Rozdział 27.2

184 33 5
                                    

Powrót na północ



Pod koniec lata, kiedy zaczynała się jesień, szesnaście plemion Hu pod wodzą Xiang Shu opuściło Wielki Mur i weszło do Caohai, miejsca rozciągającego się na tysiące mil. Chen Xing po raz pierwszy zobaczył tak rozległą i majestatyczną łąkę. Rozciągała się daleko i szeroko, a stada ptaków latały nad głowami. W porównaniu z zamożnym miastem na przełęczy, ta imponująca północna strona Boskiej Krainy była innym widokiem.

W drodze na północ coraz więcej osób dołączało do nich wraz z rodzinami. Plemiona Qiang i Di mieszkały w Guanlong od dawna, ale nie były dobrze traktowane. Po latach dotkliwej suszy ludzie nie mieli jak zarobić na życie, więc mogli tylko zrezygnować z ziemi, na której uprawiali. Postanowili podążać za Wielkim Chanyu aż na północ, aby znaleźć nowe sposoby utrzymania.

Gdy ludzie dołączali jeden po drugim, ich grupa rozrósła się już do ponad dziesięciu tysięcy osób, a zgromadzenie było dość wspaniałym widokiem. Kiedy przechodzili przez Wielki Mur, generałowie Qin nie odważyli się ich zablokować, mogli tylko otworzyć przełęcz, aby ich przepuścić. Kiedy przybyli do Caohai, Xiang Shu i jego żołnierze znaleźli skądś powozy i zakupili wszystkie niezbędne rzeczy przed opuszczeniem Wielkiego Muru. W końcu zebrali się w konwój, który pogalopował ku końcowi świata - Chi Le Chuan.

Co to za miejsce? Chen Xing zapytał wcześniej świtę Xiang Shu, a oni odpowiedzieli, że jest to północna strona Boskiej Krainy, ostatni obszar, w którym ludzie będą mieszkać.

Gdyby ktoś nadal kierował się na północ, znalazłby się w rozległej tundrze i śnieżnych polach, gdzie śnieg wirowałby wszędzie, targany zimnymi wiatrami. To było jałowe pustkowie. Niewiele osób wróciło po wyruszeniu na północ.

Główne gałęzie Pięciu Barbarzyńców na przełęczy pochodziły z góry Baitou, gór Xing'an, Xiliang i innych podobnych miejsc. W końcu utworzyli Starożytne Przymierze Chi Le Chuan. Stąd pochodzili Xiongnu i Tiele, a także była to wspólna ojczyzna wszystkich plemion ludu, który Hanowie nazywali „Hu".

Podobnie jak tekst piosenki Chi Le Chuan, pod górami Yin; niebo przypominało łukowatą chatę, która pokrywała całą równinę.

- Ci, którzy tam mieszkają, to głównie nomadzi, jest bardzo niewielu lekarzy - powiedział Xiang Shu. - Kup po drodze leki z Centralnej Równiny, aby zabrać je z powrotem do Chi Le Chuan.

Chen Xing napisał listę leków i nakłonił podwładnych Xiang Shu do ich zakupu. W wolnym czasie siadał w powozie i patrzył na pisma i rysunki, które Xiang Shu sporządził na kartce papieru.

Nagłe odejście Feng Qianjuna bardzo go zmartwiło, ale czekało go pilniejsze zadanie, którym było jak najszybsze odnalezienie miejsca pobytu Perły Dinghai. Tak długo, jak mana powróci do Boskiej Krainy, połowa ciężaru Chen Xinga zostanie uwolniona. Wierzył, że w nadchodzących czasach starożytni egzorcyści w końcu wyzdrowieją, a następnie zbiorą ogromną siłę, aby walczyć z Panem Feng Qianyi, a także Demonami Suszy, które stworzył.

Na razie miał tylko nadzieję, że Fu Jian nie będzie już angażował się w masakry na dużą skalę i trochę opanuje swoją niechęć.

- Naprawdę nie mam pojęcia, czym jest „oszołomienie" wspomniane w książkach - powiedział Chen Xing.

Wskazujący i środkowy palec Xiang Shu lekko zahaczał o trzon pędzla z węgla drzewnego. Jego sposób trzymania różnił się od zwykłego, ale jego smukłe palce sprawiały, że jego postawa wyglądała bardzo pięknie. Na kawałku pergaminu naszkicował zarys meandrujących gór, rzek i terenu lądu.

Dinghai Fusheng Records | Tom 2: Cangqiong Yilie [PL]Where stories live. Discover now