Koszmary

4.2K 91 67
                                    

*Perspektywa Hailie*:

Byłam przywiązana. Filmik, na którym Jerry się do mnie dobierał miał już prawie 50 tys. wyświetleń. Wiele kandydatów odpowiedziało na ogłoszenie, które oferowało noc w moim towarzystwie. Leżałam z jakimś obcym facetem w łóżku i nie mogłam się ruszać, bo na mnie siedział i całował w piersi. Zaczął przemieszczać się coraz niżej i wtedy...

Obudziłam się. Mocno zaciągnęłam powietrza i szybko dyszałam. Nie mogłam zapanować nad oddechem. Czułam jak spływa ze mnie pot.

-To był tylko koszmar. Jesteś bezpieczna- mówiłam do siebie, ale nie pomagało.

Kiedy tylko przymykałam powieki widziałam Jerry'ego i Jasona, którzy chcieli mnie wykorzystać. Zalałam się łzami. Była 4 w nocy, a nie było mowy, że znów zasnę. Podniosłam się z łóżka i wyszłam z pokoju. Stanęłam przed drzwiami Shane'a i zapukałam. Nie usłyszałam odpowiedzi, więc je uchyliłam. Shane powoli uchylał powieki i podniósł się do siadu.

-Hailie? Czemu nie śpisz?- zapytał zaspanym głosem.

Nie odpowiedziałam, a zamiast tego wdrapałam się na łóżko i wtuliłam w jego ciało. Załkałam, a on zamknął mnie w uścisku.

-No już, spokojnie mała. Co się stało?- jedną ręką trzymał mnie przy sobie, a drugą gładził po plecach.

-Śnił mi się Jerry i Jason- wydukałam.- I jakiś mężczyzna, który się do mnie dobierał.

-Nie martw się, jesteś bezpieczna- próbował mnie uspokoić.

-Shane boję się...

-Ciiiiii dziewczynko jestem przy tobie- starł mi pojedynczą łzę z policzka.

W jego objęciach czułam się bezpieczniej. Kiedy trochę się uspokoiłam Shane z powrotem się położył i przyciągnął mnie, abym zrobiła to samo. Przytulił mnie, a ja z chęcią wtuliłam się w jego koszulkę. Zasnęłam i obudziłam się dopiero 3 godziny później. Shane dalej spał, więc nie zmieniałam pozycji, aby go nie obudzić. Leżałam tak blisko, że mogłam usłyszeć bicie jego serca i spokojny, miarowy oddech. Niedługo później też się obudził i uśmiechnął się do mnie.

-Jak się czujesz?- zapytał.

-Lepiej, dzięki. Przy tobie czuję się bezpiecznie- jeszcze mocniej się w niego wtuliłam, a on odwzajemnił uścisk.

Leżeliśmy razem jeszcze chwilę. Shane zaczął przeglądać telefon, a ja dalej byłam do niego przyklejona. Nagle usłyszeliśmy pukanie i do pokoju wszedł Tony.

-O siema Hailie. Shane masz może zapalniczkę?

-Taa, jest w szufladzie. Weź se

-Danke. Nara.

-Żegnaj.

Kiedy Tony wyszedł powiedziałam Shane'owi, że wrócę do siebie i jeszcze raz mu podziękowałam. Udałam się do garderoby, a następnie przebrałam się i poszłam na dół, gdzie zastałam mojego ulubionego brata.

-Hej malutka, wszystko dobrze? Widziałem, że spałaś u Shane'a. Coś się stało?

-Już wszystko dobrze Will. Miałam tylko zły sen o Jasonie i Jerry'm i tak jakoś wyszło.

-Gdybyś miewała takie częściej to nas o tym powiadom, dobrze?

-Dobrze.

Will musiał iść pracować, a do kuchni weszli bliźniacy. Kilka minut później przyszedł Vince, który oznajmił, że przez następne dwa dni nie pójdziemy do szkoły. Nie cieszyłam się z tego powodu, ale ta decyzja nie podlegała dyskusji.

------------------------

Ocenka, krytyka i błędy -> ->


Rodzina Monet- moja wersjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz