*Perspektywa Shane'a*:
Tak jak zostało zaplanowane już w następnym tygodniu polecieliśmy odwiedzić Blanche. Tony w pełni doszedł do siebie, ale widziałem po nim, że boi się spotkania z ojcem. Trochę mu współczułem, bo na pewno czekała go rozmowa na temat ucieczki.
Ciekawiło mnie również, co u Flynn'a. W końcu urodził się w dość nietypowych warunkach. Maya na pewno doszła już do siebie po tej ,,traumie" związanej z porodem. Musiało to być okropne uczucie, kiedy twoje dziecko odbierali niedoświadczeni nastolatkowie na podstawie tutorialu z YouTube.
Nigdy nie zapomnę tego dnia. Był on chaotyczny, ale w sumie też ciekawy. Rzadko jest okazja, aby odebrać poród. Oczywiście nie chciałbym tego powtarzać, ale jak na jednorazową sytuację to było całkiem dobrze.
Na miejscu przywitał nas ojciec i Blanche. Byliśmy trochę zmęczeni, dlatego rozeszliśmy się do pokoi. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, co czeka nas następnego dnia.
-------------------------------------------
Ocenka, krytyka i błędy -> ->
CZYTASZ
Rodzina Monet- moja wersja
Teen FictionJest to moja wersja książki ,,Rodzina Monet". Wydarzenia są zmyślone!! Mile widziana krytyka i błędy :)) W większości piszę o braciach Monet, ale Hailie też się pojawia Rozdziały są codziennie!! (Może zawierać spojlery, ale żadne z wydarzeń nie dzi...