Rozdział 40.1

101 29 1
                                    

1/2

Odpowiedzialność



Katastrofa rzeczywiście przychodzi gwałtownie i bez ostrzeżenia. Według mieszkańców, trzy dni po odejściu Xiang Shu, legion żywych trupów pojawił się znikąd i wdarł się do Chi Le Chuan.

Pierwotnie, zgodnie z rozkazem Wielkiego Chanyu, wszyscy wzmocnili swoją straż. Patrolowali wszędzie, oświetlili otoczenie, a także wypuścili wiele jastrzębi, aby zbadać ruchy w okolicy.

Jednak nieprzewidziane zdarzenie nadal miało miejsce, a ponadto zaczęło się od wnętrza Chi Le Chuan. Pierwsze informacje nadeszły z północno-wschodniego krańca gór Yin. Początkowo każdy wódz klanu myślał, że to tylko walka między plemionami, ale zamieszanie stawało się coraz większe. Wszystko wymknęło się spod kontroli, a całe Chi Le Chuan pogrążyło się w chaosie. Żywe trupy pojawiły się w nocy i szaleńczo wszystkich gryzły.

W czarną jak smoła noc ludzie nie mogli nawet zobaczyć swoich palców, gdy próbowali wyciągnąć rękę. Wodzowie klanów bali się zranić własnych ludzi, więc nie mieli innego wyjścia, jak tylko wycofać się. Zorganizowali linie obronne, ale bardzo szybko zostali obaleni. Wtedy inna grupa żywych trupów, ta, która wcześniej była im wrogo nastawiona, wdarła się do obozu. Dowodzeni przez Youduo, porzucili żywych ludzi i zamiast tego walczyli z pierwszą grupą żywych trupów, które pierwsze się pojawiły.

- Youduo... - mruknął Chen Xing. - Tak, Youduo jest tu po zemstę.

Chen Xing drżał ze strachu, a ze słów mówcy mógł się domyślić, jak chaotyczna i rozpaczliwa była wtedy sytuacja.

Tiele, Gaoche, Xiongnu, Lushui, Północne Jie, Wuheng I reszta przywódców Hu zebrali się razem przy ognisku na otwartej przestrzeni, każdy z nich wyglądał poważnie. Otoczenie było ciemne i wszyscy stali na straży jak nieustraszeni obrońcy, nie mówiąc ani słowa, czekając, aż Xiang Shu podejmie decyzję.

- Co jest w północno-wschodnim rogu? - Chen Xing miał przeczucie, że skoro zamieszanie zaczęło się od obozu w Chi Le Chuan, musiało mieć coś wspólnego z mieszkającymi tam Husami.

- Obóz Rouran - wyszeptał Xiang Shu.

Zanim Xiang Shu odszedł, poprosił Che Luofenga o działanie w jego imieniu jako Wielki Chanyu, ale żywe zwłoki po raz pierwszy pojawiły się w obozie Rouran. Podczas całego procesu upadku Chi Le Chuan, Che Luofeng nigdy się nie pojawił. Po tej nocy, która wstrząsnęła wszystkimi do głębi, wodzowie Hu w końcu zebrali pokonaną armię, wycofali się z dolnej równiny gór Yin i podpalili własne domy, nie dbając wcale o zapasy i dobytek.

I tak ogień spalił Chi Le Chuan, a prawie dwieście czterdzieści tysięcy Hu ewakuowało się w pośpiechu i uciekło w głąb gór Yin. Kilka dni później żywe trupy powróciły, tym razem blokując wejście do kanionu, próbując uwięzić ich w środku.

- Ich przywódcą jest Youduo? - Zapytał Chen Xing.

Na podstawie fragmentów informacji wywnioskował, że klan Rouran, Youduo i Che Luofeng mieli w przeszłości krwawą waśń. Zamieszki rozpoczęły się na terytorium Rouran i było bardzo prawdopodobne, że Youduo przedarł się tam pierwszy.

Wódz Wuhenga powiedział do Chen Xinga w języku Xianbei:

- Nie, Małżonka Akele powiedziała, że widziała Che Luofenga i Zhou Zhena, a także Youduo. Chciała zostać z tyłu, aby móc zemścić się za swojego najstarszego syna.

Xiang Shu podniósł głowę i spojrzał na wodza Wuheng. Wódź natychmiast został przez kogoś upomniany; powiedziano mu, żeby nie mówił bzdur. Wodzowie siedzieli wokół ogniska, a Chen Xing wyraźnie widział nieufność na ich twarzach. Ich zaufanie do Wielkiego Chanyu, Xiang Shu, słabło, a z ich postawy jasno wynikało, że myśleli, że, ma to coś wspólnego z Chen Xingiem. Po pierwsze, Xiang Shu, po tym jak stał się Wielkim Chanyu, zaginął kilka razy. Następnie przekazał tak ważną odpowiedzialność Che Luofengowi, który oczywiście nie był osobą, która była w stanie służyć zwykłym ludziom, zanim popędził na północ bez żadnych wyjaśnień.

Dinghai Fusheng Records | Tom 2: Cangqiong Yilie [PL]Where stories live. Discover now