31

1.9K 72 1
                                    

Piątkowy wieczór zapowiadał się dość intensywnie więc przed wyjściem postanowiłam zjeść porządną kolację. Postawiłam na kapsalon w zdrowszej wersji. Gdy mama zobaczyła co robię do jedzenia przysiadła się i pomogła mi kroić warzywa.
- Wybierasz się gdzieś?- spytała.
- Tak, idę na imprezę z dziewczynami. Wiesz, trzeba się trochę rozerwać- uśmiechnęłam się.
- Przykro mi, że odsunęli Cię od tego konkursu. Wiem ile dla Ciebie znaczył.
- Mamo jest okej. Nie przejmuj się. To, że coś raz mi nie wyszło nie oznacza, że mam się załamać. Sama tak mówiłaś.
- Wiem, wiem..., Ale chcę żebyś wiedziała, że w nas masz oparcie- przytuliła mnie do siebie.
- Jasne, Dziękuję- wsadziłysmy składniki do piekarnika i czekałysmy aż mozzarella roztopi się na warzywach.
Po piętnastu minutach posiłek był gotowy więc zaczęłyśmy jeść.
- Mmm lepszy niż z takiej restauracji- stwierdziła mama.
- No wiadomo bo ja to zrobiłam - zaczęłam się śmiać.
- Dziewczyny przyjdą po Ciebie?
- Tak, powinny być za niedługo. Pójdę pod prysznic i zaraz wracam jak coś- wrzuciłam brudne naczynia do zmywarki i poszłam się umyć, a następnie z pokoju zabrałam już wcześniej przygotowane ciuchy. Postawiłam dziś na granatową koszule i beżowe bojówki. Zrobiłam sobie zdjęcie w lustrze i wysłałam do Ani.

Ja:
Wysłano zdjęcie.
Idziemy na dupy. Może być?

Po chwili dostałam odpowiedź zwrotną.

Ania:
Ja Ci dam dupy gówniarzu.
Seksownie😈

Ja:
Dasz mi dupy mówisz?😈
To chodź do mnie. Z chęcią Cię przyjmę.

Ania:
Ugh wiesz co mam na myśli. Bez tej koszuli lepiej byś wyglądała....

Ja:
Żaden problem.
Wysłano zdjęcie.

Ania:
Eh nie wytrzymam tu długo bez Ciebie. Jeszcze po takim seksownym zdjęciu.
Wiesz, że mam wannę?

Ja:
Tak? Pokaż bo nie wierzę.

Ania:
Przysłano zdjęcie. Kliknij aby pobrać.

Nacisnęłam ikonkę, a na zdjęciu była naga kobieta zasłaniająca się pianą w wannie. Wyglądała tak seksownie, że momentalnie zrobiło mi się gorąco i czułam mrowienie w podbrzuszu.

Ja:
Nawet nie zdajesz sobie sprawy co właśnie zrobiłaś.

Ania:
Czyżby?

Ja:
Zaraz wychodzę z dziewczynami, a ty mnie tak napaliłaś..

Ania:
Jak wrócisz do domu to się trochę zabawimy😘

Ja:
Tego możesz być pewna KOCHANIE.

Ania:
Też Cię kocham. Baw się dobrze

Włożyłam telefon do kieszeni i zeszłam na dół gdzie czekały już na mnie dziewczyny.

- No w końcu! Ile można na Ciebie czekać- odezwała się Gośka.
- Tyle ile trzeba. Idziemy?- złapałam ją za ramiona i prowadziłam w stronę drzwi.
- Do widzenia Pani mamo!- powiedziały dziewczyny do mojej mamy, a ona odpowiedziała im tym samym.
- Więc mamy jakiś plan?- spytałam.
- Idziemy do sklepu po procenty. Tam mają dołączyć Ada z resztą.
- No dobra to chodźmy
Nie byłam zbytnio zadowolona z tego, że Ada będzie z nami bo wiem jak to się skończy. Chciałam spokojnie przeżyć wieczór ale chyba nie będzie mi to dane. Gdy już zaopatrzyliśmy się w prowiant poszliśmy na wały i rozłożyliśmy się na trawie. Ada usiadła obok mnie i się o mnie oparła.
- Pijemy z jednego na pół?- spytała odkręcając korek.
- Dobra ale dzisiaj z popitą- wzięłam od niej butelkę i przechyliłam do ust. Połknęłam trunek, a następnie popiłam sokiem z czarnej porzeczki.
I tak było przez jakieś dwie godziny. Wszyscy już dobrze wstawieni zaczęliśmy śpiewać wakacyjne hity.
- My przepraszamy na chwile- odezwała się Gośka i pociągnęła za sobą Weronikę.
- Idą się dymać!- krzyknęła Karolina.
- Zazdroszczę im- podsumowała Ada i przygryzła dolną wargę.
- Czego?- popatrzyłam na nią dziwnie.
- Mają siebie, kochają się. Też bym tak chciala- oparła się o moją klatkę piersiową i złapała za rękę.
- Przecież miałaś tego swojego. Trzeba było z nim nie zrywać- podsumowałam.
- Tylko, że ja go nie kochałam. Nigdy. Byliśmy bo byliśmy. Myślisz, że jakby tak było to bym go zdradzała z Tobą?
- Nie wiem. To zależy co ci siedzi w głowie.
- Chodź ze mną to się przekonasz- wstała i złapała mnie za rękę żebym się podniosła.
- Ada, nie- odsunęłam się od niej.
- Przecież Cię do niczego nie zmuszam. Sama tego będziesz chciala- szepnęła mi do ucha- dobra kochani, idziemy tańczyć. Jaki klub jest najbliżej?
- Z tego co kojarzę to pustka. Dawno nas tam nie bylo- odezwała się Karolina.
- To chodźmy. Ej golabeczki idziemy na kluby!- krzyknęła Ada- Alex, a kiedy poznam twoją dziewczynę?- złapała mnie za rękę i ciągnęła w stronę klubu.
- Nie ma jej teraz w mieście.
- Ale kiedyś wróci, prawda? Chce ją poznać.
- Już ją poznałaś kochana- mrugnela do niej napita Karolina.
- Zamknij się Karo- popatrzyłam na nią z wściekłością.
- Naprawdę? Kto to? Ktoś z naszej szkoły?- odwróciła się w moją stronę.
- Nieważne. To jeszcze nie może być oficjalne więc nic nie powiem- puściłam jej rękę i schowałam do kieszeni.
- Oficjalne? Co ty ślub bierzesz?- zaczęła się śmiać - oj Alex rozluźnij się i tak się dowiem kto to jest- uśmiechnęła się i skoczyła na mnie na barana.

Dotarliśmy w końcu do pustki. Okazało się, że dzisiaj wstęp jest za darmo więc pieniądze, które były na to przeznaczone zostały wydane na shoty. Zajęliśmy największą loże jaka była. Dziewczyny z chłopakami poszły tańczyć, a ja zostałam i pilnowałam rzeczy i drinków. Poczułam wibracje w kieszeni więc wyciągnęłam telefon żeby zobaczyć kto napisał.

Kamila:
Hej gburku. Jak przestaniesz robić za bodyguarda zapraszam na górę na drinka ;)

Rozejrzałam się dookoła. Nie dostrzegłam nigdzie kobiety ale po chwili dostałam drugiego smsa.

Kamila:
Spójrz w górę matołku.

Zrobiłam tak jak chciała. Kobieta stała oparta o barierki i rozmawiała z jakimś mężczyzną. Cały czas ją obserwowałam dopóki nie przyszły dziewczyny.
- Ja zaraz wracam- odezwałam się i poszłam na górę- co za zbieg okoliczności- zmrużyłam lekko oczy. Kamila jak mnie zobaczyła to od razu się przytuliła.
- Stęskniłam się. Opowiadaj co u Ciebie- stanęła znowu przy barierce, a ja koło niej.

Pov. Ada

Tańczyliśmy do upadłego. W końcu gdy zrobiła się susza w buzi wróciliśmy do swojej loży, gdzie siedziała Alex. Usiadłam koło niej ale ta za chwilę wstała i oznajmiła, że zaraz wraca. Zdziwiłam się trochę bo miała z nami spędzić ten czas.
- Gdzie ona poszła?- zapytałam dziewczyn.
- Nie wiem. Może zobaczyła kogoś znajomego- machnęła ręką Gośka.
Obserwowałam ją jak poszła do góry i przytula się z jakąś kobietą.
- Kto to jest?- wskazuje ręką na osobę koło Alex.
- Kamila. Trenowała ją do tego konkursu- odparła Karolina.
- Hmm ciekawe. To ona jest jej dziewczyną?- prychnelam.
- Nie, to Ania- jak szybko powiedziała tak szybko ugryzła się w język.
- Zamknij się debilu- walnęła ją Gośka.
- Jaka Ania? Nie znam żadnej Ani- ściągnęłam brwi.
- Ja nic już więcej nie powiem i tak Alex mnie zabije- popiła drinkiem.
- Mówcie mi co za Ania. Wiecie jak jest między nami. Nie chcecie żeby Alex była szczęśliwa?
- Ale ona jest szczęśliwa z nią. Tylko na razie nie mogą ujawnić swojego związku. Odpuść Ada. Nie rób Alex dodatkowych problemów. Kamila i tak już ich dokłada wystarczająco.
- Czyli ona też? Ciekawe- wstałam, wyprostowalam sukienkę i poszłam w stronę Alex- no to teraz zaczniemy zabawę.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz