, daj znać co ustalilyscie. No i przede wszystkim chce ją na swoim przyjęciu!
- Ty to jak zwykle o sobie. Pa- rozlaczylam się i położyłam na sofę. To jest totalna porażka.

Pov. Alex

Po szkole poszłam na trening boksu. Było świetnie oprócz jednej rzeczy. Podbili mi oko. Nie uważam tego za porażkę tylko pierwsze trofeum. Porozmawiałam trochę z trenerem i ustaliłam, że będę przychodzić dwa razy w tygodniu. Wróciłam do domu i przyłożyłam sobie lód do oka. Odrobinę mi ulżyło ale i tak będzie siniak. Postanowiłam, że przejdę się do Ani żeby porozmawiać o tej całej sytuacji. Nie możemy tego odwlekać.
Zarzuciłam na siebie koszule w kratę i wyszłam z domu. Podjechałam pod jej dom ale jeszcze nie wyszłam z samochodu. Coś mnie trzymało. Miałam obawę, że jak tam wejdę to się źle skończy. Nie byłam gotowa na rozstanie z nią. Po krótkiej chwili odważyłam się i zadzwoniłam dzwonkiem. Długo nie musiałam czekać bo za chwilę drzwi się otworzyły.
- O boże Alex co ci się stało?- złapała mnie za policzek.
- To nic takiego. Zapisałam się na boks.
- Chodź, przyłoże ci coś zimnego to będzie mniejsza opuchlizna- złapała mnie za rękę i poprowadziła do kuchni. Znalazła w zamrażarce jakieś warzywa i przyłożyła mi do oka. Była tak blisko..
Złapałam ją za drugą rękę i pocałowałam w dłoń.
- Nie chcesz mnie już znać, prawda?- zapytałam z bólem w oczach.
- Nie mów tak. Nie potrafię się od Ciebie odczepić tak po prostu ale jesteś moją uczennicą..
- Nie rób tego. Zależy mi na Tobie- zabrałam tę lodowatą bryłę z oka i przyblizylam się do niej. Położyłam na jej policzek dłoń i pocałowałam ją w usta. Odwzajemniła go i stał się on bardziej namiętny, taki stęskniony. Walczyłyśmy językami o dominację i po dłuższym czasie wygrała Ania. Złapałam ją za pośladki i przeniosłam do salonu na sofę. Położyłam nas i przeniosłam się ustami na szyję.
- Alex- powiedziała zadyszana- przestań..
- Nie mów tego jeśli tak nie myslisz- i kontynuowałam. Podnioslam jej bluzkę i zabrałam się za brzuch. Zrobiłam parę malinek przez co Ana zaczęła lekko jęczeć. W tym samym czasie zadzwonił jej telefon. Gdy zobaczyła kto dzwoni od razu odskoczyła ode mnie i odebrała.
- Dobry wieczór Pani dyrektor- słuchała uważnie co do niej mówi- mhm, mhm, dobrze, nie ma sprawy, oczywiście, że pojadę, dziękuję za zaufanie. Dobranoc- odłożyła telefon i popatrzyła na mnie.
- Coś się stało?- zapytałam.
- Dzwoniła dyrektorka w sprawie wyjazdu trzecioklasistów. Jeszcze o tym nie wiecie ale organizowany jest wyjazd do Hiszpanii na tydzień. Mam być jednym z opiekunów.
- No to chyba świetnie, co nie?

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz