Rozdział 29.1

135 30 6
                                    

1/2

Zmiana punktu widzenia


Powinniśmy byli tak rozmawiać już dawno temu.


Po ugotowaniu miski zupy Mafei, Chen Xing chciał podważyć zęby Che Luofenga, aby mógł ją skonsumować. Jego twarz była upiornie blada. Po tak ciężkich obrażeniach w górach i lasach na północy, postawił wszystko na ostatnie tchnienie, aby wrócić tutaj, a to już wyczerpało prawie wszystkie jego siły.

Bez słowa Xiang Shu wziął miskę, podniósł głowę chorego, nabrał zupy do ust, a następnie pochylił się i podał ją Che Luofengowi.

Chen Xing chwycił wygiętą igłę do szycia i kazał Xiang Shu umyć ręce gorącym winem, aby mu pomógł.

- Całe szczęście, że jego towarzysz zakrył żołądek miską, aby zasłonić jego zbłąkane jelita. W przeciwnym razie, nie można by go było uratować, nawet jeśli byłby nieśmiertelny. Przesuń światła i lustra tutaj.

Jego podwładni już wypędzili wszystkich, którzy nie byli zaangażowani. Chen Xing najpierw oczyścił rany nieprzytomnego Che Luofenga gorącym winem, a następnie usunął ropę, krew i brud. Coraz więcej krwi płynęło. Ciało Che Luofenga stopniowo stawało się lodowate. Chen Xing nakłonił dwóch podległych mu chłopaków z Rouran, aby naciskali na akupunkty, aby powstrzymać przepływ krwi, a następnie włożył igły i zatrzymał krwawienie Che Luofenga.

- Ratowałeś już ludzi, którzy wcześniej cierpieli z powodu tego rodzaju obrażeń – powiedział Xiang Shu, gdy zobaczył, jak zaznajomiony, zręczny i szybki był Chen Xing w swoim leczeniu.

- Nigdy – odpowiedział Chen Xing. – Wcześniej tylko zszywałem niedźwiedzie.

- ...

- Żartowałem, nie denerwuj się tak bardzo.

Ręce Chen Xinga i Xiang Shu trochę drżały, ponieważ Che Luofeng krwawił tak bardzo, że bawełna i gaza owinięte wokół niego wkrótce miały zostać przesiąknięte.

- A co z lekarstwem, którym karmiłeś mnie wcześnie? - Głos Xiang Shu był bardzo niestabilny.

- Nie mam już nic – spokojnie odpowiedział Chen Xing. – To był ostatnie z Kwatery Egzorcystów. - Xiang Shu wziął głęboki oddech. - Nie denerwuj się.

Chen Xing wyczuwał, że ten młody człowiek zwany Che Luofengiem był niezwykle ważny dla Xiang Shu. Chen Xing był pewny co do obrażeń, ale nie mógł nic zrobić z krwawieniem. Po prostu bał się, że Che Luofeng umrze z powodu utraty krwi, zanim zdąży zszyć brzuch.

Ale nie odważył się powiedzieć tego Xiang Shu. Naprawdę nie był pewien, czy może uratować Che Luofenga, czy nie; mógł tylko powiedzieć, że siedemdziesiąt procent z tego zależało od jego umiejętności medycznych, podczas gdy pozostałe trzydzieści zależało od chęci życia tej osoby.

Twarz Che Luofenga była blada, a jego oczy mocno ściśnięte, jakby pogrążył się w niekończącym się śnie. Wyglądał mniej więcej na rówieśnika Xiang Shu, miał charakterystyczne cechy ludu Rouran – cienkie usta, długie rzęsy, wysokie kości policzkowe i wyraźne rysy twarzy, które nadawały mu aurę uporu. Wyglądał dokładnie tak, jak Chen Xing widział wcześniej na portretach –jak członek kawalerii Rouran, który nosił hełm.

Jego ramiona i plecy były bardzo mocne, miał długie nogi i mocną talię, więc można było powiedzieć, że praktykował sztuki walki. Chen Xing mógł tylko mieć nadzieją, że uda mu się go wyleczyć, polegając na swojej konstytucji.

Dinghai Fusheng Records | Tom 2: Cangqiong Yilie [PL]Where stories live. Discover now