38

2.1K 75 0
                                    

Cała łazienka była w czerwonych świeczkach, wanna była napełniona gorącą wodą, do tego z boku na stoliczku leżało ładnie ułożone sushi.
- Cześć kochanie- objęła mnie od tyłu i pocałowała w szyję przez co się wystraszyłam.
- Jezu Alex, nie strasz mnie- odwróciłam się do niej i moje oczy aż zapłonęły. Dziewczyna była ubrana tylko w bokserki i stanik sportowy koloru czarnego, do tego miała na szyi jeszcze swój nieśmiertelnik- Mmm cześć kochanie- uśmiechnęłam się zalotnie i pocałowałam ją w usta.
- Masz ochotę na chwilę przyjemności?- zaczęła powoli mnie rozbierać i w tej chwili przypomniało mi się o tych głupich sprawdzianach.
- Chciałabym i to bardzo ale muszę sprawdzić na jutro sprawdziany- był widoczny bardzo mój grymas na twarzy.
- Wszystko załatwione- pocałowała mnie w szyję i jeszcze raz...
- Jak to?- powiedziałam mrucząc.
- Musisz tylko wpisać do elektronicznego dziennika oceny. To wszystko- zaczęła ściągać ze mnie ubrania i dotykać po nagim ciele.
- A co to za serce na łóżku?- musiałam zapytać bo nie dawało mi to spokoju.
- Aaa no tak chyba robią zakochani, co nie?- popatrzyła mi prosto w oczy- chyba nie...
- Nie chcę żebyś robiła coś bo tak wypada. Masz być sobą i to mi wystarczy. Nie potrzebuję jakiś głupich serduszek kocie.
- Dobrze- uśmiechnęła się i złapała mnie jak pannę młodą- a teraz zapraszam do wanny bo trochę daje stajnią.
- Ej!- no i czar prysł. Jak zwykle.
- Spokojnie. Zaraz się pozbędziemy tego zapachu- zanurzyła mnie w wodzie i weszła za mną przysuwając mnie do siebie- jak Ci minął dzień?- spytała i w tym samym momencie zaczęła mnie myć.
- Naprawdę dobrze. Pojeździłyśmy na koniach, trochę porozmawiałyśmy, pilysmy gorącą czekoladę, jadlysmy pierniki. Szkoda, że nie pojechałaś z nami.
- Może następnym razem- dostałam buziaka w plecy- głodna?
- Jak wilk. Co mamy?- zaglądałam do talerza.
- Tempura, surowa ryba, warzywa lub pasta. Każdego po trochę- podała mi talerz z sushi- otwórz usta- zrobiłam co mi kazała i po chwili poczułam na języku kawałek jedzonka- i jak?
- Mmm to jest pyszne. Skąd to?- spytałam delektując się.
- Nowy sushi bar na Oławskiej- dała mi talerz do ręki żebym sama jadła.
- Chyba będziemy tam częstymi gośćmi- dalej się zajadałam.
- Mam na siebie nowy pomysł- poczułam jak się odemnie oddaliła żeby oprzeć się o wannę.
- Jaki?
- Co powiesz na to, żebym otworzyła restauracje? Oczywiście po maturze i paru kursach gotowania.
- W sumie to nie jest taki głupi pomysł. Gotujesz naprawdę dobrze, jeszcze jakbym Cię zobaczyła w tym fartuszku ale bez ubrań - przygryzłam warge i odwróciłam się w jej strone- teraz mam ochotę na coś innego niż jedzenie- odłożyłam talerz i położyłam się na niej.
- Tak? A na co masz ochotę?- uśmiechnęła się zadziornie.
- Na Ciebie- położyłam rękę na jej kroczu i zaczęłam masować.
- Tak od razu do rzeczy?- patrzyła na mnie intensywnie jakby chciała się na mnie rzucić.
- Cały dzień Cię nie widziałam. Nie każ mi dłużej czekać- zaczęłam całować ją po szyi, mostku i piersiach- pragnę Cię- i w tym momencie wsadziłam jej do dziurki dwa palce.
- O kurwa- poczułam jak unosi ciało do góry i zaczęła całować mnie namiętnie w usta. Nie zaprzestalam ruchów i cały czas sprawiałam jej przyjemność.
- Tak bardzo mnie podniecasz Alex- ścisnęłam jej pierś, przyspieszyłam ruchy i zaczelam stękać jej do ucha przez co nie musiałam długo czekać na jej spełnienie.
- Ty diablico- wstała z wanny, podniosła mnie na ręce i zaniosła do sypialni po czym rzuciła na łóżko- zamknij oczy skarbie.
- Nie ma tak łatwo- podniosłam się na łokciach.
- Nie prowokuj mnie- powiedziała poważnym tonem.
- A może ja lubię?- przejechałam palcem po jej nagim brzuchu.
Widziałam jak ścisnęła szczękę i rozglądała się po pokoju. Chyba znalazła to co chciała bo na chwilę odeszła i poczulam jak zaczyna mi wiązać coś na oczach- co to jest?- spytałam.
- Krawat. Nic groźnego. Aaa teraz...- słyszałam jak otwiera szufladę w stoliku nocnym- trochę się zabawimy- nie zdążyłam nic zrobić bo zostałam przywarta do ramy łóżka przez kajdanki.
- Alex czy ty próbujesz mnie zdominować?
Poczułam jak materac się ugina i przybliża się do mojego ucha- już to zrobilam- pocałowała mnie w ucho, a potem przeniosła się na moje piersi, brzuch i uda. Odgłosy same wychodziły z mojego gardła. Nie byłam w stanie się powstrzymać bo tak bardzo jej pragnęłam.
- Alex- wysapałam między jękami- pieprz mnie.
- Jeszcze chwila skarbie. Mam niespodziankę- poczułam jak po moim ciele przesuwa się jakiś zimny przedmiot.
- Alex co to jest?- zapytałam zdezorientowana i od razu poczułam wibracje na jednych ze swoich sutków- o ja pierdole- moje ciało zaczęło drżeć na to co wyprawiała ze mną dziewczyna. Zaczęła przesuwać urządzenie po moim całym ciele aż dotarła do podbrzusza.
- Jesteś dosyć mokra?- spytała wkładając palce do mojej dziurki- mm zdecydowanie.
- Wypuść mnie z tych kajdanek. Chce Cię dotknąć- zaczęłam się wiercić.
- Nie ma takiej opcji- włączyła znowu wibrator i tym razem wylądował na mojej łechtaczce
- Alex!- krzyknęłam i zaczęłam się wić z podniecenia. Nie wiem co się ze mną działo bo straciłam kontrolę nad swoim ciałem. Najgorsze jest to, że po chwili dziewczyna wsadziła mi go do dziurki i nim ruszała w górę i w dół. Wtedy już kompletnie odpłynęłam. W między czasie zdążyłam dojść kilka razy ale wciąż było mi mało.
- Potrzebuje Cię tam na dole- wyciągnęła przyrząd ze mnie i go wyłączyła. Po chwili rozpięła ze mnie kajdanki i w końcu mogłam zacząć ją macać- dobrze wiesz czego chce- złapałam za jej krótkie włosy i przesunęłam ją do swojego krocza- o tak- poczułam jej język w sobie. To co nim wyprawiała było dużo lepsze od wibratora. Przyspieszyła swoje ruchy przez co dostałam drgawek z podniecenia. Przycisnęłam ją do krocza i doszłam głośno krzycząc.
- To było....- nie mogłam dobrać słowa- wow.
- Daj mi chwilę, trochę szczęka mnie boli- złapałam ją za podbródek i przyciagnelam do siebie- zadowolona?
- Tak ale nie chcę przestawać.
- Mamy całą noc kochanie- położyła się na mnie i zaczęła intensywnie poruszać.
Kochałyśmy się jeszcze tak długo na różne sposoby aż w końcu obydwie padlysmy ze zmęczenia nawet się nie przykrywając.

Obudził mnie budzik, który był nastawiony na godzinę 6:30.
- Nienawidzę tego dzwonka- wyłączyłam go rzucając nim o szafę.
- Mi to mówisz? Musimy wstawać?
- Tak- próbowałam się ruszyć ale każde użycie mięśni kończyło się bólem- Alex zabije Cię.
- Czemu?- schowała twarz w poduszkę.
- Bo wszystko mnie boli. Mam zakwasy.
Usłyszałam głośny śmiech, który lekko uciszała poduszka.
- To nie jest śmieszne. Jak ja mam iść do pracy? Poza tym wstawaj. Zobaczymy jak ty chodzisz. 
Zmusilam się w końcu do ruszenia i poszłam do łazienki z bólem. Ogarnęłam się szybko i przyszłam do sypialni żeby wybrac coś do ubrania.
- Alex, wstawaj. Co ja powiedziałam?!- podniosłam głos.
- Dobra no już- podniosła się z łóżka i poszła do łazienki, a ja w między czasie ubrałam na siebie ołówkową spódnice i białą koszulę, którą wsadziłam do środka. Zeszłam na dół żeby zrobić jakieś szybkie śniadanie. Postawiłam na błyskawiczne musli z owocami.
Przygotowałam dwie porcje i powoli zaczęłam jeść. Alex zeszła na dół, dała mi buziaka w głowę i usiadła obok mnie.
- Wiesz ile te musli ma w sobie cukru?- wzięła je do łyżki.
- W dupie to mam. Nie miałam czasu na zrobienie czegoś innego. Nie umrzesz jak raz je zjesz.
- Dobra, bez agresji. Jedziemy razem?
- Tak ale po szkole zawieziesz mnie do Olki bo mamy iść na szoping.
- Nie ma problemu.
Dojadłyśmy śniadanie, ubralysmy się i wyszłyśmy z domu kierując się do szkoły. W samochodzie na pożegnanie dostałam jeszcze buziaka i poszłam do pokoju nauczycielskiego.

Ten MomentOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz