20

2.5K 72 3
                                    

Pov. Anna

Siedziałam już u siostry w salonie z lampką wina w ręce i z natłokiem myśli. Spoglądałam jak Olka kroi ser plesniawy w kostkę do winogrona.
- A ty co taka zamyślona?- zapytała.
- Ja? Wydaje ci się- spojrzałam na nią.
- Coś się stało? Bo nie wyglądasz na zbytnio zasmuconą.
- W tym rzecz, że powinnam. Alex u mnie była- westchnęłam.
- No w końcu! Wyruchała Cię dlatego tak promieniejesz!- wybuchła.
- Olka...- czułam jak moje policzki robią się czerwone- to jest moją uczennica...a na dodatek tego...eh..- przerwałam.
- Co się stało? Mów do mnie teraz- oparła podbródek o swoje ręce.
- Ona powiedziała, że mnie kocha, rozumiesz?
- No tego to się spodziewałam- wzruszyła ramionami.
- No właśnie...czekaj, co?- oprzytomniałam jak doszło do mnie jej zdanie.
- Przecież to widać po niej. Po Tobie zresztą też. Nie zachowujesz się tak jakby zależało Ci tylko na seksie. Ogarnijcie się w końcu- zaczęła dalej kroić- powiedziałaś jej co ty czujesz?
- Nie.
- No właśnie. Twój błąd. Taka młoda, seksowna dupa się w Tobie zakochała, a ty z tym nic nie robisz?
- To jest moja uczennica. Nie mogę wszystkiego rzucić bo się w niej zakochałam. Pojebało Cię?
- Powtarzasz się. To jest już nudne, a i tak za każdym razem do siebie przychodzicie.
- Czasem tego nie potrafię kontrolować. Jest mi ciężko czasami stać obok niej i nie móc złapać ją za rękę.
- Miłość krąży wokół nas- zaczęła śpiewać i się śmiać.
- Przestań. Ja mówię poważnie. Powinnam to skończyć, a nie potrafię.
- Został jej rok nauki. Tylko przez tyle byście musiały się ukrywać. No daj spokój. Wolisz się męczyć przez całe życie niż przez rok? Jesteś dużą dziewczynką i chyba potrafisz być cierpliwa.
- Mój mózg nie myśli przy niej. Jakbym rozumy pozjadała. Boże daj mi siłę...- westchnęłam i oproznilam lampkę- dolej mi.
- To się nazywa miłość. Jak człowiek jest zakochany to nie myśli. Proste, a ja że jestem Twoją siostrą pomagam Ci podejmować decyzje- polała mi wino.
- Czyli co twoim zdaniem powinnam zrobić?
- Ja na twoim miejscu bym ją zaklepała. To gorrący, świeży towar. Widziałam, że ostatnio przypakowała- rozmarzyla się.
- Tak to prawda- uśmiechnęłam się na myśl o dzisiejszym dniu- Ej gdzie ty się w ogóle patrzysz, co?- sztuchnelam ją.
- No co? Mój Wojtek nie ma kaloryfera więc muszę się patrzyć na inne, a że Alex to...mrrr wiesz o co chodzi- uśmiechnęła się szeroko- to rzucam okiem.
- Chyba przestaniesz się z nią spotykać bo zaraz orgazmu dostaniesz od samego patrzenia.
- Aaaania, a powiedz mi- uśmiechnęła się cwaniacko- dobra jest w łóżku?
- Olka!- krzyknęłam.
- No jestem ciekawa. Powiedz mi noo- zrobiła maślane oczka.
Przewróciłam oczami i zbliżyłam się do jej ucha- diabeł- cmoknelam ją.
- O kurrrwa...widzę to- walnęłam ją w ramie- ała, no co? Pomarzyć sobie nie można?
- Ona już jest zaklepana.
- Ha! Czyli jednak. Wygrałam- zaczęła tańczyć.
- Dobra dobra, może w końcu zaczniemy rozmawiać o Twoim ślubie, a nie tylko o moim życiu?
- Nie moja wina, że twoje jest ciekawsze ale masz rację. Wszystko jest już prawie załatwione. Potrzebuje tylko pomocy przy tortach i sukience no! Nie mogę się zdecydować. Jeszcze ostatnio cały czas chodzi za mną słodkie. Jestem taka zła, że nie mogę przytyć bo WESELE.

Zaśmiałam się na to ostatnie zdanie.
- Po tym sobie odbijesz, a teraz popatrz na to- wzięłam do buzi pasek czekolady z orzechami- Mmm ale dobre, aż palce sobie obliże.
- Co za suka...dlaczego ty tyle żresz, a nie tyjesz?! Przecież mamy te same geny!
- Przykro mi. Widocznie stałaś w kolejce po inteligencję, a ja w innej- mrugnelam- kończysz już? Bo ja już wypiłam całe wino i chciałabym zobaczyć ten nowy film z Jennifer Lopez.
- Spokojnie- otworzyła lodówkę i wyciągnęła z niej jeszcze dwa wina- mam zapas. Najebiemy się w trzy dupy mwhahah- zaśmiała się złowieszczym śmiechem.
- Nie wierzę, że jesteś moją siostrą- załamałam się i podstawiłam kieliszek, żeby mi nalała.

Pov. Alex

- Ile razy mam ci mówić, że nie będę tańczyć?- powiedziałam do Karoliny- idę zagrać w pijackiego ping ponga.
- Alex, no..!
Podeszłam do chłopaków i wyzwalam jednego na pojedynek. Mieliśmy po równo ustawione piętnaście pełnych kubków i komu najwięcej zostanie- wygrywa.
- Zaczynamy- krzyknął ktoś z tłumu.
Piłka poszła w ruch. Obydwoje dobrze potrafimy grać w tę grę więc rywalizacja jest zacięta. Pierwszy punkt dla mnie.
- Pijesz czopie!- zwróciłam się do chłopaka.
Po kilku takich rundach byliśmy na równi więc robiło się coraz ciekawiej. Wszyscy wokół bili brawo i podbudowali nas.
Zostało po jednym kubku. Ja ledwo co stoję, chłopak też. Decydujące starcie. Piłka odbiła się ale trafiła na pole, zamach jeszcze raz. Chłopak nie zdążył odbić i piłeczka wleciała do kubka.
Wszyscy zaczęli się drzeć, że wygrałam, a ja grzecznie uscisnelam dłoń chłopakowi i odeszłam żeby zapalić na tarasie.
- Gratuluję wygranej Alex- podeszła do mnie Dagmara.
- Dzięki- zaciągnęłam się papierosem.
- Może masz ochotę na jakieś małe przyjemności?- przybliżyła się do mnie.
- Nie rozumiem- spojrzałam na nią.
- Tutaj nie trzeba niczego rozumieć- zabrała mi papierosa z ust i sama się nim zaciągnęła.
- Odsun się ode mnie. Nie lubię gdy ktoś tak blisko przy mnie stoi- odsunęłam ją.
- No tak, bo wolisz pieprzyć niż stać- położyła mi rękę na ramieniu i chciała się przybliżyć.
Złapałam ją za rękę gwałtownie i ją unioslam- Co ty powiedziałaś?
- Nie udawaj. Przecież wszyscy wiedzą jaka jesteś. Nie przepuscisz żadnej, a ja jestem chętna.
- Dagmara jesteś pijana i nachalna więc powiem to delikatnie. Odpierdol się i idź w swoją stronę.
- Przecież widzę jak na mnie patrzysz.
- Zaskoczyć Cię? Ja w ogóle na Ciebie nie patrzę. Mam lepsze widoki więc żegnam- odwróciłam się i wyszłam z domu. Wyciągnęłam telefon i zobaczyłam parę smsów od Ani.

Ania:
Tęsknię za Tobą... Chce Cię mieć u boku. Przyjdziesz do Olki?

Ania:
Przepraszam, to było głupie. Zignoruj tą wiadomość.

Ania:
Mam taką ochotę na Ciebie. Olka jest napruta w trzy dupy. Oglądamy film romantyczny i płaczemy. Dlaczego ja cały czas o Tobie myślę?

Ania:
Pewnie śpisz, przepraszam i dobranoc ♥️

- Kurwa...czemu nie słyszałam powiadomień?- ostatni SMS był wysłany jakieś piętnaście minut temu- pieprzyć to. Idę tam.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz