Fałszywość nie zna granic

54 2 2
                                    

Gdy przyjechał do Zielonej Góry, miał totalny stres i mętlik w głowie. Z ledwością zdał poprawki, następnie spotkał się z przyjaciółką, wypił piwo i zajarał z butli, miał totalny odlot. Rzygał i czuł się jak motyl. Była godzina 18:30 kiedy się spotkał ze wspólną znajomą jego i Andrzeja. Okazało się, że nie tylko on był manipulowany i źle traktowany przez pseudo przyjaciela. Dominika ( wspólna znajoma ) owszem. Kiedyś ją też zmanipulował a ona nawet nie wiedziała kiedy i w jakim momencie, dopiero później się przekonała, gdy się u niego ułożyło, to nawet nie usłyszała od niego głupiego "dziękuję" kiedy go wspierała w trudnych chwilach. Nadeszła godzina 19sta, a Tomek nie wiedział jak ma się zachować, w dodatku miał spadek fazy po ziole. Strasznie się rozryczał kiedy Andrzej go przytulił. Nie mógł się uspokoić wgl. Znajomy obiecał Tomkowi że będzie przy nim, będą się wspierać oraz będą mogli na sobie polegać. Kilkanaście minut później poszli na tory i rozłożyli koc, niestety zbliżyli się bardzo i doszło do wspólnego oralu.
Godzina 20:56, okazało się że pociąg do Wrocławia się spóźni o 55 minut, Tomek został w czarnej dupie, w dodatku po tym jak się rozeszli w swoje strony, nagle Tomek dostał smsa, że jest najgorszy, że popełnił błąd. Nie wiedział co się wgl dzieje, tutaj Andrzej gada, że jest okey, umówili się już nawet na kolejne spotkanie, obiecał mu że będzie przy nim i będą się wspierać, a tutaj takie coś. No kurwa zgłupiał. Próbował to wyjaśnić ale jak zwykle pan A odbiegał od tematu ( nic nowego ). Tomek wylądował wsm na dworcu we Wrocławiu o godzinie 00:30 i musiał tam spędzić czas aż do godziny 4:42 bo dopiero miał pociąg powrotny do Wałbrzycha. Andrzej wyłączył telefon i miał w dupie totalnie co się z Thomasem stanie. Godzinami się szwędał po Wrocławiu bez żadnego celu. Był w domu o godzinie 6:15 jakoś, wyglądał jak trup, nie miał siły na nic, wziął psychotropy i zasnął. Po godzinie 12stej się obudził, i niestety musiał się szykować do pracy, chociaż wgl nie był w stanie i na siłach. Kiedy był na miejscu, wszyscy się go pytali co się stało ? Wyglądasz jak trup. Nie wyglądasz jak był byś sobą. Wszystko okey ?
Stres w pracy, zamiast towaru to roznosił łzy, opierdol od kierowniczki, stres ze strony pana A, zmęczenie psychicznie. Zakończył tą relacje, myśli że już na dobre chociaż nie jest to dla niego proste. Andrzej jak nie wyjaśnił tak nie wyjaśnił do tej pory o co mu biega. Thomas ma nadzieję że kiedyś Andre zrozumie co zrobił źle i, że się źle zachowywał w stosunku do Tomka. Ale wtedy będzie już za późno i zamiast "naprawmy ta relacje", Andrzej usłyszy proste "radź se sam", "miałeś swój czas", "teraz to już za późno", "pozbierałem się po tobie w końcu".

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

przyjaźń jest fałszywa, a miłość krucha

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

przyjaźń jest fałszywa, a miłość krucha

Pamiętnik borderaWhere stories live. Discover now