66.

175 5 1
                                    

Nie, to nie rozdział. To koniec książki. Jeśli ktoś to jeszcze czyta, to chciałam przeprosić za takie okoliczności, aczkolwiek wolałam zrobić tak, aniżeli na przykład pozabijać głównych bohaterów. Nagły koniec jest spowodowany totalnym brakiem pomysłu na kontynuację. Choć w sumie byłabym skora oddać tę książkę w dobre ręce, jeśli tylko ktoś podjąłby się zakończenia jej w inny sposób. Od siebie mogę jedynie dodać, że Niccollo i Danielle nie umrą, będą dalej sobie żyć w spokoju i się kochać. Niccollo przezwycięży traumy i będzie dalej starym, dobrym Nickiem. Nigdy nie planowałam uśmiercić ani jednej z tych postaci. Także to byłby koniec, szybki, aczkolwiek dla postaci szczęśliwy koniec. 

Jeśli ktoś jednak jakimś chujem lubił sposób mojego pisania i lubił to czytać to mogę zaprosić do mojej nowej książki ''One Day In California...''. Póki co mam pomysł na całą jej akcję, od początku do końca mam wszystko rozpisane, więc pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że się nie wypalę xD. Bo szczerze mówiąc podoba mi się to, co wymyśliłam w tej właśnie nowej książce. 

Pozdrawiam wszystkich cieplutko, dziękuję, że jeszcze tu ktoś jest. I to chyba tyle. Mam nadzieję do zobaczenia w nowej książce. 

I'm holding You.On viuen les histories. Descobreix ara