Sen może zmienić cały dzień

17 1 0
                                    

Dzisiejszy dzień jest naprawdę kurewsko ciężki, od rana zaspał na śniadanie, pomiary i leki, po godzinie 9tej obudziła go pielęgniarka, że nie było Tomka jeszcze po leki, więc poszedł i je wziął. Następnie gdy wrócił do pokoju poszedł znowu spać, po godzinie 10tej już niestety obudził się z atakami paniki, po tym co mu się przyśniło, a śniło mu się to jak Andrzej odpowiedział na jego posta na psycho blogu który wczoraj dodał, następnie ten frajer znalazł się na Thomasa oddziale, Tomek czuł normalnie w śnie jego zapach, ciało, dotyk i widział jego uśmiech. Sen był tak realny, że nie mógł się uspokoić, drżał od środka. Wiedział, że nie poradzi sobie z tym, więc poszedł po hydro, po wzięciu tabletki poszedł do pokoju, ale po 40 minutach, jego stan się strasznie pogorszył. Doszły myśli samobójcze, nie umiał tego wyciszyć, pobiegł cały zapłakany do zabiegowego i powiedział o wszystkim pielęgniarce. Podała mu relanium, niestety miała takie procedury, że musiała zadzownić po lekarza dyżurnego, który założył, że chce z Tomkiem jednak pogadać o tym co się zadziało. Nie miał siły, pobiegł na taras i rozmawiał chwilę z koleżanką. Przyszła po Toma pielęgniarka i powiedziała, że musi z nią zostać w zabiegowym. Kiedy czekali na lekarza, zaczął zasypiać głową opartą o biurko. Pielęgniarka oznajmiła, żeby poszedł do pokoju i się przespał, a gdy lekarz przyjdzie to po prostu ktoś go obudzi. Po krótkotrwałej drzemce przyszła Pani salowa i Tomka obudziła oznajmiając, że lekarz przyszedł i czy da radę podejść do zabiegowego. Jakoś się przywlekł. Doktor był młody z tego co pamięta, podał mu rękę i się przedstawił, ale nie kontaktował już Thomas więc nawet nie wie jak się nazywał. Zadawał mu przez chwilę pytania, ale zasypiał na  tym zielonym łóżku co mają pielęgniarki w środku. Doktor kazał mu iść do pokoju i przeprosił, że go uspali, ale to dla Tomka dobra. Poszedł spać a sprawa nie wie jak dalej się potoczyła. Wstał jakoś po 15stej, napił się i znowu zasnął. Przebudził się o 17stej na kolację, której itak praktycznie nie zjadł. Koleżanka wyciągnęła go na grilla, zjadł jedną kiełbasę, ale więcej nie dał rady, poszedł do pokoju i znowu odpłynął.

            Ta historia uświadamia, że jednak sny mają również wpływ na nasze poczujcie z rana do końca dnia i, że nie wolno tego zamiatać pod dywan. Bohater tej historii powiedział "te sny nie dają mi spokoju, lęk i to co się kręci wokół jednej sprawy, tak nie da się żyć.........

Pamiętnik borderaWhere stories live. Discover now